Nadal nie wiedziałam gdzie jestem i co się stało wtedy stało. Co jakiś czas spoglądałam na jere'go sprawdzając czy się już obudził, miałam nadzieję że chociaż on będzie coś wiedział. Przez kolejne minuty dochodziłam do siebie po tej całej sytuacji, nadal się źle czułam ale mimo to wstałam i rozejrzałam się po pokoju. Gdy tylko się podniosłam z podłogi, światło automatycznie się włączyło tak jakby nas ktoś obserwował i widział że wstałam. Nie zwracają na to większej uwagi zaczęłam szukać drzwi, były one na drugim końcu pokoju, podbiegłam do nich jednak były zamknięte. Czego ja się spodziewałam - pomyślałam po moich kilku próbach otworzenia ich. Jedyne co znajdowało się tam jeszcze to łóżko które było wyjątkowo duże i umywalka. Ściany i sufit były zniszczone jednak podłoga wydawała się być dość nowa.
-chociaż tyle - powiedziałam sama do siebie bo ten debil ciagle spał.
Szczerze mówiąc było mi to dość obojętne co się stanie więc położyłam się na jedyne w pokoju łóżko i próbowałam zasnąć. Może się to wydawać dziwne, w każdej chwili równie dobrze mogłam umrzeć, nie mam pojęcia gdzie jestem i kto tu jest jeszcze oprócz nas, ale przecież ja tego chciałam... Chciałam? Już sama nie wiem. Przez to co się stało 5 lat temu może tak by było lepiej...
Tak czy inaczej zasnąć mi się nie udało, leżałam tak może od godziny która mogła trwać 10 minut, trudno mi było to określić straciłam poczucie czasu nie miałam nawet tego jak sprawdzić. Odpoczywając na łóżko nagle usłyszałam:
- Mitä tapahtui kulta? (Gdzie jesteśmy kochanie?) - powiedział zaspanym głosem.
Domyśliłam że że to käärijä, jednak nie zrozumiałam co powiedział przez to że nie rozumiałam fińskiego. Nie odpowiedziałam mu, ignorował go tak jak on mnie wcześniej. Chwilę potem wstał, rozejrzał się do okoła i powiedział coś w stylu „Co tu się kurwa dzieje!?” trudno było początkowo zrozumieć co mówi, myślałam że wciąż jest na procentach jednak wyszło na to że ma tak zjebany akcent angielskiego. Podszedł do mnie i zaczął krzyczeć gdzie jest i co się stało. Wtedy straciłam jakąkolwiek nadzieję że kiedyś wyjdziemy.- Też bym chciała wiedzieć - odpowiedziałam na jego pytania.
-mhm śmieszne, to może już nas wypuścić - odpowiedział - nie umiesz udawać, taka mała dziewczynka jak ty już dawno by się poplakala w takiej sytuacji.
Unikając kłótni odwróciłam się na drugi bok ignorujac jego słowa. Mimo wszystko dalej bolało mnie to jak wcześniej zachowywał się w stosunku do mnie, nie rozumiałam dlaczego taki był. Finlandczyk mówił coś jeszcze, prawdopodobnie mnie wyzywał bo co innego miałby powiedzieć ale nadal starałam się go ignorować. On nadal myślał że to żart.
Czułam się jakbym siedziała tam już kilkanaście godzin co najmniej, nagle za drzwiami usłyszałam krzyk prawdopodobnie młodej dziewczyny, po czym kroki zbliżające się do drzwi pokoju w którym byliśmy. Ciągle spoglądałam na wejście z myślą że ktoś zaraz tu wejdzie, w połowie miałam rację ale nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Krok ucichł na kilka sekund, było słychać drugą osobę która zaczęła biec a po tym rozległ się głośny dźwięk strzału. Było słychać upadek jakiejś osoby przy naszych drzwiach. Wtedy zaczęłam się trochę bać tego kto tam jest, spojrzałam na jere'go który też wyglądał na wystraszonego, wtedy chyba zrozumiał że to się dzieje naprawdę.Po krótkiej chwili drzwi od naszego pokoju zaczęły się otwierać...
Trochę więcej słów dzisiaj - 553.
No i mam nadzieję że się wam podobało 😽😽
CZYTASZ
f✰cking kidnapping // Käärija
DragosteOgólnie to jest o jerejere i Ivy (traktujcie ja jako y/n tak się lepiej pisze pp) i błagam i przebaczenie za błędy ale pisze to umierając na łóżko. mam nadzieję was to zachęciło (napewno tak) To miało być dla żartów ale się wyciągnęłam w pisanie sory