[Katsuki]
Nie śpie już kilka minut. Deku dalej śpi rozwalony na łóżku, a ja zbieram się by wyjść do sklepu. Czuję się już dobrze, więc prawdopodobnie miałem tylko jednodniówkę. Gdy się odświeżyłem w łazience, ubrałem pomarańczową bluzkę z jakimś nadrukiem, czarne spodnie i czapkę. Zgarnąłem jeszcze jakąś torbę na zakupy oraz pieniądze, po czym wyszedłem do najbliższego supermarketu.
Po drodze słuchałem muzyki myśląc o wczorajszym wieczorze. Gdy dotarłem na miejsce zacząłem szukać potrzebnych rzeczy z listy zakupów, aż nagle poczułem czyjąś rękę na swoim ramieniu. Odruchowo odwróciłem się by sprawdzić kto to i zobaczyłem znajomą czerwoną czuprynę.
-Bakubro?!
Wykrzyczał na cały regulator, na co kilka osób się spojrzało w naszą stronę.
-A ty tu czego?
Spytałem odwracając się i rozglądając dalej.
-Wpadłem z chłopakami i Miną by kupić przekąski i takie tam na imprezkę.
Powiedział wkładając butelki z piciem do swojego koszyka.
-Aha.
Odpowiedziałem olewczo i sobie poszedłem.
-Ej bakugo.
Zaczął podbiegając do mnie.
-Pisałeś wczoraj, że się spytasz Midoriyi czy przyjdzie. Co powiedział?
Kontynuował a mi się przypomniało, że zapomniałem spytać o to tego zasrańca. Trudno najwyżej zawlekę go tam siłą.
-Przyjdzie. O której i gdzie?
Spytałem.
-O 19:30 u mnie!
-Dobra przyjdziemy.
Odparłem, na co ten się ewidentnie ucieszył.
-KIRISHIMA!! CHODŹ DO KASY!!
W całym sklepie było słychać wkurwiające wołanie Kaminariego i uciszającego go Sero.
-Dobra ja lecę zanim ich stąd wyrzucą!
Pożegnał się i pobiegł do kas.
Kiedy już zrobiłem w miarę spore zakupy i wracałem do domu, poczułem jak telefon mi wibruje w kieszeni. Od razu wyjąłem go i odebrałem.
-Czego?!
Krzyknąłem do słuchawki.
-K-K-KACCHAN? W-WSZYSTKO W PORZĄDKU?! GDZIE JESTEŚ?!
Kiedy usłyszałem ten krzyk, automatycznie poczułem przeszywający ból w uchu.
-AŁA, KURWA, CHCESZ ŻEBYM OGŁUCHŁ?! Byłem w sklepie...
Po odruchowym krzyku odparłem spokojnie, żeby uspokoić chłopaka.
-N-nie mogłem cię znaleźć i myślałem, że znow-
Gdy tylko się zorientowałam co próbuje powiedzieć, od razu mu przerwałem.
-Nic mi nie jest, zresztą taka beksa jak ty, nie ma prawa się o mnie martwić.
Powiedziałem i się rozłączyłem. Nie chciałem tego robić, ale będę musiał pogadać z nim na temat tej kłótni.
[Izuku]
CZYTASZ
Nie odchodź | [BakuDeku]
RomancePo incydencie na obozie letnim Midoriya i Bakugo kłócą się, w wyniku czego zielono włosy chłopak z nadmiaru negatywnych emocji choruje. Przez tygodniowy wyjazd rodziców obu chłopców, Bakugo jest skazany na opiekę nad chorym Midoriyą. Ogólnie to mo...