Rozdział 1 Abuela

1.1K 29 11
                                    

~Hailie~
Gdy babcia zemdlała byłam przerażona.
Próbowałam pomagać mamie, ale ostatecznie za wiele nie zrobiłam, bo nie chciałam jej drażnić.

Po tym jak z Harper pomogłyśmy abueli wejść do auta, żeby mama była chociaż trochę odciążona, poszłam do kuchni posprzątać szkło po rozbitym kubku, a Harp przyjmowała jeszcze jakieś instrukcje od matki. Gdy babcia z mamą odjechały, Perii zamknęła drzwi i przyszła do mnie.

- Pomogę. - Powiedziała moja siostra i również zaczęła zbierać odłamki szkła. - Jak się czujesz? - spytała. W jej głosie dało się usłyszeć zmartwienie i przejęcie. Ona bardziej to przeżywała, bo była bardzo zżyta z abuelą.

- Trochę się martwię, ale babcia jest silna i napewno da sobie radę. - odpowiedziałam żeby ją pocieszyć - A jak ty się czujesz? - zapytałam.

- Nie jest źle - skłamała. Było to po niej widać, a jako jej siostra bliźniaczka znam ją lepiej niż ktokolwiek inny.

- Nie kłam - powiedziałam stanowczym, chłodnym głosem. Nie lubiła kiedy go używałam, z resztą ja też. - Nie musisz udawać przy mnie silnej. To tylko pogorszy twój stan.

- Boje się, że to będzie coś poważnego, na przykład udar, albo zawał. - po pierwszych dwóch słowach zaczęła płakać.

- Ej, ej. Wszystko będzie dobrze. Abuela to silna babka, da radę. W końcu nosi nazwisko Smith. - próbowałam ją uspokoić.

Osobiście nie miałam dobrych kontaktów z babcią, więc to było oczywiste, że to Harper będzie bardziej przeżywać ode mnie. Według abueli byłam czarną owcą naszej rodziny, bo nie chciałam iść na medycynę czy chociażby prawo.
Od zawsze lubiłam śpiewać, rysować i czytać. Ale najbardziej uwielbiałam grać na pianinie, i pisać piosenki, a Harper zawsze słuchała ich jako pierwsza i uczyła się tekstu na pamięć żeby móc ze mną śpiewać. Abuela mówiła mi wtedy, że (tu zacytuję) sprowadzam ją na złą drogę. Drogę którą sama wybrałam.

Nie ważne co mówiła, ja ją kochałam. Nawet jeśli ona mnie nienawidziła.

Mama natomiast kochała nas tak samo mocno, zawsze miałyśmy w niej wsparcie, szczególnie ja kiedy broniła mnie przed obelgami babci gdy czasami mówiła: (tu znów zacytuję) "powinnaś schudnąć bo jeszcze wykastrują ciebie zamiast świni", "nie opychaj się tak bo będziesz wyglądać jak słoń bez trąby", " czy ty nie masz lustra?! Zobacz jak się utuczyłaś! Jesteś okropnie gruba!". Po tych słowach zaczęły się u mnie problemy.

Ale teraz wróćmy do wypadku.

Ja pocieszałam Harper i zaproponowałam jakiś horror, bo my je uwielbiałyśmy. Zrobiłam nam popcor i mrożoną kawę z lodami, i bitą śmietaną. Usadowiłyśmy się wygodnie na kanapie - ja siedziałam oparta o tylną część sofy, a Harp położyła głowę na moich udach - i włączyłyśmy pierwszą część "Anabele". W połowie filmu moja siostra usnęła więc wyłączyłam telewizor. Nawet nie wiem kiedy ja też zasnęłam.

Ze snu wybudził mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Obudziłam Harper.

- Abuela z mamą przyszły. - wyszeptałam. Siostra od razu wstała i podeszłyśmy do drzwi, ale nie ujrzałyśmy tam kobiet, a dwóch policjantów. Wiem, że jeden z nich - ten wyższy i trochę starszy - był kapitanem. A drugi był naszym sąsiadem.

Powiedzieli nam, że w atuto mamy, w którym siedziała też abuela, wjechała ciężarówka.

Nie przeżył nikt.

- Nie... nie, to nie może być prawda. - zaczęła płakać Harp. A ja? Stałam i wgapiałam się w funkcjonariuszy w wielkim szoku. Z transu wybudził mnie huk. Harper upadła i zaczęła się dusić. Miała atak astmy.

- Jezu! Co jej jest?! - zaczął pytać starszy policjant, który wszedł do domu i chciał podbiec do mojej siostry.

- Proszę mi podać inhalator! Leży w kuchni na blacie! Szybko! Ona się dusi! - krzyczałam. Mężczyzna od razu zmienił kierunek i skierował się do kuchni. Po chwili wrócił z lekiem. Podał mi inhalator, a ja przyłożyłam go do ust Harper. Przycisnęłam guzik, a oddech siostry się wyrównał.

- Ma astmę - wytłumaczyłam zdziwionemu policjantowi. On odetchnął i poprosił abyśmy się spakowały, bo po południu przyjdzie po nas opieka społeczna.

__________________

Dla rozwiania wątpliwości, abuela ma inne nazwisko. Harper i Hailie mają je po ojcu, czyli Monet, a mama z babcią mają Smith.

Jak jakieś błędy widzicie proszę pisać, a postaram się je poprawić.

Miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy❤

Rodzina Monet. Dwie Siostry / ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz