II

36 1 2
                                    

Godzina 12:30, Dzień 26 Kwietnia 1942r.

Tak właśnie nastało południe. W domu państwa Wolf sprzyjała dosyć miła atmosfera. Warlen czytał sobie gazetę, Tadeusz obchodził swoje imieniny, więc upił się alkoholem, a Klara czytała w swoim pokoju książkę. Nieoczekiwane ktoś zapukał do drzwi.
Warlen spojrzał się w stronę drzwi i odłożył gazetę. Podszedł do drewnianych drzwi i je otworzył. To był Władysław Яковлев:

- Ah.. Привет моя друзья!¹ - Odezwał się Władek, podając rękę na przywitanie- Jak tam u was?

- Czego chcesz..

- Pogadać! Wiesz.. Podobno Wanda Kwiatkowska żyje.

- Świetnie.. Bardzo przydatna informacja, gratuluję. - powiedział dosyć zmęczony Warlen-

-Mogę wejść-?

Warlen spojrzał się na Władka przez chwilę, po czym bez wahania wpuścił go do mieszkania. I tak obydwoje poszli do salonu, gdzie zastali pijanego Tadeusza. Tadeusz udawał, że śpiewa, trzymając butelkę przy ustach.

-Tadek, może pójdziesz do kuchni na chwilę..? - Warlen powiedział

- Tak jest, dowódco..! - Tadeusz odpowiedział i poszedł do kuchni w podskokach. Warlen tak stał w ciszy..

- Mocno się upił.. - zaśmiał się Władysław z Tadeusza- Nawet już cie dowódcą nazywa Cię, eh?

-Do rzeczy.. O czym chcesz pogadać?

-No wiesz, mówiłem Ci.. Wanda Kwiatkowska żyje, a gdyby tak ją zabić? W końcu mieliśmy to zrobić dawno temu. Gdyby jej siostra nie obroniła, to byśmy dawno mieli ją z głowy..

-Jeśli jesteś taki pracowity, to może przyprowadzisz mi jutro ją tutaj w tym miejscu. - Warlen tupnął w wyznaczone miejsce- o tej samej porze, zrozumiano?

- Nie ma sprawy, twoje życzenie jest dla mnie rozkazem - zaśmiał się Władek i wstał z krzeszła- Możesz na mnie liczyć.
Po czym Władek wyszedł z domu. Warlen wstał z krzesła i udał się do kuchni, aby wypuścić Tadeusza.

- Dlaczego mnie tutaj zamknąłeś..? - odpowiedział Tadeusz trzymając flaszkę.

- Miałem rozmowę w cztery oczy.. Poza tym spójrz na siebie.. Znowu jesteś pijany!

Tadek spojrzał się na Warlena i stał jak słup soli. Po paru minutach Tadeusz udał się do pokoju i tam poszedł spać. I tak zaczął się wieczór. Dziś pogada była dosyć chłodna i nieprzyjemna. Niebo było okryte szarością i wyglądało jakby miało zaraz padać. Lecz to nie powstrzymało od zaplanowanego przez Władka, porwania. Władek spojrzał się na swojego współpracownika. Zwał się Iwan. Był to sowiecki żołnierz, który znał bardzo dobrze Wandę. Raz jej pomógł w jednej akcji. Najwidoczniej teraz Iwan jest po złej stronie, ale czasami potrafi być tępy i to bardzo. Bohaterowie rozmawiali tak przez chwilę, aż w końcu Władek zmienił temat:

- Jestem ciekaw czy wiesz, gdzie Wanda mieszka..

- Wandzia? Myślałem, że nie żyje.. Friedrich² ją zabił..

- Piękne kłamstwa naprawdę.. Albo głupi po prostu jesteś! Mówiłem Ci wczoraj, że Wanda żyje! Dobrze, że ja chociaż wiem, gdzie mieszka..

-Skąd? - zapytał zaciekawiony blondyn.

-Kiedy ją wypuściłem, pobiegła w głąb lasu.. czyli jej dom musi być w tym lesie.

-Hm.. To oznacza,że znowu ją zobaczę?! - odpowiedział podekscytowany Iwan.

- Tak.. Tak, jak mi pomożesz..

- Oczywiście, pomogę! - odpowiedział pewny siebie Iwan- Jestem w końcu najlepszy z najlepszych!

- Chce mi się wierzyć.. - Zaśmiał się Władek i poklepał go po plecach. Iwan spojrzał się na niego zdenerwowany. Już miał coś powiedzieć, ale Władek wtedy odezwał się jako pierwszy:

- Dobra idziemy. Bierz broń - Władek po tym wziął pistolet TT³. Iwan wziął natomiast Karabin SWT-40 produkcji radzieckiej.. Bohaterowie udali się do lasu i szli przed siebie. Dotarli na miejsce.. Zobaczyli ładny wiejski domek z dużą ilością kwiatów i krzaczków. Skradając się do okna, patrzyli czy teren jest czysty. Ich celem była Wanda. Szukali tak, aż w końcu znaleźli odpowiednie okno. Był to pokój Wandy. Nasza bohaterka siedziała przy drewnianym biurku i pisała coś w swoim notesiku.. Władek rozbił okno, a następnie wziął za rękę Iwana i schowali się.

-Co to było.. - powiedziała sama do siebie Wanda. Niepewnie podeszła do okna, aby sprawdzić co się stało.
Nieoczekiwanie Władek wziął Wandę za rękę i wyciągnął ją siłą z pokoju. Bohaterka miała już krzyczeć, lecz mężczyzna zdołał uciszyć ją, przykładając rękę na jej usta.. Wyglądała na przerażoną..

- Cześć, Wandzia! - odpowiedział radośnie Iwan - Myślałem, że już nie żyjesz.. A tu proszę! Okłamałaś nas!

Dziewczyna spojrzała się na blondyna. Od razu rozpoznała go. Iwan kocha Wandę, ale brązowooki był zdolny, aby ją zabić. W końcu to on jest mordercą jej siostry i to on miał jeszcze zabić, gdy miała ona tylko 16 lat.. Nagle bohaterka próbowała się wiercić i uciec z objęć Władka. Iwan dynamicznie wziął swój karabin i strzelił Wandzie w brzuch. Ona tylko syknęła z bólu. Krew zaczęła wypływać niczym wodospad.. Od razu Władek zwrócił uwagę Iwanowi:

- Czyś ty OSZALAŁ?! Jak ma teraz STAĆ!

- O czym ty mówisz?

- Warlen kazał mi ją przyprowadzić w wyznaczonym miejscu.. Ona ma stać. A TERAZ PRZEZ CIEBIE NIE MOŻE!

- MIAŁA UCIEC?!

- Dobra.. Spadamy stąd, już! - Władek odpowiedział biorąc Wandę na ręce. Zaczęli uciekać w stronę lasu. Szli nie całą godzinę, aż w końcu dotarli do bazy. Tam Wanda została opatrzona i pilnowana przez paru żołnierzy, szczególnie przez Iwana. 

Привет моя друзья !¹ - (ros. na pl.) Cześć, mój przyjacielu !

Friedrich² - niemiecki oficer, który był współpracownikiem Tadeusza. Obecnie bohaterowie nie lubią się. 

 pistolet TT³ - pistolet radziecki produkowany 1933–1951

____________________________________________________________________________

____________________________________________________________________________

Dowódca Mgły - Ostatni Ratunek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz