~7~

38 3 4
                                    

Carti to wampir.
W normalnych okolicznościach podobało by mi się, że ssie mi kolana, ale nie teraz.
Rzuciłem na niego vulnera sanentur
żeby uleczyć jego ranę postrzałową i zacząłem się go pytać co on odwala. Nic nie odpowiedział. Po dłuższej chwili ciszy znowu chciał wbić się w moje kolana.

-WEŹ SIE OGARNIJ-krzyknąłem po czym kopnąłem go nogą.

-sksksbsuwusbsjtrrov-odpowiedział.

No dosłownie patologia, patologia kolanhouette. Wstałem z ziemi i ruszyłem przed siebie. Chłopak wstał, ale nie ruszył za mną tylko poszedł do żabki. Aha.

PANI Z ŻABKI POV

Super. Przechodziłam rundę w candy crashu gdy jakiś typ stwierdził, że super pomysłem będzie robić zakupy akurat w tej żabce

-dobry wieczór, poproszę wyborową vodka- rzucił

Powinnam go spytać o dowód, ale po chuj.

- I don't have aplikacja żabki-powiedział.

-Płać i zniknij mi z oczu.

Chyba nie spieszyło mu się się wyjścia, bo wyciągał telefon. Pomyślałam, że może jednak ma tę aplikację, ale nie.
Z jego telefonu zaczął dobiegać dźwięk egzotycznej piosenki. JA ZNAŁAM TĘ PIOSENKĘ. Wyszłam zza lady i gdy usłyszeliśmy pierwsze słowa piosenki zaczęliśmy razem tańczyć.

~Daj mi motylka w dłoń, nóż motylkowy
Który błyszczał, bo jest metalowy
Weź to do serca, połknij go albo zwróć~

-BOŻE BIERZ TĄ WÓDKE BEZ PŁACENIA I LEĆ-Powiedziałam.I jak powiedziałam tak zrobił.
Fajny gościu.

HOT COFFEE schafter x playboi cartiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz