Zaginiona Przywódczyni [zawieszone]

~Spis Klanów I Prolog~

Spis Klanów:
💜Klan Lawendy💜:
Przywódczyni: Astrowa Gwiazda - Biała kotka, z brunatno-szarymi uszami, czołem i ogonem.

Zastępca: Lwi Ogon - Złoto-jasno rudy kocur, z puszystym Ogonem.
Uczeń: Płonąca Łapa

Medyk: Liściasta Łata - Biała kotka w bure, rude i czarne łaty.
Wojownicy:

Błękitna Bryza - szara kotka, o pełnych głębi, błękitnych oczach.

Bliznowaty grzbiet - Masywny, brązowy kocur z wieloma bliznami na grzbiecie.
Uczeń: Aksamitna Łapa.

Księżycowy Cierń - Czarna Kotka o spiczastych uszach. Ma na grzbiecie  plamkę w kształcie księżyca.
Uczeń: Złocista Łapa

Liliowe Futro - puchaty, biały kocur.
Uczeń: Miodowa Łapa.

Mknący Strumień - czarny kocur, z białym pasem na boku.

Mleczna Plama - szylkretowa kotka z białym pyskiem.

Pochmurny Obłok - bury kocur z białymi skarpetkami.

Uczniowie:
Aksamitna Łapa - Biały kocurek. Ma aksamitne oczy.

Zlocista Łapa: Złota kotka, o małych uszkach.

Miodowa Łapa - Brunatna kotka, o beżowej piersi i pysku.

Płonąca Łapa - Ognisto-rudy, bardzo puchaty i masywny kot.

Karmicielki:

Oszroniony Strumyk - Biała kotka o zielonych oczach (mama Szarka i Milki)
Partner: Pochmurny Obłok

Brunatna Pełnia - ma brunatne futro i zielone oczy (mama Krzywci i Lwiątka)
Partner: Lwi Ogon

Rudy Nos - ma gęste, rude futro i krótkie, białe skarpetki.
Partner: Bliznowy Grzbiet

Starszyzna:

Naderwane Ucho - masywny kocur o wyliniałej sierści.

Złamane Serce - ciemnoszara kotka z białą końcówką ogona.

Klonowy Kieł - szylkretowa kotka.

Kociaki:

Krzywcia - córka Brunatnej Pełni, bardzo mała; urodziła się z jedną łapą krótszą niż pozostałe i ma krzywy ogon.

Szarek - biały kociak z szarymi plamami.

Milka - córka Oszronionego strumyka; jest śnieżnobiała jak mama.

Lwiątek - złocisty, puchaty kociak.

🌬️Klan Obłoku🌬️
Przywódca: Mroźna Gwiazda - ciemnobrązowy, muskularny kocut o białej piersi.

Zastępca: Północny Kwiat - brązowa kotka, partnerka przywódcy.

Medyk: Nakrapiany Nos - kruczo-czarny kot z długim Ogonem.

Wojownicy:

Brzozowy Cień - brązowy kot, o modrych oczach.

Biała Sadzawka - drobna kotka o gęstej, śnieżnobiałej sierści.

🪐Klan Ciernia🪐

Przywódca: Ciemna Gwiazda - ciemnoszary kot, z białą plamą.

Zastępca: Łaciate Oko - czarnobiały kocur.

🌼Klan Kwiatów🌼

Przywódca: Kwitnąca Gwiazda - brązowa kotka, o mieniącej się sierści.

Koty spoza klanów:

Klonowa - brązowo-pstrokata, o złotawym pysku kotka z bursztynowymi oczami.

Bursztyn - razem z Północą, Kwiatem i Wichrem jest synem Klonowej; są bardzo podobni.

Kwiat - Brązowa koteczka z złotawym brzuchem, wiekszością łap, piersią i pyskiem. Najsłabsza i najmniejsza z rodzeństwa.

Wicher - wyblakłoczarny kocurek.

Nina - brunatno-brązowa kotka z białą piersią i pyskiem. Przed porzuceniem przez dwunożnych była ich pieszczoszką.

Maks - pulchny, czarny kocur, mieszkający u dwunożnych.

Blady - masywny, ciemnobrązowy kocur, o bladym spojrzeniu.

~Prolog~
- Są cztery, dwa kocurki i dwie koteczki - miauknął smukły, czarny kot z modrymi oczami zaczynając je wylizywać.

- Są przepiękne - przyznała brązowa-złota kocica - Ta złota w plamki będzie się nazywać Kwiat, jej bracia będą się zwać kolejno: ten brązowy Bursztyn, a ten Czarniutki malec od dziś z się Wichrem. A ta mała - szepnęła wskazując wzrokiem na złotą kotkę z brązowymi plamkami i jednocześnie wylizując swoje dzieci - od teraz ma na imię Północ, Północka.

- Śliczne imiona - mruknął z dumą czarny jak smoła kocur.

I chwilę tak sobie leżeli, zachwycając się swoimi nowonarodzonymi kociętami, gdy nagle wyczuli jakiś zapach.

- To dwunożni z psem - stwierdził partner brązowej kocicy. - Ostatnio się nie myliłem, naprawdę grasują tu dwunożni z tymi okropnymi sierściuchami i chyba są coraz bliżej.

- Musimy jak najszybciej stąd uciec - zdecydowała zmęczona kocica, łapiąc dwójkę kociąt. - Ty weź te pozostałe.

Kocur przytaknął na znak zgody.

-  Chodźmy już - rozkazała nakrapiana kotka.

Pobiegli w krzaki. Nie byli pewni, czy zaraz nie wstąpią na terytorium innego klanu, ale to było najmniej ważne.

- Jeden maluch słabo oddycha - mruknęła przerażona, świeżo upieczona matka.

- Już jesteśmy blisko dobrej kryjówki, wytrzymajcie jeszcze trochę - prosił jej partner.

- Jaśminie - jęknęła zdyszana, z powodu długiego biegu - Nieważne co się stanie, czy przeżyjemy... Czy kociaki przeżyją... Pamiętaj że nigdy cię nie opuszczę.

Pędzili już jakiś czas, gdy nagle Północ wymsknęła się swojemu tacie.

- Nie! - jęknęła za to jej mama.

- Nie możemy się zatrzymać - tłumaczył Jaśmin. - Chyba te sierściuchy się zbliżają.

Wtedy wyczuli bardzo niedaleką masywnych, kudłatych zwierząt.

-  Ale nie! Nie! Ja ją uratuję! - warknął zdecydowanie ojciec czwórki kociąt i znowu wbiegł za zarośla, na małą polankę. Wtedy wyczuł że pupile dwunożnych są już tylko o parę długości skoków królika przed nimi. Jego partnerka odbiegła, odnosząc pozostałe kociaki do niedalekiej norki i pilnując ich. Mała Kwiat każdej chwili mogła umrzeć, jej oddech był bardzo słaby.

Czarny kocur postanowił odłożyć Północ na nie za wysoką, dość szeroką gałąź, znajdująca się na drzewie nieopodal polany.

Stało się. Psy z jazgotem wbiegły na malutką łąkę. Z daleka było słychać nawowyłania ich właścicieli. Psiska rzuciły się na kota. On próbował odeprzeć atak, lecz przewaga masy i liczebności to utrudniała. Jego córeczka na gałęzi piszczała z głodu i zimna. Po paru mocnych ugryzieniach Jaśmin prawie stracił przytomność. Nie było już dla niego szans. W ostatnich sekundach życia, z ostatków sił zawył do swojej partnerki:

- Nie zapomnę cię, Klonowa!
W końcu większe zwierzęta uległy komendom dwunożnych i pobiegły w  stronę, z której dobiegały krzyki.
Klonowa wylizywała i karmiła swoje dzieci, które były z nią. Nie mogła pobiec po ciałko czwartego kociaka, narazie nie mogła. Masywne psiska mogą tu jeszcze grasować, a drugiej z koteczek brakuje tchu. Potem zbierze jej ciało i gdzieś pochowa.
Łzy napłynęły jej do oczu.

- Gdy podrośniecie, uświadomię was, co zrobił dla nas wasz ojciec - wyszeptała nawet nie zaczynając walki z łzami.