~Rozdział 7~

9 2 0
                                    

Któraś z wojowniczek pobiegła z determinacją za szarym włóczęga. Rudy Nos? To chyba płomienno-rude futro by się zgadzało. A może to plamy krwi?

 - Czas na twój koniec - prychnęła złowieszczo wroga kotka i zaciekle przejechała po jej brzuchu pazurem. - Skończysz jak Północ, nawet wygląd jest adekwatny! 

Północ? O co jej chodziło? - dumała Lawendowa Łapa, czując jak jej rany coraz mocniej krwawią. Nie miała więcej czasu na przemyślenia, zadany ostatnio cios był bardzo mocny... Miała rację. Złota kotka w brązowe plamy opadała z sił. Może zobaczą się z Nakrapianą Łapą w Klanie Gwiazdy? Ale... nie! Nie pozwolę jej! Resztkami energii syknęła, ale nie udało jej się zadać żadnego trafnego uderzenia.
Wtedy nagle usłyszała za sobą waleczny wrzask. Smukła sylwetka Szarej Łapy przeskoczyła jej przed oczami i rzuciła się na przeciwniczkę. Uczeń znów warknął i zagryzł się mocno w nodze brązowo-złotej kotki. Uczennica o lawendowych oczach po chwili zdołała się podnieść, lecz prawie w ogóle nie dała rady zaatakować. Czerwona plama leżała obok jej ciała. Klanie Gwiazdy, pomóż! Szara Łapa zaciekle walczył z przeciwniczką, Lawendowa Łapa nigdy nie widziałą w nim takiej determinacji. Niedługo później kotka rozpoznała ryk Lwiego Ogona. Masywny kocur stał nad nieruchomym ciałem. Ta kotka nie żyła. Oby to nie był nikt z naszego klanu! Gdy wytężyła wzrok ujrzała mizerne ciało i wyliniałe futro. Kolejna nieznana z imienia była członkinią wrogiej grupy włóczęgów. Liściasta Łata i Różana Łapa zaczęły opatrywać rannych. Medyczka w rude, czarne i bure łaty podeszła do uczennicy o lawendowych oczach i prędko zajęła się jej najpoważniejszymi zadrapaniami i ugryzieniami. 

- Gdzie jest Nakrapiana Łapa?! - zapytała niespokojnie uczennica medyczki. Wtem do obozu wbiegła zdyszana Rudy Nos.

- Jeden z włóczęgów do zabrał - wyjaśniła załamana - Pogoniłam go, ale był już dość daleko i miał więcej sił niż ja.

Jej ruda córka na dłuższy moment wymieniła z nią pełne zrozpaczonego zdziwienia spojrzenia. Następnie spuściła głowę i z jej zielonych oczu spłynęły łzy. 

- T-to... nie może być prawda - szlochała. Liściasta Łata przytuliła się do niej ostrożnie i cicho wymruczała coś na pocieszenie. Twarz Lawendowej Łapy również spochmurniała, mimo że złota kotka w brązowe plamki wcześniej zauważyła porwanie przyjaciela. Jak ja ich dorwę...! Zakręciło jej się w głowie i znowu jej widok się zamglił. Lekko podniosła ją Brunatna Pełnia, a medyczka klanu szybko zajęła się jej najpoważniejszym urazem. 
 Astrowa Gwiazda wyznaczyła koty, które miały pochować nieznaną z imienia czarną włóczęgę. Wymienieni członkowie klanu bez słowa zaczęli wypełniać zadanie. Coś pękło... Nakrapiana Łapa porwany, wąs od Klanu Gwiazdy...

                                                                             ***

- Liść nie żyje - rozległ się głos Kwiatu, kiedy dotarli do obozu Klanu Ciernia. Lecz nie to zaprzątało jej myśli, poległych włóczęgów już mało kto liczył. Czy to naprawdę była jej rzekomo zmarła siostra, Północ? Czy było możliwe, że Północka żyje i szkoli się na wojowniczkę w Klanie Lawendy? Nie, na pewno nie. Przecież z opisów Klonowej wynikało, że było bardzo zimno, tak młode kocię by nie przeżyło... Chyba, że koty z klanu Lawendowej Łapy znalazły ją chwilę po zdarzeniu... Nie miała więcej czasu na dumanie, Ciemna Gwiazda i Blady już ustawili rozkład dzisiejszych treningów. 

- Możemy porozmawiać? - zaproponował niepewnie Promienna Łapa, gdy jego złoto-brązowa znajoma wygrała kolejną walkę. Blady kazał im trenować z wyciągniętymi pazurami, miała więc parę draśnięć.

- O czym tu rozmawiać? - odparła patrząc mu w oczy, o wiele głośniej kotka - Ale no dobra. O co chodzi? - zagadnęła, kiedy oddalili się od reszty młodszych kotów. - Chyba nie martwisz się ostatnimi stratami, co? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 26, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zaginiona Przywódczyni [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz