Nie przewidziało mi sie, co nie?

30 0 0
                                    

JIMIN

Nasza droga do baru była spokojna. Chłopaki próbowali o nic nie pytać. Woleli poczekać, aż dojdziemy na miejsce. Cały czas szedłem obok niego. Zauważyłem, że w ręce trzyma reklamówkę z jakimś owocem.

-Co tam masz?- spytałem patrząc na torbę.

-Hmm? A to. Mandarynki. Lubię je.- uroczy. A kto nie? Po dotarciu Chan i Baek zaproponowali, że to oni coś wybiorą z menu, a my zajmiemy jakieś dobre miejsce. Na moje szczęście było wolne najbardziej oddalone od wejścia. Usiedliśmy obok siebie i chwile potem wrócili chłopaki z napojami. A mówiąc napoje mam na myśli piwo. Pewne było co wezmą.

-Dobra to jak się nazywasz?- spytał go Baek patrząc mu w oczy przy tym upijając łyk trunku.

-Kolega wam nie mówił.- oparł głowę o rękę patrząc na mnie. To było pytanie czy odpowiedź?

-No może, ale sam to powiedz.- może? No nie mówiłem im. Ten szczegół pominąłem.

-Agust.- powiedział patrząc na chłopaków.

-Fajne. Nietypowe. Ja Beakhyun to Chanyeol i...- spojrzał na mnie nie mówiąc mojego imienia co oznaczało jedno.

-Jimin- powiedziałem odwracając głowę w jego stronę i uśmiechając się.

-Ładne. Pasuje Ci.- łapcie mnie.

-A co robisz na co dzień?- chłopaki stop. Czemu tyle pytań na start?

-O tym też wam nie powiedział?- spytał? Powiedział? Jeszcze przy tym unosząc jeden kącik ust do góry i patrząc się znowu na mnie. Powiedziałem tyko tyle, że Shin i kasa. Dokładnie co, to nie wiedziałem. Przyszedł po kasę, zrobił rozpierdol i tyle.

-Dobra, może powiecie coś o sobie?- zaproponowałem chłopakom, by jakoś to ustabilizować. Nie chcemy chyba go odstraszyć tyloma pytaniami, co nie?

-Baek teoretycznie powinien studiować, ale woli siedzieć w domu.- powiedział Yeol patrząc na drugiego z rozbawieniem w oczach.- Rodzice go nie ganiają, bo ciągle ich w domu nie ma, a ja...

-A on też powinien, ale zapisać się na nie bo kogoś matka gania, ale ktoś jest uparty.- Hyun zrobił to samo zakładając ręce na piersi.- Puki życie nie wygląd źle żyjemy jak chcemy. Potem będziemy się martwić. Poza ty,  jesteśmy młodzi więc korzystamy.

-Ile macie lat?- spytał zaciekawiony.

-Po osiemnaście.- odpowiedzieli razem.- a ty?

-dwadzieścia.

-Oooo. Byłem pewny, że jesteś starszy.- powiedziałem.

-Większość tak myśli. A ty Jimin. Co robisz na co dzień?- spytał, patrząc na mnie z lekkim uśmiechem. Nie byłem pewny co odpowiedzieć. Powiedzieć to co ty, czego nie byłem pewny czy jednak wyrównuje rachunki miedzy mną, a innymi?

-Wyrównuje rachunki z innymi.- brawa za dobry wybór słów Park.- Ale tak to nic innego.

-Ciekawe. Łączy nas podobna robota, ale teraz koniec z pytaniami bo jedzenie przyszło.- podobna robota? Czyli? No dokończ, jestem ciekawy.

Jedliśmy w całkiem przyjemnej ciszy. No prawie, bo chłopaki musieli zawsze coś mówić, ale nie przeszkadzało nam to.

-To ja zaraz wrócę.- powiedział czarnowłosy i skierował się do toalety, która była zaraz obok.

-Yhm. Masz guścik.- powiedział jeden z chłopaków.

-Weź siedź już cicho. Masakra jest z wami.- powiedziałem uśmiechając się przy tym. Zabawy z nimi było dużo.

Siedziałem przodem do wejścia, więc widziałem kto wchodzi i wychodzi. Zamurowało mnie, gdy zobaczyłem policjantów wchodzących do środka, lecz jedno zamurowało mnie jeszcze bardziej.

-Nie odwracajcie się.- powiedziałem w ich stronę i próbowałem ukryć się przed nimi. Jako, iż toaleta była najbliżej wszedłem tam, przy okazji wchodząc na Agusta.

-hmm? Uważ...- nie dokończył, bo zakryłem mu usta moją dłonią.- Policja tu jest, więc cicho.- Staliśmy tak kilka chwil puki nie usłyszałem ciężkich kroków kierujących się w stronę wyjścia z baru. Wychyliłem się, by zobaczyć czy na pewno poszli. Na znak że poszli spytałem go.- Czemu jeden z nich wyglądał jak ty?

-Co?- no właśnie co? Też chce wiedzieć.- Coś Ci się przewidziało.- powiedział i roztrzepał moje włosy.

-Jezu my nawet tu nie mamy spokoju. Wszędzie już chodzą.- zaczął Yeol.- Uhh, kończymy i idziemy z tąd.

I tak jak powiedział wyszliśmy i każdy z nas skierował się w swoją stronę przy tym żegnając się i mając nadzieje, że się niedługo spotkamy. Najbardziej chłopaki. Ja miałem taką nadzieje w środku, lecz dalej się zastanawiam czemu oni wyglądali tak samo? Nie mgło mi się nic przewidzieć.

*‧₊˚*‧₊

Haegeum|YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz