Zmiana planów ZMUSZONA ( Rodzina Monet )

bal

           Siedziałam na spokojnie w pokoju i czytałam sobie nową książkę gdy Dylan nagle krzyknął :

- Hailie , chodź do kuchni !
- Już idę ! - odpowiedziałam

Gdy zeszłam na dół  wszyscy krzyknęli ,, Wszystkiego Najlepszego ". No tak , kompletnie zapomniałam. Przecież ja mam dzisiaj urodziny !

- Dziękuję wam !
- Nie ma za co Malutka - odparł Will
- OMG Jak tu jest PIĘKNIE !

- Jeszcze tort - Powiedział Shane
- Ogólnie nie mogliśmy się zdecydować który lepszy więc wzięliśmy dwa 😅

 
- Hailie , jak już wiesz w naszej rodzinie nie dostaje się prezentów na urodziny ani święta. - powiedział Vincent
- Ale 16 urodziny są wyjątkowe - powiedział Will
- Chodźmy zobaczyć na dwór - mruknął Tony

- Wow - powiedziałam cicho

    Tak to naprawdę się dzieje. Dostałam auto na 16-stkę !

- Każdy dostaje auto na 16- stkę więc ty też
- Shane nie każdy - umopniałam go
- No dobra niech Ci będzie. KAŻDY W NASZEJ RODZINIE , zadowolona ?
- Tak i cieszę się że nauczyłeś się poprawnie mówić :)
- XD - zaśmiał się w oddali Dylan
- Mogę się przejechać ? - Zapytałam
- Oczywiście - odparł Vince

No więc wsiadłam....Zaczęłam jeździć po ogrodzie. Wow. Ono jest niesamowite !

- O kurcze jakie ono jest szybkie ! - krzyknęłam
- Mówiłem...- mruknął Dylan
- Nie ? - powiedziałam
A no kurcze faktycznie - odpowiedział Dylan

Po zakończonej przejażdżce nowym samochodem Vince powiedział coś co kompletnie mnie zmroziło....

-Hailie ?
-Tak ?
-Jutro odbywa się bal charytatywny naszej fundacji.
-Iii ?
-I chce żebyś poszła tam z nami
-Okej....
-I pójdziesz tam z osobą towarzyszącą....
-Którą będzie ?
-Adrien Santan
-Co ?!
-Co ?!
-Co ?!
-.....
Co ?! Kto ?! Z kim ?! - krzyknęłam
-Adrien Santan , ten chłopak z którym miałaś brać ślub , pamiętasz ? - Dylan
- Nigdy nie zapomnę tego imienia ! Jest w mojej głowie wyryte jak w skale !

...........

-Ale chwila.....-powiedziałam- bal jest JUTRO a ja NIE MAM się w co UBRAĆ !
- Oczywiście że masz.... Will zaraz przyniesie ci twoje nowe ubrania na jutro .... - rzekł Vincent
- Już niosę Malutka

No i doniósł...  Wow ta sukienka i dodatki są niesamowite....

WOW

- Hailie , Adrien przyjedzie po ciebie jutro wieczorem. - Rzucił z nikąd Vince
-Mhm.... - mruknęłam

*kolejnego dnia wieczorem*

- Hailie Adrien już jest ! - krzyknął do mnie Shane
-Już idę - powiedziałam cichutko...

Wyszłam na dwór a tam czekał na mnie  Adrien z bukietem biało-czerwonych róż....OMG....

-Witaj perełko
-Cześć Adrien
-Proszę , one są dla ciebie - powiedział Adrien podając mi piękne bukiety kwiatów

Eugennie szybko odebrała mi bukiet mówiąc że wstawi je do wazonu w moim pokoju. Czy ja miałam w ogóle jakiś wazon w pokoju ? ,, Nieważne " pomyślałam , to nie czas na zastanawianie się nad takimi głupotami.

-Dziękuję Ci , są przepiękne - powiedziałam
-Piękne kwiaty dla pięknej pani :) - Uśmiechnął się Adrien
-Ooo Dziękuję - powiedziałam ( niewierzę że to mówię ale ) ,, zauroczona ? "
-Chodźmy już perełko
-Oczywiście

No więc wsiadłam do jego samochodu. Sam wystrój był przepiękny a co dopiero auto z zewnątrz. Można nazwać to taką trochę ala ,, limuzyną "

-Ogólnie Adrien bardzo ładne auto. Pewnie musiało kosztować fortunę. - powiedziałam gdy już zaczęliśmy jechać żeby żaden z braci nie miał do mnie problemu że to pewnie jalaś taniocha.
-Dziękuję to ,, limuzyna BMW " - a jednak limuzyna pomyślałam - Kupione specjalnie na tą okazję :)
-Co ?!

-------------------------

Cześć !
     To mój pierwszy rozdział i w ogóle książka jaką pisze na Wattpad'zie.
Mam nadzieję że wam się podoba i przyjmiecie mnie ciepło :)

Uwagi --->

Hejty i błędy --->

Jakieś miłe słówko --->

------------------------

Rozdział liczy 517 słów :)

Rozdział niesprawdzany więc sorry za błędy ortograficzne

( Szczerze zachęcam do przeczytania książki pt. ,, Nażeczony siostry. Dylan Monet )