rozdział 3. Witam Hailie Monet

150 1 0
                                    


Studia. To dziś, dziś zaczynam studia. Wstałąam wykonałam poranną rutynę i ubrałam się na galowo i zeszłam na dół. Obudziłam Dylana i zrobiłam nam śniadanie, a Dyluś zagadnął:

- Mała dziewczynka stresuję się przed studiami?

- No trochę, bo przecież nikogo z nich nie znam- odpowiedziałam 

Kiedy oboje zjedliśmy, mój  brat podwiózł mnie na studia. Stresowałam się i wiedziałam że będzie dużo nauki ,ponieważ studiuję medycynę. Ale przecież jestem Monet, da sobię radę.Podeszłam do pierwszej lepszej osoby i zapytałam gdzie sekretariat a ona mnie nawet zaprowadziła i się przedstawiła, Y/N Santan. Na chwilę zapomniałam o sekretariacie i zapytałam:

- Twój brat to Adrien Santan?

- Tak, a jak ty się nazywasz?- zapytała z zainteresowaniem.

- Hailie, Hailie Monet-Opowiedziałam z lekką powagą by wiedziała że mówię poważnie,tymczasem ona stanęła jak wryta w miejscu.

- Jesteś siostrą Vincent'a Moneta?- zapytała rozchmurzając się.

Pokiwałam głową i na dowód włączyłam telefon i pokazałam jej kontakty gdzie byli bracia Monet. Zapytała jeszcze czy usiądziemy razem w klasie i na lunchu, od razu przypomniały mi się czasy z Moną , która poszła do szkoły zawodowej i się przeprowadziła, a nasz konakt wtedy się zerwał. Nagle zobaczylam że ktoś podchodzi do Y/N.

Tym kimś był Adrien Santan.

- Cześć Y/N jak studia?-zapytał ją , aż jego wzrok padł na mnie.

- Witam Hailie Monet.

- Witaj szatanie- odpowiedziałam przewracając oczami.

-Tylko nie szatanie , a raczej: PAn niezmskie Geny, dżentelmen,biznesmen .Tylko nie szatan pieniądze-Powiedział opłacając się tym samym.

- Już wolę Hailie Monet, tylko NIE pieniądze-syknęłam

Y/N śmiała się z nas długo aż w końcu zadzwonił dzwonek i poszłyśmy na lekcje zobaczyłam że byłyśmy w tej samej klasie. Najpierw Anatomia Człowieka. Pani która nas uczyła była szatynką miała okulary, skoliozę i trochę sepleniła. Skolioza nazywała się Comello. Druga lekcja. Chemia, na szczęście miałam tylko trzy lekcje. Nauczycielem Chemii był Pan Nelson. Tak samo nazywał się mój sąsiad kiedy mieszkałam z mamą. Wyglądał jak typowy nauczyciel, zwyczajnie. No i ostatnia lekcja, Biologia mój ulubiony przedmiot, w liceum miałam z niej 6. Po lekcjach dostałam esemesa od Dylana że wypił piwo, więc po mnie nie przyjedzie. 

- Ej Y/N Mogłabyś mnie podwieźć do domu bo mój brat się upił?- zapytałam

- Jasne tylko że Adrien po mnie przyjeżdża.

-Jakoś z nim wytrzymam dziękuję!

Czekałyśmy tak z 10 min ,aż w końcu przyjechał Adrien.

-Adi moglibyśmy podwieźć Hailie do domu?- Zapytała Adriena .

-No dobrze, Chodż Hailie Monet.-Zgodził się brat Y/N.

Samochód Adriena był czarny chyba to było Bugatti. Nadal Moja wiedza o motoryzacji była niska ale dzięi chłopakom była na pewno o niebo większa. Paplałyśmy tak z Y/N głośno że jej brat musiał się zatrzymać i nas uciszyć. Podałam adres i kiedy Adrien podjechał pod mój dom podziękowałam wyściskałam Y/N i poszłam do domu.

- Daktyl!- zawołałam ,a kot sekundę później już ocierał się o moje nogi.Zaśmiałam się i poszłam się przebrać w ciuchy domowe , włączyłam TV ,odpaliłam Netflixa i serial Euforia . Spodobał mi się bardzo ,przysypiałam ae przypomniałam coś sobie. Dylan. Napisałam do niego, okazało się że zostanie u Alexa na noc. Właśnie Alex! Teraz z kolei napisałam do niego z prośbą o spotkanie, a on się zgodził. Jutro Spotkanie po studiach czyli o 19.20 w restouracji z churros.  Była już 21.49 więc wzięłam prysznic, umyłam zęby i przebrałam się w piżamę. Położyłam się do łóżka kiedy zawładnęła mną fala snu.

Życie hailie w HiszpaniiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz