Poczułam jak moje oczy wypełniły się słonymi łzami. Moja ruda matka i babuszka nie żyją. Rozłączyłam się z moim rozmówca i upadłam na kolana. Jednak nareszcie przypomniałam sobie ze jestem Halina grosz i w moim uniwersum nie ma czasu na płakanie i zależnie się. Wstałam pewnie i odebrałam znów telefon.- witam Halino grosz. Chciałbym oznajmić ze masz wypierdalać z tej obsranej Białorusi bo w Polsce przeżyjesz prawdziwy american dream z swoimi nadzianym braćmi, którzy cię zaadoptują. Mieszkają oni w Sosnowcu wiec za minutę masz do nich samolot. Pospiesz się i nie bierz bagaży bo oni są arystokracja i szlachta w ogólnie bananowce z nich wiec no powodzenia. - powiedział gościu w słuchawce i się rozłączył na co ja z prędkością światła pognałam do samolotu na gapę nawet nie kupiłam biletu bo skoro mam nadzianych braci to chuj mi zrobią ci lotnicy. Spierdoliłam na koniec korytarza i zatrzasnęłam się w kiblu jeszcze jakaś pizda chciała się do mnie dobijać pewnie stewardesa a jakaś inna ciota krzyknęła ze jak jej nie otworze tych plastikowych drzwi z pakietu barbie life in the dreamhouse to je wyważy tylko parsknęłam i uśmiechnęłam się złowieszczo po całym samolocie było słychać mój rechot.
Gdy zobaczyłam ze te suki naprawdę wyważają te drzwi to swoim dwumetrowym szponem rozbiłam okno i spierdoliłam na zewnątrz samolotu. Najpierw było fajnie bo czułam nieokiełznany wiatr w włosach a potem poczułam jak ciśnienie atmosferyczne chce mnie zrzucić z powierzchni tego bydła (czyt. Samolotu).
Spanikowałam bo jestem ciotą i przez przypadek nacisnęłam jakiś guzik który jak się okazało uruchamiał bombę atomowa bo to był rosyjski samolot wojskowy który miał lecieć na Ukrainę. Zaczęło się odliczanie. Bomba spadła jeszcze na terenie Białorusi i w środku samolotu ludzie poginęli ale ja przeżyłam. Weszłam do środka, samolot leciał i omijając zdechłych ludzi poszłam do pilotów którzy byli obsrani ale jakimś cudem żyli. Powiedziałam im ze jestem bogata i mam nadzianych braci wiec nie wracają do Rosji tylko zapierdalają do wielkiej Polski. Zgodzili się i już lecieliśmy do sosnowca.
Wylądowaliśmy na lotnisku Jasionka i czekał tam na mnie jeden z moich braci który przedstawił mi się jako 'Wiktor Grosz. Był bardzo miły i na starcie odmówił modlitwę do mnie co mi się podobało. Wsiadłam do jego Pasata i usadowiła, się na przednim siedzeniu a Wiktor mi opowiadał o moich braciach.
Najstarszy był Sebastian Grosz. Był najbardziej nadziany z nich wszystkich wiec trzeba mu dupę lizać bo ma mercedesa chuj. Potem był Wiktor Grosz. Potem Daniel grosz. Daniel był podobno chujem ale wyjebane zobaczymy czy ma kasę. Jak ma to będę się z nim zadawać ale zobaczymy. Następni w kolejce byli bliźniacy starszy z nich to Szymon Grosz który podobno wpierdala wszystko co mu się pod nosem podsunie ale podobno jest posłuszny swoim panom wiec się ucieszyłam może będzie moim sługom. Najmłodszy z tych ciot jest Tymon Grosz który jest podobno męska dziwkom ale podobno pali wiec mu będę pety podpierdalać.
Gdy dojechaliśmy do rezydencji Grosz zauważyłam ze w ogrodzie moi bracia uprawiają groszek.
Ucieszyłam się bo okazało się ze pni naprawdę byli nadziani. Na mojej twarzy pojawił się złowieszczy uśmiech.
Pierwszy pojawił się Sebastian Grosz. Uklęknął przede mną i zaczął się do mnie modlić. Bardzo mi się to spodobało. Następny był Daniel który wyglądał jak przerośnięty dinozaur ale ok bo pocałował czubek mojej dłoni i pomodlił się do mnie. Potem byli bliźniacy, wyglądali tak samo : obije jak geje. Stwierdziłam ze będę ich rozpoznawać tak ze Szymon nie ma tatuaży na mordzie jak jakiś pseudo skejter. Szymon był miły i przeżegnał się w moje imię klęcząc. Za to ten cały Tymon był skąpym chujem bo zamiast pomodlić się do mnie do popatrzył na mnie spode łba i wystawił tem język. Przypominał mi on prostytutkę.
Nie kontynuując rozmów z tymi sługusami poszłam do mojego pokoju i pomyślałam ze życie z braćmi może być fajne.
Ciąg dalszy nastąpi...
CZYTASZ
Rodzina Rubli Rosyjskich nowa w rodzine
PoetryHalina Grosz to młoda dziewczyna która trafia do sosnowca do swoich nadzianych braci po śmierci matki i babki. Mimo to czuje się lepsza od tych pajaców. Chcecie poznać dalsze losy Halinki? Wejdźcie tutaj, a nie pożałujecie. Parodia książki Weroniki...