Jeremiasz zrobił papa, bo seba kazał mu wypierdalać ze stanu. Aurelia się zesrała i ze mną nie gada, ale to dobrze bo ona jak i jej brat są niższą klasą społeczną niż ja i chociażby Monika. Ta druga z kolei wybaczyła mi i dobrze fajna laska nawet oszczędzę jej trudu modlenia się i klękania przede mną codziennie jak mnie zobaczy. Także jadłam sobie jak zwykle lunch z Moniką i obgadywałyśmy Aurelię.- Aurelia to szuja. - Stwierdziłam wkładając sobie do ust kromkę chleba.
- no jak ją widzę do mnie skręca i wkręca jak wiertarką - Przyznała Moniczka pałaszując swoją sałatkę grecką.
- totalnie. - zgodziłam się i wzięłam łyk wody z cytryną a nie kawy bo jakby ktoś miał wątpliwości to się głodzę przez braci.
- Ej, Halina, mogę ci zadać pytanie?
- Po pierwsze już je zadałaś, a po drugie nie. - Na moje słowa Mona liza przewróciła swoimi oczami które wyglądały jakby coś brała mocnego i spojrzała na mnie spod łba.
- Uznam to jako że tak. - machnęła na mnie ręką. Na za dużo sobie pozwala szmata ale dam jej drugą szanse. - co z Jeremiaszem - przesunęła się trochę do mnie szepcząc
- moi bracia są nadziani i maja stały kontakt z jakąś sektą niedoszłych zakonników którzy mają kontakt z policją, która kazała mu zrobić wypad ze stanów. A tego już plebsowy łeb brata Aurelii nie przemyślał. - Powiedziałam cicho i szybko żeby żaden biedak z innego stolika nie usłyszał, albo co gorsza, nauczyciel.
- Dobrze mu tak. Nie mówiłam ci, ale rok temu lizał twoim braciom ich nadziane dupy. - zaśmiała się dziewczyna i wzięła łyk swojej herbatki.
Jeszcze coś tam gadałyśmy o chłopakach i wtedy zobaczyłam jak Tymek Szymon i Daniel się o coś bardzo głośno kłócą. Zwróciłam się do Moniki:
- ej czekaj chwilę moi bracia się awanturują. - Monika pokiwała powoli głowa i tez odwróciła się w stronę stolika chłopców.
- Tymon, czego nie rozumiesz?! Nie możesz palić tak dużo!!! - Wykrzyczał wkurwiony Daniel czerwony jak burak.
- czego?? - Tymon już chciał mu przywalić ale daniel chwycił jego rękę bo jest silny chłop z niego.
- Tymek... nie chce żebyś umarł - warknął gardłowo Szymon.
- Spierdalajcie glony pospolite - Tymon wyrwał się z uścisku Daniela. Szacun. - to moje życie, nie wasze! - krzyknął i wybiegł z stołówki. No to niezłe. Ciekawe co ten gej wymyślił.
- czekaj Szymon zostań i popilnuj Haliny a ja po niego idę. - powiedział już spokojniej daniel ale wątpię ze go dogoni bo jakieś 3 minuty wyżywał się na stole.
- ok. - zaakceptował decyzje starszego Szymek a daniel poszedł po Tymona.
Miałam jeszcze trzy lekcje i wróciłam z Szymonem do domu. Pytałam się o Tymona ale ten chuj mówił ze nic nie wie. Pewnie kłamie ale trudno Sebastian lub Wiktor mi powie.
Przy stole siedział Wiktor. Był spocony. Całkiem hot ale jest moim bratem i gejem.
- Wiktor, co z Tymonem? - Spytał Szymek. Czyli jednak mnie nie kłamał. Wybaczam.
- Wsiadł na motor i się zabił. - mruknął Wiktor. - Daniel znalazł go w krzakach. -W głębi duszy się cieszyłam bo nie lubiłam tego cwela ale musiałam grać smutną wiec upadłam na kolanach i zaczęłam wydawać s siebie dźwięki które miały być rozpaczą.
- Wiktor... czy Halina zamienia się w pterodaktyla? - Spytał smutno Szymon patrząc na mnie.
- Nie, młody. Młodsze siostry w tym uniwersum tak mają. - pogłaskał go po głowie.
Wtedy zadzwonił do niego telefon. Wyjął swojego iPhone 19 pro max ultra hax model wodoodporny i odebrał połączenie.
- halo, seba?
- siema Wiktor - Sebastian był na głośnomówiącym. - Tymon żyje tylko jest w śpiączce ale nie wiadomo kiedy się obudzi. Nara- rozłączył się a ja skończyłam teatrzyk i wstałam z podłogi jeszcze dostanę jakiegoś grzyba na dupie fu
- Tymek żyje.
- Masz nas za głuchych ? - Szymon podniósł jedną brew.
- tak smarkaczu - powiedział. - seba i daniel są w szpitalu. - dodał i odszedł zostawiajac nas samych
CZYTASZ
Rodzina Rubli Rosyjskich nowa w rodzine
PoésieHalina Grosz to młoda dziewczyna która trafia do sosnowca do swoich nadzianych braci po śmierci matki i babki. Mimo to czuje się lepsza od tych pajaców. Chcecie poznać dalsze losy Halinki? Wejdźcie tutaj, a nie pożałujecie. Parodia książki Weroniki...