*POV Ria*
,,Ria wsiadaj do samochodu" powiedział Bill, skinąłam głową i po cichu skierowałam się na miejsce pasażera.
Uruchomił silnik i wystartował.
,,Dokąd jedziemy?" - zapytałam, patrząc na niego ze znużeniem.,,Dlaczego już nie 7? Minęły ponad dwa tygodnie i nie pokazała się ani razu, Tom zaczyna się... niecierpliwić"
Przełknęłam,,Ona nie wróci Bill, po tym incydencie... incydentach, to znaczy, ona nie jest zainteresowana powrotem"
,,Tom będzie potrzebował lepszego wyjaśnienia" Bill zaśmiał się zabawnie; była w tym
,,Taylor nie bardzo lubi Toma... okej, staram się nie używać tego słowa, ale ona go nienawidzi, a po tym, jak poszedł ją uderzyć, po prostu nie jest zainteresowana powrotem, jest uparta i wyjaśniła, jak bardzo ona coś czuje do Toma. Aha i ten incydent z bronią - założyłam włosy za ucho. To on sprawił, że jestem taka. Mężczyzna, który siedział obok mnie, uczynił mnie słabą, nie tylko dlatego, że musiałam zrobić dla niego wszystko, ale także dlatego, przysięgam, że się w nim zakochiwałam.
„Ale Tom ochronił ją przed Hiroshim, praktycznie się dla niej upokorzył, a to się nigdy wcześniej nie zdarzyło" - powiedział Bill z lekkim chichotem, jakby pamiętał całą noc, a jego uśmiech lekko mnie rozśmieszył.
,,Jej nie obchodzi jeden rodzaj czynu, on zamierzał ją uderzyć, nie zamierza tego tolerować"
,,Ria" warknął Bill, a ja zesztywniałam na siedzeniu. ,,Musisz ją tu sprowadzić z powrotem, powtarzałem ci to w kółko, a ty nadal jej nie przyprowadziłaś" Bill powiedział, podnosząc głos i mocno ściskając kierownicę że jego kostki były białe.
,,Próbowałam Bill, naprawdę, ale ona się nie poddaje, nie chce was znowu widzieć"
- Nie obchodzi mnie to - wrzasnął na mnie Bill, a ja lekko się skrzywiłam.
Nie odzywałam się, chyba że mnie o to poprosił, ale na razie po prostu milczałam, nie chcąc go złościć ,,Przepraszam księżniczko" Powiedział łagodniejszym głosem „Po prostu wiesz, jak bardzo Tom jest na to zły "Znałam go dopiero od ponad dwóch tygodni, a już czułam, że go kocham. Nie byłam do końca zaskoczona, zakochiwałam się wiele razy, już po kilku tygodniach, Taylor zawsze mnie karciła i mówiła, że jestem jak mała uczennica, ale zamiast zauroczeń tak naprawdę zakochiwałam się w mężczyznach; idioci w jej słowach. Zawsze była taka silna, zawsze stała przy mnie i upewniała się, że facet, w którym zakochałam się w tym miesiącu, jest dla mnie wystarczająco dobry, potem udawała, że lubi ich tylko dla mnie, i zawsze wybiegała po lody waniliowe i karmelową czekoladę podczas rozstania. Taylor i ja jesteśmy prawie całkowitymi przeciwieństwami, ona nigdy się nie zakochała, nie miała chłopaka od lat, nie otwiera się przed nikim, nigdy nie pozwala facetowi się do siebie zbliżyć, nie doświadczyła skarbów życia w moim słowa, ale jej to nie obchodzi, powiedziała, że nie potrzebuje mężczyzny, aby zakończyć swoje życie, zawsze daje mi tę radę, ale nigdy jej nie słuchałam. Ludzie patrzący pomyśleliby, że jestem iditką, to jasne, że on nic do mnie nie czuje, traktuje wszystkie dziewczyny tak, jak traktuje mnie, ale to tak jak Morgan i Lauren, wszyscy byliśmy zakochani przez mężczyzn, którzy nazywali nas zwierzaki, które patrzą na nas z góry i traktują nas jak psy, nie dbają o nas na świecie. Wiem, że powinno mnie to złościć, ale tak nie jest po prostu boli...
"tutaj, a jeśli wkrótce tego nie zrobi, zacznie przychodzić do niej, a to nie będzie przyjemne" Miał rację, Tom był tym, od którego najbardziej chciałam trzymać się z daleka.
Był niebezpieczny, znacznie gorszy od innych; już widziałem, jak zabija niewinnego człowieka. Czasem go tu przyprowadzam, bijąc Yumi, ona płacze i jęczy, ale zawsze prosi go o więcej, żeby ją mocniej pobił. Przyprawiało mnie o mdłości, on wychodził z czerwonymi, obolałymi kostkami i bez emocji na twarzy, bez żalu, a ona wychodziła z krwawiącymi ranami i czerwonymi siniakami, które wkrótce zmieniały się w mieszankę ciemnoniebieskiego, żółtego i fioletowego. Ale pobiegłaby za nim, po tym, jak ją pobił, znalazłaby sposób, by się podnieść i pobiec za nim, wołając go po imieniu i przywierając do niego. Zawsze robiłby to samo, odpychał ją od siebie, krzyczał na nią, pluł na nią i kopał, cokolwiek to było, co musiał zrobić, żeby wyładować trochę gniewu. Rozmawiałam z nią kiedyś, ilekroć przywoływałam Toma, przechwalała się, jak bardzo go kocha, a on ją i jaki jest dobry w łóżku, było tak, jakby była nieświadoma bicia, sposobu, w jaki naprawdę na nią patrzył, jakby była zwierzęciem. Patrzył z góry na wszystkich, ale na trzech innych mężczyzn z jego gangu był alfą i zdecydowanie o tym wiedział, ale traktował ich jak braci, z tego co widziałem. Ale patrzył na wszystkich innych, jakby byli niczym, a dla niego byli. Traktował nas, dziewczyny, jak swoje niewolnice, tak jak inni, ale po prostu lubił od czasu do czasu wymagać od nas, żebyśmy coś zrobili, żeby pokazać, że to on rządzi, uwielbiał rządzić. Ale patrzył na wszystkich innych, jakby byli niczym. Traktował nas, dziewczyny, jak swoje niewolnice, tak jak inni, ale po prostu lubił od czasu do czasu wymagać od nas, żebyśmy coś zrobili, żeby pokazać, że to on rządzi, uwielbiał rządzić. Ale patrzył na wszystkich innych, jakby byli niczym, a dla niego byli. Traktował nas, dziewczyny, jak swoje niewolnice, tak jak inni, ale po prostu lubił od czasu do czasu wymagać od nas, żebyśmy coś zrobili, żeby pokazać, że to on rządzi, uwielbiał rządzić.
CZYTASZ
My Living Nightmare- Tom Kaulitz TŁUMACZENIE
Fanfictionnie mam żadnych praw do tej książki to jest tylko tłumaczenie To jest pierwsza książka która tłumaczę więc mam nadzeje ze pojawi się w niej jak na mniej błędów chociaż nich nie wykluczam ponieważ nie porozumiewam się językiem angielskim w 100% ale p...