Rozdział 6

111 2 0
                                    

Oliver

Kurwa. Ja je porwałem przecież, dlaczego jestem dla nich taki miły. Westchnąłem, wstałem i poszedłem do pokoju w którym się znajdowały.

- Oby dwie do mnie- rozkazałem im. Obie zaszokowane spojrzały na mnie jednocześnie- No już! - krzyknąłem po czym do mnie podeszły. - Idziecie za mną, i nic nie kombinujcie bo będzie dla was źle.

Wystraszyłem je. 3:4. Zaprowadziłem je do toalety, a potem tam je zamknąłem. Zszedłem na dół do kuchni. Zacząłem przeszukiwać szafki. Szukałem sznurów i scyzoryka. Wróciłem na górę do nich odkluczyłem drzwi. Obie w jednym momencie spojrzały się na mnie. Wziełem dwa krzeszła, kazałem jej usiąść na jednym a druga na drugim. Przywiązałem je do krzeseł i głęboko westchnąłem.

- Siedzicie tu dopóki nie wróce- rzuciłem po czym wyszedłem.

Rosie

- Musimy stąd uciec. - rozkazałam - i chyba mam nawet plan.

Moja siostra spojrzała się na mnie w pytający sposób. Obiaśnienie całego planu zajeło nam około 5 minut, po czym odrazu zaczełyśmy działać. Megan po krótkim czasie rozwiązała sznury ze swoich rąk, potem z nóg. Wstała, odwiazała mnie i się odsuneła żeby zrobić mi miejsce.

Teraz moja kolei żeby się wykazać.

Pociągnełam za drzwi. Nic, czego dało się spodziewać, ponieważ przecież je zakluczył.

- Może wyważymy je czy coś - zaproponowała, kiedy ja już wykopałam drzwi.- Dobre - powiedziała, a ja wpadłam w śmiech. Teraz trzeba zbiec na dół i uciec. Kiedy oprowadzał mnie po domu zauważyłam tylnie drzwi, pewnie do ogrodu.

Szybko zbiegłyśmy po schodach i pobiegliśmy gdzie mówiłam. Po drodze trochę się zgubiliśmy ale po chwili weszłyśmy szybko do małego pokoiku. Był na nim stolik z czarnym sejfem.

- Znasz hasło?

Westchnełam.

- Nie, alee- przedłużyłam i zaczełam wpisywać losowe cyferki.

- Rosie - powiedziała ale tego nie dosłyszałam, bo byłam zajęta sejfem.- Rosie! Słyszałam nadjeżdżające na parking auto! - wykrzyczała, a ja otworzyłam sejf.

Ukazały sie tam nasze telefony i klucze do drzwi, złapałam wszystko jak i siostrę za rękę i powiedziałam:

- Musimy uciekać jak najszybciej.

Przełkneła głośno ślinę ze łzami w oczach.

- Jakby co to bardzo cię kocham. - powiedziała i razem ruszyłyśmy do drzwi. Kiedy upewniliśmy się że mężczyzna poszedł na górę nas szukać, wybiegłyśmy z pokoju. Drzwi były trochę oddalone od nas, więc biegłyśmy ile sił w nogach.

Kiedy je ujrzałam ucieszyłam się w głowie. Nareszcie wolność. Szybko włożyłam klucz i próbowałam odkluczyć je.

- Rosi..

O nie.. kiedy ktoś na mnie tak mówi to jest źle..

Obrociłam się spojrzałam na siostrę która płakała, a potem na dwóch wielkich meżczyzn.

Oliver i jakiś facet którego widziałam pierwszy raz, jednak czuje że niczym nie różni się od pierwszego chłopaka. Dwa piekła w jednym.

- Nie ładnie tak, a ja chciałem być miły i wam maka kupiłem. - powiedział. Megan nie odrywała od mnie wzroku. - ale jak widzę chcecię się bawić innaczej.

10 minut później siedziałyśmy już zamknięte w jakimś pomieszczeniu. Pustym pomieszczeniu. Nie było tutaj nawet okna. Megan powoli zasypiała, ja jako starsza siostra musiałam być czuja. Nie mogłam dać mu jej skrzywdzić. Tymrazem jej nie zostawie.

I w ten otworzyły się drzwi. Stanął w nich nieznajomy. Podszedł do mnie i wyciągnął rękę.

- Jeżeli oddasz mi teraz swoją siostrę to nic sie nie stanie ani tobie, ani twojej siostrze.

Złapałam Megan jeszcze mocniej. Spała i nie wiedziała co się dzieje. I dobrze oszczędzę jej tego. Mężczyzna wzdechnął.

- No dobra. Jak chcesz. - schylił się i wyciągnął swoją dłoń jeszcze raz. - jestem Lorenzo, brat Oliwiera. Chce twoją siostrę zabrać do siebie. Wiem że oddasz za nią życie, ale jak umrzesz to nie będziesz wiedziała co się jej dzieje.

- Dobra spierdalaj psycholu jebany. - powiedziałam ze spokojem. - myślisz że się ciebie boję? To sie mylisz myszko. To nie jest twoja własność a moja. Ty masz swojego Oliwerka ja mam moją Megan- wyplułam mu prosto w twarz. - więc teraz w podskokach stąd zmykaj.

No i kurwa wyciągnął nóż i przyłożył mi do gardła. Jakie piękne życie. Czemu teraz jakieś dwa psychole chcą mnie ujebać, kilka lat temu też. Czuje jakby ktoś mnie w to wciągnął, a ja w tym przepadłam i nie mogła się wygrzebać.

Róże Miłości (! POPRAWIAM ROZDZIAŁY! ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz