~Rozdział 2~

644 20 77
                                    

Per. RON
       Wczorajsza noc była okropna. Cały czas budziłem się przez koszmary. Jestem wykończony. Muszę się jeszcze zdrzemnąć. Co z tego, że jest już 14:00. Spać mi się chce! Położyłem się i zamknąłem oczy.
-TATO KTOŚ DO CIEBIE - Przestraszyłem się, a skutkiem było to, że spadłem z łóżka.
-Oh... Wybacz, nie chciałem cię przestraszyć - Podniosłem się z podłogi i spojrzałem na osobę zakłócającą mój spokuj.
-Kto przyszedł? - Spytałem.
-Czeka w salonie - I poszedł. Świetnie, jakby mi się jeszcze chciało tam iść. Ziewnąłem i chwyciłem koc. Owinąłem się nim i poszedłem do salonu.
- Kto śmie zakłócać mój spokuj?
-Ja, mój mały śpiochu - Spojrzałem na osobę stojącą przedemną.
-Jeju Imperium wywalaj mi z chaty - Powiedziałem zmęczony.
-Nie, bo idziesz ze mną do kina - Objął mnie w pasie i zaczął się delikatnie bujać na boki.
-Zostaw mnie, przez ciebie miałem koszmary
-Awww Jakie to urocze, śnisz o mnie - przytulił mnie mocniej i pocałował w czubek głowy.
-Spać mi się chce - Powiedziałem, próbując wyrwać się z jego uscisku. - Całą noc się budziłem i nie mogłem spać, a teraz jeszcze ty mi będziesz przeszkadzał
-Daj spokuj, wiesz że cię kocham skarbie - Zaczął mnie głaskać po plecach, przez co robiłem się senny(poradnik jak uśpić RON'a) Jest taki gorący... ZNACZY CIEPŁY TAK CIEPŁY. Oj RON musisz się przespać, pomyślałem.
-Proszę, daj mi szansę - Przeanalizowałem jego słowa i stwierdziłem, że i tak nic nie będę dzisiaj robił.(ekemopróczspaniaekem)
-Niech Ci będzie, pójdę z tobą do tego kina - Powiedziałem znużony.
-JEJ! DZIĘKUJĘ! - Zaczął mnie całować po policzkach i szyi. A ja nie miałem pojęcia co się dzieje. Kontem oka mogłem tylko zobaczyć mojego wnuka Polskę śmiejącego się z zaistniałej sytuacji. Wziął mnie na ręce i pobiegł do mojego pokoju. Wpadł do środka i postawił mnie koło szafy.
-Ubieraj się! - Krzyknął szczęśliwy, a ja dopiero teraz ogarnąłem gdzie jestem i, że wogóle stoję.
-Ale musisz wyjść - Powiedziałem.
-Przecież już cię tak widziałem, nie musisz się wstydzić - Poczerwieniałem na policzkach.
-Wyjdź albo wracam do łóżka - Na moje słowa podarował mi jeszcze małego buziaka i szybko wyszedł.
-Albo się naćpał, albo pił jakieś energetyki - Powiedziałem.
-Słyszałem to! - Usłyszałem zza drzwi.
-No i dobrze, ty ćpunie!
-Nie ćpałem!
-Uwarzaj bo ci uwierzę! - Po czym zacząłem się ubierać.

Parę minut potem wyszedłem razem z nim z tego pięknego domku. Miejsca gdzie czułem się bezpiecznie, gdzie miałem wrażenie, że nic mi nie grozi, a on nie może mi nic zrobić. Odwaga i inne emocje mnie opuściły. Został tylko strach i wspomnienia. Na szczęście on tego nie Zauważył.

Tuptaliśmy sobie w ciszy, tylko on czasami pytał o moje samopoczucie. Nawet miło, że się martwi. Chociaż, kto tam wie co on ma w głowie.

Jesteśmy już blisko naszego celu. Tak z cztery minuty później wybieraliśmy już film. Imperium się uparł na komedię romantyczną, a ja? Cóż, ja nic nie robiłem, raczej stałem, czekałem, szedłem za nim. Niby byłem już w takim miejscu ale wciąż nie mogę się przyzwyczaić. Weszliśmy na salę, zajęliśmy miejsca i gdy tylko zgasło światło moją głowę przejęły wspomnienia. Przypomniało mi się jak za czasów rozbiorów strasznie go zdenerwowałem, więc wyrzucił mnie ze swojej komnaty. Była w tedy jakaś pierwsza w nocy. Było ciemno, a po moich policzkach spływały łzy.

Nagle oślepiło mnie jakieś światło. Ach tak to ekran. Głośny dźwięk wydobył się z głośników, a moje biedne oczy zobaczyły reklamę prezerwatyw. (Pomocy! Niewiem dlaczego, nie pytajcie prosze💔)
Oczywiście nic innego jak kolejne wspomnienie gdzie byłem wykorzystywany seksualnie w brutalny sposób! Pomyślałem z irytacją.

Spojrzałem na Imperium. Ten patrzył na mnie przepraszająco. Rozumiem, to nie on decyduje o puszczanych reklamach ale no błagam! To już lekka przesada. Jeszcze jedna rzecz, która mi przypomni o moich cierpieniach  wstaję, wychodzę i do widzenia.

Co zrobić byś mi wybaczył? IR×RONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz