~Rozdział 6~

530 20 48
                                    

Per. RON
       Boziu, no i co teraz? Ten się fochnął, od syna dostałem wpierdol za wyrzucenie tych zasranych tabletek. Matka z ojcem przyszli i pierdolą jakieś farmazony.
-Synu, przede wszystkim nie powinieneś dawać sobą tak pomiatać - Powiedział, Wielkie Księstwo Litewskie.
-Może w końcu przedstawisz nam swojego męża? - Spojrzałem na matkę zmęczonym wzrokiem.
-Fochnął się na mnie... - Tylko tyle zdążyłem powiedzieć, do pokoju wbiegł ZSRR.
-TATO, OJCIEC CHCE CIE UKARAĆ
-Co!? Za co?
-Za to co się stało wczoraj
-Ja go zaraz ukarze, będzie błagał o litości! - Wstałem i poszedłem do kuchni. Wyciągnąłem z szuflady wałek do ciasta i poszedłem do przedpokoju.
-Będzie zbierał zęby podłogi! - I wyszedłem.

Per. ZSRR (wow coś nowego)
       Oj nie chciałbym być teraz na miejscu ojca. Przy okazji, nie spodziewałem się takiego zwrotu akcji.
-No, i tak się robi jak cię mężczyzna rozzłości - Powiedziała kobieta siedzącą za mną. To jest chyba moja... babcia? Skoro to są rodzice taty...
-Więc to ty jesteś naszym wnuczkiem, ZSRR tak? - Mężczyzna wstał i podał mi swoją dłoń. Zapewne bym ją uścisnął, tak też zrobiłem.
-Tak. A ty jesteś moim... Dziadkiem
-Na to wygląda - Odpowiedział mi i się uśmiechnął.
-Nareszcie mogę cię poznać - Powiedziała kobieta.
-Mi też jest miło - Odpowiedziałem.
-TATO GDZIE TY JESTEŚ - Usłyszeliśmy krzyki zza drzwi. Do pokoju wszedł RP, mój brat.
-ZSRR? Co ty tu robisz?
-No Привет braciszku, taty niema. Poszedł wpierdolić ojcu wałkiem - Uśmiechnąłem się niewinnie.
-Co!? Przecież on mu krzywdę zrobi!?
-Nie panikuj, ojciec ma twardy łeb
-Ale ja nie mówię o nim tylko o tacie!!! - Podszedł do nas i usiadł na krześle.
-Za bardzo się martwisz - Próbowałem go uspokoić. - Przeciesz ma wałek
-Bawi cię to?
-No nie... Też się martwię ale ty już przesadzasz - Odwrócił się tak by móc na mnie patrzeć.
-Skorzystaj z drugiego życia i zabaw się z przyjaciółmi - Westchnął.
-Jakby to było takie łatwe... - Spojrzałem na niego poirytowany.
-Zaczynasz mnie denerwować, idziemy chlać! - Pociągnąłem go do siebie, przez co wstał i poszliśmy do baru.

Per. RON
       Ja mu dam kurwa. Przestanie pierdolić takie rzeczy. Zapukałem do drzwi, otworzył mi Rosja.
-Gdzie jest ten zjeb?
-W pokoju, tylko idź cicho bo cię usłyszy - No i dobrze. Przynajmniej wnuczek jest po mojej stronie.
-Dziękuję Ci bardzo - Poszedłem do pokoju tego skurwysyna. Otworzyłem drzwi (czyt. Wyjebałem drzwi z zawiasów mocnym kopnięciem) i Podszedłem do niego.
-Dobrze... Masz wybór ryj albo łeb - Popatrzył się na mnie i się uśmiechnął.
-No proszę, proszę moja kruszynka sama do mnie przyszła~
-Ty masz jakąś dwubiegunowość - Powiedziałem i się zamachnąłem. Zacząłem go bić tym wałkiem, a on się osłaniał przed uderzeniami.
-Może to cię czegoś nauczy!?
-Dobra wystarczy!!
-Najpierw przeproś
-Nie ma takiej opcji! - Znów go uderzyłem.
-Dobra przepraszam!
-No - Zostawiłem go w takim stanie i chciałem wyjść ale on mnie chwycił za kostkę. Przewróciłem się, a on usiadł mi na biodrach.
-No i co teraz zrobisz?~
-ZŁAŚ ZE MNIE! - W odpowiedzi usłyszałem tylko śmiech. Ten sam śmiech, który towarzyszył mi przy... O nie... O-on... Ch-chce m-mnie...

Nieeemaa!!!









































































































Per. ZSRR
       - Już dawno się tak nie czułem - Powiedział mój brat, jednocześnie upijając jeden łyk z flaszki.
-No widzisz, trzeba było od razu cię wziąść na wódeczkę - Popatrzył na mnie. Znam to spojrzenie, jest smutny.
-ZSRR... Myślisz, że tata i ojciec...
-Kiedyś będą musieli - Objąłem go ramieniem przytulając do siebie.
-Wiesz, że cię kocham?
-Wiem. Mówiłeś mi to jak byłeś takim małym szkrabem - Zaśmiał się pod nosem.
-I... Przed śmiercią - Zrobiło nam się trochę smutno,a on położył głowę na moim ramieniu.
-Spać mi się chce - Powiedział i ziewnął.
-To śpij - Popatrzył na mnie.
-Połóż głowę na moje kolana i śpij - Siedzieliśmy na dachu jakiegoś bloku i patrzyliśmy w niebo. Upiłem łyk z butelki. Brat położył głowę na moje kolana, a chwilę później zasnął.

-------------------------------

To wcale nie prawda, że piszę te rozdziały tylko po to żeby pewna osóbka nie miała do mnie pretensji. I pisze je byle jak. Wcaaaaleee

~Pierożek

22:47 jest burza i siem bojem

Co zrobić byś mi wybaczył? IR×RONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz