Byłam z billem w parku trochę po opowiadał mi o sobie a ja o sobie wyszło że mamy nawet dużo wspólnego hehe w pewnym momencie zapytałam
-A przypadkiem wy nie macie zespołu
-Taak mamy zespół o nazwie tokio hotel kojarzysz
-aaa no tak od początku myślałam że z kąś kojarzę was hehe
Byłam podekscytowana tym że gadam z sławnymi chłopakami po kilku minutach zadzwonił do billa telefon był to tomTom
-Cześć ty dalej jesteś z tą lalunią?BILL
-Tak a co?Tom
-no bo mój znajomy pyta się czynyśmy nie przyszli do niego na imprezę i pomyślałem że przyjdziesz z nią?BILL
-Czekaj zapytam się-chciała byś iść że mną i tomem naimpreze do znajomego
Ja się bardzo ucieszyłam lecz przypomniałam sobie ze przecież będzie ten idiota Tom ale i tak bym gadała tylko z billem odpowiedziałam
-no spoko
-no dobra no to dziś około 20bedziemy pod twoim domem podasz mi adres
-jasne ******:)
-Dobra dzięki
Wróciłam do rozmowy z tomemTom
-I co idzie?BILL
-Tak idzieTom
-o to fajnie to do później pa
Rozłączył się a a ja z billem się rozstałam poszłam do domu była godzina 17więc miałam jeszcze dużo czasu poszłam pod prysznic się wykąpać użyłam żelu wiśniowego i szamponu do włosy o zapachu pomarańczy wyszłam z prysznica wytarłam się,wysuszyłam włosy,poszłam wybrać outfit
Ubrałam sukienkę ona była nie za bardzo obcisła do kolan całą czarna i trochę brokatowa założyłam buty na wyszym stopniu i ubrała. narzutkę bo było chłodno na dworze