TYLKO MÓWIĘ, ŻE NIGDY NIE BYŁEM NA ŻADNYM JARMARKU! DZIĘKUJĘ!
Polecam posłuchać różnych piosenek świątecznych lol.
Święta. Boże Narodzenie. Dzień polegający na dostawaniu prezentów od Świętego Mikołaja, dużej ilości słodyczy, a co najważniejsze - spędzaniu czasu z najbliższymi.
Wilbur i Quackity spędzali sami te święta, gdyż Niki spędzała je z swoją współlokatorką - Minx. Szły razem na małą "randkę"; udało się Niki o to zapytać starszą dziewczynę, która się zgodziła. Miały przyjść ewentualnie do nich trochę później, jeśli się nie upiją podczas kolacji.
[24 grudnia, 9:30]
Wilbur właśnie wrócił z zakupów na zrobienie pierniczków oraz udekorowanie choinki. Bardzo się spóźnił z Alexem z dekoracjami świątecznymi. Mieli choinkę od trzech dni, ale do tej pory nic z nią nie zrobili, a ciasteczka mieli zrobić wcześniejszego dnia.
Chłopak Willa właśnie jeszcze spał, więc brunet starał się rozpakowywać jak najciszej tylko mógł. Postawił produkty na stole, w kuchni, a ozdoby na choinkę w salonie.
Jeszcze przed wejściem do domu, wziął z skrzynki pocztowej list od Slime'a do, prawdopodobnie, Alexa.
List położył parapecie w kuchni.Wyszedł na taras, po choinkę, która, na szczęście, uchroniła się przed zakryciem przez śnieg. Strasznie dużo było go w tym roku, nie to co rok wcześniej, że wszędzie kałuże były, a jak Wilbur chciał wrzucić Quackity'ego do śniegu to rzucał go w kałuże, zaś czarnowłosy, aby się odwdzięczyć - rzucał w niego błotem.
Wracając do tegorocznych świąt; Wilbur postawił choinkę w doniczce w salonie, przy ścianie, obok kanapy. Postanowił, że zrobi wszystko z Alexem, który jeszcze leżał w łóżku. Śpioch jeden.
Okularnik skierował się ich sypialny, w której, na łóżku, zobaczył swojego, śpiącego chłopaka. Uśmiechnął się rumieniąc się na ten widok.
Podszedł do mebla, na którym lezał Alex i usiadł na nim (nie na Alexie, na meblu [łóżku]). Schylił się i odgarniając czarne włosy z czoła niższego, i pocałował go w tamto miejsce zaczynając go szturchać, aby go wybudzić.- Alex~ - szepnął Wilbur, a młodszy trochę się zaczął przebudzać. - Alex. Alex, wstawaj, jutro święta, trzeba się przygotować na nie.
Alex jęknął cicho.
- Odpieprz się.- Trzeba było to powiedzieć jakieś dwa, trzy lata temu, gdybyś nie był taki ślepy, że ktoś cię obserwuje.
- Stalkerze jebany..
- Aww, też cię kocham. - Pocałował go w policzek. - Nie odejdę do póki nie wstaniesz.
- Od której jesteś na nogach...? - zapytał cicho Quackity chowając głowę w kołdrze.
- Jakoś siódma wstałem z łóżka.
Alex natychmiast zerwał się z łóżka i chwycił Wilbura za świąteczny sweter.
- Oszalałeś?! Tak sam?! Jeszcze po co tak wcześnie! - wołał paranoicznie młodszy chłopak.
- Nie martw się, Ducky. Byłem na zakupach i wniosłem choinkę do salonu - powiedział chwytając mniejsze dłonie swojego chłopaka i ucałował je, przez co niższy się zarumienił.
CZYTASZ
I love you and you love me | Quackbur (CZĘŚĆ II)
FanfictionDruga część ,,Just a partner" 13/14+