Faustyna zaczeła tłumaczyć drogę gdy nagle z auta wybiegoło dwóch facetów w maskach i zaczęli ją wpychać do auta*
- PUŚĆCIE MNIE!!!!
Dziewczyna prubowała się szarpać z nimi ale oni i tak ją wepchali do auta*
Pov: Patryk
Gdy spokojnie czekałem aż gengar skończy wąchać swoje ulubione miejsce nagle usłyszałem krzyki Fausti, odrazu się odwruciłem i zobaczyłem że ktoś próbuje wepchnąć Faustynę do auta bez zastanowienia puściłem smycz gengara i zaczołem biec w ich stronę gengar biegł obok mnie i zaczą strasznie szczekać
- ZOSTAWCIE JĄ!!!
Gdy byłem już prawie przy samym aucie oni z nią odjechali próbowałem za nimi biec ale oni już byli daleko więc zatrzymałem się na środku ulicy i stałem jak wryty nagle usłyszalem dzwonek od mojego telefonu to była Wika
W: halo Patryś, czemu tak długo nie wracasz z tego spaceru?
-...
W: halo Patryk
- F-F-Fausti
W: co Fausti?
- p-p-porwali ją
W: Jezu Patryk gdzie jesteś?
Gdy powiedziałem te słowa na głos coś we mnie pękło wypuściłem telefon z ręki i spadłem na kolana i zaczołem płakac jak nigdy
W: halo Patryk
Pov: Wika
Martwiłam się o chłopaka bo był na spacerze aż 40 min i nie dawał żadnych znaków życia więc postanowiłam do niego zadzwonić gdy to zrobiłam usłyszalam tylko roztrzęsiony głos Patryka jeszcze bardziej się zmartwiłam Gdy w końcu chłopak powiedział mi co się stało zamurowało mnie ale gdy zobaczyłam że chłopak już z siebie nic nie wydusi to odrazu pobiegłam do genzie
- FAUSTYNĘ PORWALI!!
H:Co kurwa!?
Ś: jak to!?
- no nie wiem zadzwoniłam do Patryka a on mi roztżesiony powiedział że Faustynę porwali
B: ale gdzie on jest?!
- nie wiem dokładnie ale wracał chyba ze spaceru z gengarem więc trzeba szybko jechać w tamtą stronę to go znajdziemy bo on zawsze w to samo miejsce chodzi na spacery i potem zadzwonimy na policję
B: no to ruchy do auta
Dziewczyna pobiegła razem z chłopakiem do auta*
Gdy jechaliśmy autem zobaczyłam po dłuższej chwili chłopaka siedzącego na środku drogi duszącego się łzami odrazu wyubiegłam z auta i pobiegłam do niego i go przytuliłam chłopak nadal nie mógł oddychać
- P-Patryk s-spo-kojnie
Powiedziałam ze łzami w oczach
- Bartek dzwoń na Policję!!!
Gdy Bartek dzwonił na policję próbowałam uspokoić Patryka
- Patryk spokojnie oddychaj
Chłopak nadal ledwo mógł złapać powietrze i tylko patrzył ze łzami w oczach w stronę którą odjechało auto z Faustyną*
- Patryk proszę cię powiedz coś, odezwij się!
Patryk tylko spojrzał mi w oczy i nic nie powiedział
- Patryk chodź zejdźmy z drogi, BARTEK POMÓRZ MI GO PRZENIEŚĆ!
Wzieliśmy chłopaka pod ramię i pomogliśmy mu przejść na bok
![](https://img.wattpad.com/cover/324897985-288-k496521.jpg)
CZYTASZ
Miłość W Genzie ❤️
De Todosą razem w projekcie napoczątku się nielubią lecz później się to zmienia ( historia wymyślona )