| Aroace | - informacje o tych bezdusznych ludziach bez emocji ♡

| Co polecam przeczytać innym aroace osóbkom? |

Ostatnio przeczytałam sobie "Loveless" Alice Oseman. I wiem, że pewnie większość aroace osób spotkało się z tą książką, bo to trochę taka klasyka dla aroace osóbek. Jednak nadal chciałam wspomnieć o tej książce gdyby jednak jeszcze ktoś tego nie czytał i chciał w końcu przeczytać coś co nas reprezentuje a nie kręci się wyłącznie wokół romansu. To zawsze jest miłe gdy można poczuć się zrozumianym i zwyczajnie wiedzieć, że nie jesteście w tym sami. 

Poza tym. 

Polecam tą książkę jeśli ktoś sam nie jest aroace a chciałby lepiej poznać osoby, które mają właśnie tą orientację romantyczno-seksualną. <3

!!!

Pogadam tu już dalej o tym, co osobiście myślałam, czytając tą książkę, ale jeśli chcecie sami kiedyś przeczytać tą książkę - omińcie sobie resztę tego rozdziału i do zobaczenia w następnym ;D

Najwyżej zawsze możecie wrócić do moich niezbyt ważnych przemyśleń, kiedy sami już przeczytacie tą książkę <3

!!!

Tak więc, po pierwsze: wow. Bo to naprawdę niesamowite, gdy w końcu czytacie coś tak jakby o sobie. Gdy tak naprawdę widzicie postać, która reprezentuje to uczucie bycia w tyle, bo nigdy się nie zakochaliście. Oczywiście istnieją osoby aroace, które nigdy zbytnio nie myślały o związkach, ale ja sama do nich nie należę. I szczerze? Miło jest zobaczyć kogoś kto desperacko szuka miłości romantycznej tak jak wy, ale w pewnym momencie zaczyna rozumieć, że tego nie potrzebuje. Że jest osobą aromantyczną i aseksualną - i że to okej, że nie czujecie się do nikogo uczuć romantycznych czy seksualnych. 

Po prostu: uffff

Gdy ciężar z waszych barków spada i myślicie: jestem normalny! Nie muszę czuć tych uczuć i są osoby, które są dokładnie takie same jak ja!

Ale wiecie, jak to jest. Czuje się ekscytację, bo jesteście normalni na swój własny sposób, ale wtedy pojawiają się pytania:

Czyli nigdy nie poczuję miłości?

Zostanę na zawszę sam? 

I to uczucie spokoju, kiedy czytasz tą książkę i zaczynasz sobie zdawać sprawę, że w twoim życiu nadal będą ludzie i nadal możesz czuć miłość. Po prostu nie tą romantyczną. Ale hej! To okej! Zawsze mocie swoją rodzinę, przyjaciół, znajomych, których możecie kochać, ale po prostu platonicznie. <3

A po drugie? Oh to zdanie sobie sprawy z swoich błędów boli. Kiedy widzicie, jak Georgia na siłę starała się znaleźć miłość romantyczną i przez to skrzywdziła swoich najlepszych przyjaciół. Gdy zwyczajnie zaczęła randkować z swoim przyjacielem, żeby sprawdzić czy coś poczuje. 

I tak chciałam o tym wspomnieć jako taką przestrogę, że - moje drogie aroace osóbki - nie zmuszajcie się do związków na siłę. Ja doskonale rozumiem, że często to robimy, bo "może po prostu kiedy dość spróbuje to to polubię", ale nie... To tak nie działa, że gdy na siłę zaczniecie jeść danie, które was obrzydza to nagle zacznie wam smakować. Po prostu skończy się to tym, że będziecie męczyć siebie randkami, związkami... A dlaczego? Żeby udowodnić, że jesteście normalni? Uwierzcie, jesteście kompletnie normalni tacy jacy jesteście i liczycie się pomimo braku odczuwania romantycznych lub seksualnych uczuć <3

~

Podobało mi się też, że pomimo występującej tam relacji romantycznej pomiędzy Pip i Rooney nie stało się tak, że w jakiś sposób ta relacja przyćmiła te platoniczne. I również, to że koniec końców relacja romantyczna nie była przedstawiona jako coś ważniejszego niż relacje platoniczne.

Poza tym tak ogólnie o tej książce: miło mi się ją czytało. Akcja czasem wydawała mi się nazbyt dramatyzowana, ale jednak jakoś trzeba czytelnikowi przekazać te silne emocje więc właściwie nie mam co krytykować. 

Zostawcie jakieś swoje przemyślenia na temat tej książki jeżeli ją czytaliście <3

Poza tym - jeśli macie jakieś polecajki książkowe, filmowe itd. z aroace motywem to bardzo by mnie cieszyło jakbyście napisali o nich w komentarzach <3