Pov Felix:
Siedziałem sobie sam w pokoju, odcięty od świata..nie byłem w jakimś sensie ukarany przez rodziców, poprostu wolałem siedzieć sam. Wiedząc że nie znajdę szansy ani na szczerą przyjaźń, która będzie się opierała na zaufaniu i budowie tej relacji, a tym bardziej na miłość od kogo kolwiek..Przyszła moja mama, z informacją że jest już obiad na stole, nie wstałem.. Nie chciałem jeść by potem wszystko zwracac, wiedziałem że sprawiam tym przykrość mojej rodzicielce ponieważ sama robiła ten obiad bym miał w końcu co jeść.
-Felix kochanie, chodź coś zjeść, obiad jes.. - nie dałem jej dokończyć
-nie dziękuję, nie jestem głodny-powiedziałem, spojrzałem się obojętnym wzrokiem na nią a potem odwróciłem wzrok na swoje biurko i rzeczy które tam stały.
-ale nic nie jadłeś, nawet śniadania-powiedziała zmartwiona i usiadła obok mnie na rogu łóżka, spojrzała się na mnie ze współczuciem, nic nie odpowiedziałem.Po takiej dłuższej ciszy, westchneła wstała, chciała wyjść z pokoju, ale stanęła w progu i się odwróciła do mnie
-jak coś się dzieje możesz mi powiedzieć, jestem twoja matka, możesz mi zaufać- uśmiechnęła się do mnie pocieszająco, ja nawet nie odwzajemniłem tego gestu, poprostu patrzałem się przed siebie, a ta wyszła z załamaniem. Nawet własną matkę załamuje, jak każdego w sumie.Po takich dwóch godzinach, zrobiło mi się słabo, ostatnio mam tak cały czas,penwie z głodu, albo przemęczenia tym wszystkim, czułem jakby mi życie przed oczami przeleciało, po takim siedzeniu na łóżku, zemdlałem.
Po jakimś czasie, sam nie wiem jak długo byłem nie przytomny, ale się obudziłem w jakimś pokoju, był on wszędzie biały, gdy się ocknąłem z tego "snu" rozejrzałem się bardziej po pokoju, słyszałem denerwujące pikanie, gdy się spojrzałem w to miejsce skąd idzie ten dźwięk, zauważyłem monitory, pokazywały moje bicie serca, tentno itp.
Przeraziłem się, kto mnie tu przywiózł? Pewnie matka, poniewaz zauważyłem ja przy swoim łóżku zapłakaną.-mamo..?-odezwalem się, kobieta spojrzała się na mnie, po czym przytuliła i się uśmiechnęła
-synku.. Powinieneś coś wiedzieć.. - mówiła strasznie cicho, na szczęście w tym pomieszczeniu nikogo nie było.
-tak..? - przeraziłem się, po jej minie widać że to coś ważnego
-eh.. Masz.. Bardzo poważna chorobę, która jest nie wyleczalna.. Zostało ci prawdopodobnie 7 miesięcy życia.. Jeżeli się coś pogorszy to krócej.. - powiedziała, w moich oczach zebrały się łzy,jak to 7miesiecy życia..? To w ogóle możliwe? Nie ma na to lekarstw? Operacje? Co kolwiek?. Mój mózg zasypał się pytaniami
-j-jak to? T-to jakiś żart prawda? - głos mi się załamał, po policzkach spływały mi już łzy, mama mnie przytuliła.
-nie płacz synku.. Spędzisz jak najlepiej te 7 miesięcy.. Postaram się o to.. - jej głos drżał, ja ją również przytuliłem i cicho lkałem.
-przynieść ci coś..? - zapytała ja pokiwałem głową na tak
-wode możesz mi przynieść.. - powiedziałem, chcialem wstać i się przejść więc wykorzystałem nie uwagę mamy, wstałem, złapałem się kroplówki która była podpięta do mnie. Poszedłem się tak przejść. Aż nie zauważyłem rannego chłopaka, wyglądał w chuj przystojnie, postanowiłem podejść i zaoferować pomoc-hej, co się stało? Jesteś tu sam? - zapytałem, ten podniósł swoje piękne oczy na mnie, wyglądał cudownie, przydługawe krucze włosy, piękne oczy, a usta? Ahh cudowne, chciałbym je posmakować... Boże Felix o czym ty myślisz?! To jakiś randomowy chłopak który za pewne jest hetero i nie jest tobą zainteresowany, więc po co robię sobie nadzieje?!
Pomyślałem, przemyślenia przerwał mi czarujący głos chłopaka
-um, w zasadzie to nie, jakiś przechodni mnie znalazł na moście.. - powiedział cicho, starał się uśmiechac, ale widać że coś się działo
-chcesz może się wygadać? Łatwiej ci będzie nie będziesz dźwigał ciężaru sam- powiedziałem. Boże Felix, on cie nawet nie zna... Nawet imienia, cały czas moje myśli zadręczały jeden głos który mną manewrował, jakbym ja był Kukiełka, a osoba kierującą mną mówi za mnie.
CZYTASZ
"będziesz moim słońcem na niebie..?" || Hyunlix
Dla nastolatków-będziesz moim słońcem na niebie, aniołkiem zesłanym z słońca? - -oczywiście ze tak - złączył ich usta razem.. Rozdzial może zawierać • problemy psychiczne • dramatyczne sceny • próby samobójcze • elementy z krwią ‼️JEŻELI BĘDZIESZ SIĘ CZUĆ NIE KOMF...