t h r e e

1K 31 1
                                    

3 os pov.

Jisung dosłownie biegł w stronę domu swojego przyjaciela i nagle na kogoś wpadł. Spojrzał do góry i nie mógł uwierzyć...Wpadł na jebane bóstwo Lee Minho.- Co ty tak biegniesz młody co?- Han rozszerzył oczy i spuścił głowę w dół żeby Minho nie zobaczył jego rumieńców.- Em...do kolegi bo ma dla mnie ważną sprawę.- Tak do kolegi mówisz? Mhm.- Uśmiechnął się do Hana i zaczął go skanować wzrokiem. Jisung miał na sobie luźne dresy i za dużą białą koszulkę a według Minho w tym wyglądał nawet ślicznie.- Hyung...mogę już iść proszę..- Zaczął bawić się palcami i spojrzał na Minho który stał i dosłownie rozbierał go wzrokiem.- A serio nie możesz przełożyć tego spotkania i może gdzieś pójdziemy się bliżej poznać co?- Han jeszcze bardziej się zarumienił. Ton głosu chłopaka był tak kurewsko pociągający a wygląd...to już inna bajka. Jeansowe spodnie ociskały się na jego wysportowanych nogach a koszulka opinała się na jego wyrzeźbionym brzuchu.- No chyba mogę...- Lee uśmiechnął się i objął talię Hana ręką i ruszył przed siebie a zanim han. Szli tak w ciszy przez około pięć minut aż Minho nie rozpoczął rozmowy.- Co tam młody?- przybliżył go do siebie a han ledwo oddychał. Nie wiedział co się z nim dzieje i czemu tak reaguje na zachowanie starszego.- D..dobrze a c..co u ciebie?- spojrzał na Lee który cały czas szedł uśmiechnięty od ucha do ucha.- U mnie bardzo dobrze. Tak w ogóle to o której masz jutro lekcje hm?- Spojrzał na Jisunga który mocno się rumienił.- Zaczynam o 8:30 a co?- Zapytał.- Nie nic nic.- I to było ostatnie zdanie wypowiedziane przez kogokolwiek z ich dwójki dopuki nie dotarli do jednej z kawiarni.

✩✩✩

Weszli do kawiarni a następnie wybrali stolik i przy nim usiedli. Zaczęli przeglądać menu, gdy już wybrali to co chcą zamówić podeszła do nich kelnerka a oni złożyli zamówienie. Kobieta podziękowała i odeszła w stronę lady a Jisung spojrzał na minho. Ten robił coś na telefonie, wyglądał na bardzo skupionego a Jisunga zaciekawiło to co Lee robił na urządzeniu więc zapytał.- Hyung co robisz w tym telefonie?- Na to pytanie Minho podniósł głowę, spojrzał na Jisunga i powiedział.- Gram w grę gdzie trzeba posortować kotki na półkach. Czasami mnie już ona wkurwia i teraz nie mogę rozwiązać jak to zrobić.- Han zachichotał cicho i wyciągnął rękę w celu żeby Minho dał mu telefon. Ten zrozumiał o co chodzi więc podał Hanowi telefon, młodszy zaczął segregować kotki i jak skończył to oddał starszemu telefon i uśmiechnął się.- Łatwe to było hyung..- Jisung zachichotał a Minho w tym momencie zmienił się w buraka, było mu wstyd że on nie umiał tego rozwiązać a młodszy od niego o rok chłopak to zrobił. Chwilę potem kelnerka przyniosła ich zamówienie i życzyła smacznego. Chłopaki długo rozmawiali pijąc przy tym kawę i jedząc sernik bo han się uparł żeby Minho spróbował sernika a starszemu on o dziwo zasmakował. Gdy już się rozeszli han natychmiast zadzwonił do Felixa czyli swojego najlepszego przyjaciela.-Cześć Sungie co się dzieje?- Spytał Felix, Jisung westchnął i zaczął mówić mu o spotkaniu z minho.- On jest jeszcze bardziej zajebisty niż się wydawał.- Powiedział Jisung, po 10 minutach han rozłączył się walnął się na łóżko i zasnął.

---------------------------------------------------------
Hejo sory za takie gówniane zakończenie ale nie mam już pomysłów i piszę ten rozdział już 3 godziny więc no...i tak nie jest jakiś długi ale nie jestem jeszcze wprawiona w pisanie książek aż tak bardzo ale myślę że wam się podoba. Papa

~Zuzka

random message || MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz