n i n e

554 27 15
                                    

Idąc przez zatłoczone ulice zauważyłem jedną osobę przez którą aż przeszły mnie ciarki. Stanąłem na środku chodnika i patrzyłem na nią. Rei Hong. Osoba przez którą cierpiałem jebane pięć lat. Han spojrzał się na mnie pytającym wzrokiem.

- Skarbie?

Nie umiałem nic powiedzieć. Miałem jej już nigdy nie zobaczyć kiedy przeprowadzę się do Korei. Rei Hong.- Moja była dziewczyna która zrujnowała mi życie. Zaczęło się od tego że w wieku dziesięciu lat przeprowadziłem się z rodzicami z Korei do Japonii. Poszedłem tam do szkoły, było wszytko super. Hong jest ode mnie o rok młodsza, kiedy ja byłem w ostatniej klasie gimnazjum, ona była w przed ostatniej. Zagadała do mnie na korytarzu, poznaliśmy się bliżej, któregoś dnia spytała mnie o związek..zgodziłem się, żałuje. Zamieniła moje życie w piekło. Na początku było okej ale późnej zaczął się szantaż. Tak właśnie minęły mi trzy lata, a potem przeprowadziłem się do Korei. Zacząłem chodzić tu do szkoły i wieść normalne życie. Ale musiało pójść coś nie tak. Ona popatrzyła się na mnie uśmiechnęła się i podbiegła do mnie przytulając. Jisung spojrzał się na nas krzywo i się trochę odsunął.

- Cześć Minho oppa!

Stałem jak słup. Nie wiedziałem co robić, kontem oka zobaczyłem Hana który patrzył się na mnie z tą nie ufnością w oczach i smutkiem. Wkońcu odezwałem się.

- Co ty tu robisz.

- Przeprowadziłam się tutaj!

To nie mogła być prawda. Nie nie nie ona sobie chyba żartuje. Zauwarzyłem jak Jisung zaczyna płakać. Podbiegłem do niego i przytuliłem mocno.

- M..Minho kto to do cholery jest?! Miałeś nie mieć przede mną tajemnic!

- Skarbie..przepraszam poprostu...chciałem ją sobie już wymazać z pamięci ale jak widać się nie da.

- Pytam się kto to jest.

- Typiara która zamieniła moje życie w piekło.

- JA TO KURWA WSZYTKO SŁYSZE!  JAKIE SKARBIE MINHO!

- Hong spierdalaj z mojego życia ty kurwo!

- Minho jak śmiesz!

- Idziemy kotku

Wziąłem Hana na ręce i ruszyłem przed siebie. On tylko przytulił mnie i próbował nie płakać. Głaskałem go delikatnie po plecach. Gdy doszliśmy do mojego tym razem domu otworzyłem go i wszedłem do środka zdjąłem buty sobie i jisungowi i wszedłem do salonu gdzie siedzieli moi rodzice. Odwrócili głowy w naszą stronę i pomachali nam. Nie mówiłem im o moim związku z Jisungiem.

- Cześć minho kogo dzisiaj przyprowadziłeś?

- To nie jest teraz dobry moment na przedstawianie się. Mamo. Tato. Hong wróciła.

Popatrzeli się na mnie z niedowierzaniem i przerażeniem.

- Jak to wróciła?!

- Tak to dziś mnie zaczepiła na mieście.

- Nie widziała w którą stronę szedłeś prawda?

- Nie, poszedłem na około.

- To dobrze a teraz siadajcie zrobię wam kakao co wy na to?

Spojrzałem się na jisunga a ten pokiwał lekko głową na co ja przytaknąłem mamie że może nam zrobić. Usiadłem na kanapie i posadziłem obok Hana. Ten niepewnie spojrzał na moje kolana a później na mnie. Uśmiechnąłem się i posadziłem go na swoich kolanach. Mój tata popatrzył na mnie i na niego i podszedł do nas.

- Minho chciałbyś nam o czymś może powiedzieć?

Uśmiechnął się a ja spojrzałem na Hana który kiwnął głową że mogę. Tata w tym czasie zawołał jeszcze mamę i usiedli obok nas.

- No wiecie no nie było kiedy powiedzieć ale...mamo, tato, Ji to mój chłopak...

Końcówkę powiedziałem trochę ciszej. Trochę się denerwowałem reakcją rodziców ale jak zobaczyłem uśmiech na ich twarz to trochę się rozluźniłem.

- Jejku Minho to wspaniałe! Życzę wam szczęścia chłopcy.

- Dziękuje.

- Za co Minho?

- Że tolerujecie to że wasz syn jest gejem.

- Serce nie sługa.

Powiedział tata i wszyscy się z nim zgodzili.

- A ten no było między wami zbliżenie?- Zaśmiał się tato na co ja i Jisung zrobiliśmy się cali czerwieni.-

- A..to ważne?..

- Jesteś moim synem jasne że ważne.

- N..no tak..

- Nadal się zastanawiam jak z takiego małego Minho który nie umiał się wydostać z problemów i cały czas wpadał w źle towarzystwo wyrósł mi taki już dorosły chłopak.

- Ja też nie wiem mamo.

random message || MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz