Rozdział || 12

20 3 0
                                    

Wyszliśmy z kawiarnii i kierowaliśmy się w stronę samochodu. Aż Suga powiedział.

- Gdzie masz ochotę pojechać ? - zapytał.

- Ty coś wybierz. Zaskocz mnie! - zaśmiałam się.

- A No to jak tak mówisz , to cię zaskoczę ! - powiedział otwierając mi drzwi do samochodu.

Jechaliśmy jakieś 10-15min. Znajdowaliśmy się na jakimś prywatnym osiedlu przed dużym białym domem. Wjechaliśmy na podjazd.

- Jesteśmy ! - powiedział.

- Ale przecież to czyjś dom.- powiedziałam zestresowana.

- Tak to mój dom. Pomyślałem że to dobry pomysł żebyśmy zjedli u mnie i żebyś poznała moją rodzinne. - powiedział.

- Wiesz co dobry pomysł , ale powinieneś mi to powiedzieć wcześniej to bym się jakoś przygotowała .- powiedziałam z lekko podniesionym głosem.

- Nie Denerwuj się bo złość piękności szkodzi. Będzie dobrze. Oni są mili więc dobrze cię przyjmą. - powiedział wysiadając.

Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się w stronę drzwi wejściowych. Staliśmy przed drzwiami , gdy okazało się że chłopak zapomniał kluczy.

- Kurde zapomniałem kluczy! Musimy zadzwonić dzwonkiem. - powiedział.

- Wiesz co ja nadal nie wiem czy to dobry pomysł. - powiedziałam zmartwiona.

- Ale dlaczego ? O co chodzi ? - zapytał.
Wstydzę się. - powiedziałam spuszczając głowę w dół.

- Czego? - zapytał zdziwiony.

- Po pierwsze tak jak mówiłam wcześniej nie jestem przygotowana a po drugie nie chce narobić ci wstydu. - odpowiedziałam.

- Wstyd to mogę narobić tylko ja nie ty ! - zaśmiał się i dodał.

- Będzie fajnie tylko mi zaufaj. - mówił trzymając mnie za rękę.

Nie Zdążyłam mu odpowiedzieć , bo ktoś otworzył drzwi. Był to Jimin , którego już poznałam.

- Co wy tak na dworzu? Wchodźcie przecież. - powiedział pokazując nam byśmy weszli.

Weszliśmy do środka. Moim oczom ukazał się wielki salon połączony z kuchnią. Z salonu prowadziły kręte schody na drugie piętro. Suga zaprowadził mnie z Jiminem do salonu.

- Patrzcie mamy gości ! - krzyknął Jimin.

- O rzeczywiście kogo my tu mamy? Sugę z koleżanką. Cześć ! - powiedział Rap Monster.

- Cześć , miło mi poznać. - powiedziałam z uśmiechem.

- To jest Melodia. Zaprosiłem ją do nas na kolacje. - powiedział Suga.

Wszyscy chórem się ze mną przywitali i się przedstawili.

- O bardzo nam miło, siadaj za niedługo będziemy jeść. Chcesz coś do picia może? - powiedział najstarszy o imieniu Jin.

- Nie dziękuje, ale może coś pomogę w kuchni? - zapytałam.

- A bardzo chętnie , wreszcie ktoś ma ochotę pomóc mi w kuchni. Zapraszam za mną.- powiedział posyłając zabójczy wzrok reszcie.

Pomaszerowałam za nim do kuchni. Powiedział mi bym pokroiła warzywa,a on zajmie się mięsem. W trakcie pracy opowiadał mi dużo śmiesznych historii i padło pytanie.

- A wy to z Sugą chodzicie? Bo nam nic się nie chwalił. - zapytał.

- Nie chodzimy ze sobą. Znaczy on się bardzo stara.. Znaczy w sumie to nie wiem jestesmy chyba przyjaciółmi. - odpowiedziałam zmieszana.

- Wydaje mi się że jest coś na rzeczy ,bo nigdy jeszcze żadnej dziewczyny tu nie przyprowadził, ale ja się nie mieszam. Pójdź prosze zanieś ten chleb na stół. - powiedział z uśmiechem i zajął się wyciąganiem mięsa z piekarnika.

Poszłam zanieść daną rzecz na stół ,który znajdował się w salonie. Zauważyłam że reszta siedzi na kanapie oglądając telewizje i głośno się śmiali , ale gdy mnie zauważyli ucichli.
——————
POV SUGA:
Gdy Melodia poszła z Jinem do kuchni dosiadłem się do chłopaków na kanapie. Oglądaliśmy jakiś stary mecz piłki nożnej. Zauważyłem że Jimin i J-Hope dziwnie mi sie przyglądają.

- Co chcecie? - zapytałem.

- Nic , nic , ale nie wiedzieliśmy że masz dziewczynę.- powiedział jimin ze śmiechem.

- Ciekawe gdzie ją wyrwał jak on tylko śpi. - odpowiedział JK z śmiechem.

- Dobra skończcie już okey? To nie moja dziewczyna. - odpowiedziałem lekko zdenerwowany.

- Chłopaki dajcie już spokój. Jak to nie twoja dziewczyna? - zapytał Tae.

- No tak teoretycznie jeszcze nie. - odpowiedziałem.

- Jeszcze? - powiedział ze śmiechem Jimin.
Cicho! Ale strzelił no nieźle.- powiedział JK, który zauważył że Melodia weszła do salonu.

Wszyscy zaczęliśmy udawać że jesteśmy skupieni na grze. Gdy dziewczyna wyszła do kuchni powiedziałem chłopakom że wrócimy do tej rozmowy później.

- Jedzenie darmozjady! - krzyknął z śmiechem Jin.

- Jak zawsze słodko. - powiedział Tae.

Zasiedliśmy wszyscy do stołu. Wszyscy nakładali sobie wzajemnie na talerze jedzenie. Mi na talerz nałożył Suga. Popatrzyłam na niego troszkę zdziwiona.

- Co się stało? - zapytał.

- Zawsze tak jecie? - zapytałam i wszyscy zdziwieni spojrzeli na mnie.

- Oczywiście że tak! U was w Polsce nie? - zapytał Suga.

- Jesteś z Polski? - zapytał Jimin.

- W Polsce ludzie są mało mili dla siebie. - odpowiedziałam zasmucona.

- To smutno tam macie. Bez urazy. - powiedział Tae.

- Spoko. Ale bardzo to miłe że tak robicie. Widać że każdy o każdego się troszczy. - powiedziałam.

- No to od dzisiaj będziesz tak codziennie jadać z nami ! - powiedział z uśmiechem Jin.

- Jestem za! - krzyknął JK.

Wróciliśmy do jedzenia. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Dawno nie spędziłam w tak fajnej atmosferze posiłku, mogłabym tam u nich zostać. Gdy skończyliśmy jeść zgłosiłam się do pomocy w zmywaniu. Ja i Jimin poszliśmy do pracy a chłopaki usiedli na kanapie.

- Melodia mogę mieć do ciebie pytanie? - zapytał Jimin.

- Jasne mów śmiało! - odpowiedziałam.

- Czy wy z Sugą będziecie ze sobą długo? - zapytał polerując kolejny talerz.

- A skąd takie pytanie? - zapytałam zdezorientowana, ponieważ nawet jeszcze nie chodziliśmy.

- A bo tak widzę że dobrze na niego działasz. Dawniej by cały czas spał, siedział sam w pokoju a teraz spędza więcej czasu z nami niż w łóżku. - powiedział.

- Wiesz no my jeszcze ze sobą nie chodzimy. Też nie wiem jak nasze losy się potoczą. Ciężko mi powiedzieć. - powiedziałam odkładając ostatnie naczynie do szafki.

- Okey rozumiem. - odpowiedział.

Po skończonej pracy poszliśmy do reszty. Było już dość późno i chciałam się już z nimi pożegnać.

- Dziękuje bardzo za pyszną kolację, ale muszę iść już bo dość późna godzina. - powiedziałam.

- To nam było bardzo miło że przyszłaś. - powiedział RM.

- Wpadaj do nas kiedy chcesz! - powiedział wesoło Jin.

- Nawet jutro ! - krzyknął JK.

Zaśmiałam się i kierowałam się w stronę drzwi. Pobiegł za mną Suga. Zaproponował że mnie odwiezie na co się zgodziłam. Po powrocie do domu od razu położyłam się do łóżka i zasnęłam.
—————————————————————————

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 23, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Butterfly ~ Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz