Rozdział 3

105 2 0
                                    

~~Pov:Y/N~~

Obudziłam się, wzięłam odruchowo swój telefon żeby zobaczyć godzinę.Była 14:50, nie wiedziałam co się stało dlaczego śpię w salonie ale po kilku minutach przypomniałam sobie że z Szymonem robiliśmy maraton filmowy. Zerknęłam na chłopaka. Leżał no raczej siedział, wygląda słodko jak śpi. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi od mieszkania to pewnie był Max mówił że wróci rano lub popołudniu.

Mx:Jestem!

Y/N:Heej

Do salonu wszedł Max i patrząc na nas uśmiechnął się i spojrzał na mnie czy my coś ten tego.

Y/N:Nawet o tym nie myśl, wczoraj zrobiliśmy sobie maraton filmowy i zasnęliśmy tu

Mx:Dobra, dobra. Jest coś do jedzenia, nic nie jadłem od rana

Y/N:W lodówce powinno coś być, nawet nie wiem zobacz

Mx:Okej

Wstałam aby też zobaczyć czy coś jest w lodówce do zjedzenia. Było tylko picie i jakiś ser który się już nie nadaje.

Y/N:Ogarnę się i pójdę do sklepu

Mx:Ja mogę iść

Y/N:Nie spoko, ja pójdę muszę się przewietrzyć

Mx:No okej

S:Siea

Y/N:Hej Szymek

Mx:Siema

Poszłam do swojego pokoju zostawiając chłopaków w salonie. Wzięłem spodenki, koszulkę z MHA (~Jakby ktoś nie wiedział to My hero academia~) zabrałam też bieliznę i skierowałam się do łazienki. Umyłam się, przebrałam, uczesałam włosy i wyszłam z łazienki.

Y/N:To ja już idę, chcecie coś?

S:Gdzie idziesz?

Y/N:Do sklepu, nie ma nic do jedzenia. To co chcecie coś?

Mx:Weź mi redbulla tylko wiesz smakowego i może jabłka

Y/N:Dobra, a ty Szymon?

S:Blacka i może cole

Y/N:Okej, pa zaraz wracam

Mx i S: Pa

Założyłam buty i wyszłam z mieszkania. Zeszłam na parter, otworzyłam drzwi i skierowałam się do sklepu.
Weszłam do sklepu biorąc wózek. Wziełam kilka jabłek, marchewek, sałate, ziemniaki, włoszczyznę, coś słodkiego, picia, ser, szynke, i jeszcze kilka innych rzeczy. Podeszłam do kasy i zapłaciłam. Wyszłam ze sklepu  skierowałam się do bloku. Weszłam do bloku, podreptałam na odpowiednie piętro i poszłam do mieszkania.

Y/N:Jestem i mam zakupy

Mx:Daj je

Y/N:Masz

Max wziął ode mnie zakupy żebym mogła zdjąć buty. Kiedy je zdjęłam poszłam do kuchni pomóc Maxowi rozpakować zakupy.

Y/N:Pójdę zanieść to Szymonowi

Mx:Mhy

Wziełam cole o którą prosił mnie youtuber i poszłam do niego do pokoju. Zapukałam bo nie chciałam wchodzić tak o, bo nie wiadomo co on tam robi.

S:Wchodź

Y/N:Hej, masz tu cole, a blacka masz w lodówce

S:Dzięki

Miałam już wychodzić kiedy youtuber się mnie zapytał.

S:Ej a może zrobimy dziś gotowańsko?

Y/N:Można

Kurczak | chucken x reader (nieskończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz