Rozdział 6

80 4 4
                                    

~~Pov:Szymona~~

Obudziłem się, zetknąłem na zegarek. Była 12:48. Y/N już nie było. Wyszedłem z pokoju, poczułem zapach jajecznicy. Z pokoju obok wyszedł Max.

Mx:Też to czujesz?

S:Tak

Poszliśmy do kuchni.

Y/N:O wstaliście już, siadacie zaraz będzie jajecznica, mam nadzieję że będzie wam smakować

Usiadłem wraz z Maxem na kanapie. Y/N nałożyła jajecznicę na talerze i położyła kilka tostów. Podała nam talerze i przyniosła kawę. Usiadła obok mnie.

Y/N:Smacznego

S i Mx: Wzajemnie

Zaczęliśmy jeść. Dawno nie jadłem tak pysznej jajecznicy z tostami i kawą. Y/N ma talent do gotowania. 

Skończyliśmy jest, zabrałem talerze i kubki do kuchni i położyłem je do zlewu. Później się pozmywa. Wróciłem do salonu i usiadłem obok Y/N.

S:Y/N o której ma Rockiusz przyjechać?

Y/N:Mówił mi że około 15-16, ma mi napisać jak będzie blisko to po niego pójdę, może nagracie gotowańsko

S:Może, zobaczymy

Y/N wstała i poszła do kuchni, zaczęła myć naczynia. Podeszłem do niej i pomogłem jej w myciu. Max w tym czasie poszedł się ogarnąć.

S:Y/N, mam pytanie

Y/N:Tak?

S:Czy ty musisz się spotkać z Rockym w sensie sam na sam?

Y/N:Szymon

S:No?

Y/N:Czy ty jesteś zazdrosny?

S:Może

Y/N:Chuckeeeeen, nie ufasz mi?

S:Ufam, ale ty i on będziecie sam na sam i się boję że mnie zostawisz

Y/N:Szymon serio? Nie zostawię cię, kocham cię 

Y/N podeszła bliżej mnie i dała buziaka w usta i się przytuliła. Popatrzyła się na mnie i wróciła do dalszego mycia naczyń. Zrobiło mi się trochę głupio.

S:Y/N przepraszam

Y/N:Szymon jest okej

Skończyliśmy myć naczynia i wróciliśmy do salonu. Po kilku minutach dołączył do nas Max. Siedzieliśmy w ciszy, kiedy zauważyłem że jestem dalej w piżamie i poszedłem się przebrać. Po kilku minutach wróciłem do Maxa i Y/N. Była godzina 13:36. Za jakieś 2-3 godziny powinien być Rocky.

~~Pov:Y/N~~

Popatrzyłam na dzisiejszą datę 27 maja. "O matko Chuck ma dziś uro"
pomyślałam "Zapomniałam o urodzinach Szymona, nie mam dla niego żadnego prezentu" Pisze do Rockiego:

Y/N:Rocky ja cię przepraszam ale dziś Chuck ma uro, a ja nie mam dla niego prezentu i chciałabym wyjść z domu na chwilę i kupić mi prezent i spędzić z nim czas dziś, najwyżej jutro spędzimy razem czas, nie jesteś zły?

Kurczak | chucken x reader (nieskończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz