Rozdział 11

82 8 0
                                    

Clarke.Pov. 

w pudełku znajdowała się bluza, ale nie taka prosto kupiona ze sklepu, to była bluza Octavi, którą mi dała u siebie w domu, gdy piliśmy wino. Dalej pachniała nią. W pudełku była jeszcze karteczka, napisane na niej było: 

" Masz na pamiątkę, piękna. Buziaki! "

Nie wiem czy uznać to za wredne czy miłe, ale nie spodziewałam się czegoś takiego.

--------------------------------

Od godziny biję się z myślami co mam zrobić z faktem tej zasranej bluzy. Mam trzy wyjścia jeżeli chodzi o to co zrobię. Będę ją nosić, wyrzucę do kosza lub po prostu jej ją oddam. Ostatnia opcja jest najbardziej kusząca, bo mogłabym jeszcze raz na nią spojrzeć i usłyszeć jej głos. Boże, chyba na prawdę się zauroczyłam...

Stoję pod jej drzwiami, jeszcze nie zapukałam, bo myślę co jej powiem, a gdyby tak zamiast jej ją oddać to podziękować? To też nie jest głupie.

Założyłam na siebie szybko bluzę i zapukałam w drzwi. Czekałam chwilę, aż dziewczyna mi otworzy, gdy to zrobiła zabrakło mi tchu. Stała przede mną w krótkich spodenkach i sportowym staniku. Jej włosy były mokre, można było dostrzec kropelki wody spływające jeszcze po jej ciele. Bardzo podniecający widok. 

- Cześć, co tam?- spytała i oparła się o framugę drzwi. Mam ochotę się na nią rzucić, a gdyby tak odwołać moje myśli, jeżeli chodzi o sam seks i umawianie się z nią? To drugie odpada, ale pierwsze jest bardzo kuszące. Przynajmniej w taki sposób będę mogła mieć z nią kontakt i nikt w sumie też by się o tym nie dowiedział. Sam seks i do widzenia.

-Cześć, chciałam podziękować za bluzę i pogadać, mogę wejść?- uśmiechnęłam się. Może jeszcze dzisiaj się coś wydarzy. 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dajcie znać z kogo perspektywy chcielibyście więcej rozdziałów i czy się wam podoba książka co do tej pory!


Moja sąsiadka.| ClarktaviaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz