51. Wasza kłótnia.

44 3 0
                                    

Wasza kłótnia

Harry Potter⚡ - Dochodzi już 11 w nocy, a Harry nadal nie wrócił do domu, takie momenty zdarzały się bardzo często, zamiast z pracy prosto do domu, wychodził z przyjaciółmi na kremowe piwo i wracał późno w nocy, zazwyczaj, kiedy ty już spałaś. Zawsze stawiał swoich przyjaciół na pierwszym miejscu, a ciebie zbywał wymówkami o braku czasu, jednak dzisiaj było inaczej, w końcu miałaś tego dość, więc postanowiłaś poczekać, aż twój mąż wróci do domu.

Około godziny 12 usłyszałaś przekręcanie się klucza w drzwiach, przez które chwilę później wszedł Harry. Chłopak, myśląc że śpisz po cichu wszedł do sypialni, jednak gdy tylko zamknął drzwi, ty zapaliłaś lampkę nocną i wstając z łóżka stanęłaś z nim twarzą w twarz.

-Dobrze się bawiłeś? - zapytałaś z pretensją.

-O co ci chodzi?

-O to, że kiedy ja chcę iść chociażby na spacer, to nie masz czasu, ale kiedy Ron i Hermiona ci coś proponują, to od razu do nich idziesz! - krzyknęłaś zła.

-Nie przesadzaj. - odpowiedział zdawkowo.

-Wcale nie przesadzam i wiesz co? Mam tego dość. - powiedziałaś spokojniej, zaczynając przebierać się z piżamy.

-Co ty robisz?

-Będę spać u rodziców, z resztą co ciebie to interesuje, przecież Ron i Hermiona są ważniejsi. -powiedziałaś, mijając go i wychodząc z pokoju.

-Zaczekaj! - krzyknął za tobą, jednak ty już zdążyłaś opuścić dom.

🕷️Ron Weasley🕷️ - 

-Ron! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?

 -Słucham cię- powiedział odwrócony od ciebie, ale wyczułaś w jego głosie śmiech, który jeszcze bardziej cię zirytował- po prostu to nie ma sensu. 

 -Co nie ma sensu?- w tym momencie czas się zatrzymał. Czekałaś tylko na najgorsze. Teraz z jego ust mogło paść wszystko, począwszy od zwykłego "ta kłótnia" do "nasze małżeństwo". A zaczęło się od głupiej osy, która na tobie usiadła.

 -Nie wiem- nastała krótka cisza, po czym znowu zaczął kontynuować- pomyśl logicznie, pokłóciliśmy się o jakiegoś owada.

 -Nie, nie o owada, a o to że się zacząłeś śmiać. 

 -Merlinie [T.I.]. To nie było na poważnie, myślałem, że po fakcie ty też będziesz. I nie zacząłem tej kłótni, bo dosłownie uderzyłaś mnie w twarz. 

 Może i faktycznie miał rację. Ron pochylał się nad zlewem, próbując naprawić zaklęciem swój krwawiący nos, podczas gdy ty opierałaś się o framugę drzwi cała zapłakana. Twój gniew powoli mijał, ale wstyd ci było przyznać się do winy. Jednak jako prawdziwy gryfon, trzeba było mieć honor i zrobiłaś co należy.

🍏Draco Malfoy🍏 - Razem z Draco szykowaliście się na jeden z licznych bankietów w jego rodzinnej rezydencji. Długo rozmyślałaś nad tym, w co się ubierzesz i ostatecznie wybór padł na długą butelkowo zieloną suknię, która po boku miała dość spore rozcięcie, jak i bardzo wyeksponowany dekolt. Sukienka od razu wpadła ci w oko, więc było wiadome, że to właśnie ona będzie się prezentować na tobie tego wieczoru. Jednak musiałaś jeszcze wybrać kreację dla swojego męża, więc postawiłaś na czarny garnitur z krawatem w kolorze twojej sukienki.

Byłaś bardzo zadowolona ze swojego wyboru, więc wychodząc z sypialni, poszłaś poszukać Draco, aby pokazać mu stroje. Znalazłaś go dopiero po paru minutach w salonie, czytającego książę, jednak kiedy zobaczył cię z ubraniami w ręce, jego cała uwaga zwrócona była na ciebie.

Harry Potter/PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz