Wstęp

123 8 10
                                    

Zanim zaczniemy małe info (może się zmienić)
Wsm nawet nie wiem po chuja tamten rozdział nazwałxm info no ale trudno XD
Pov : - tak tak wszyscy wiemy, też każda osoba nazywa każdego tak jak uznaje czyli przykład jak w pierwszej części Tdl nazwał się Lime (jeżeli dobrze pamiętam) to z punktu widzenia Tsc to był Lime. Ale jako na przykład Fc to był by Tdl. Więc to zależy od punktu widzenia ( będę pisać kiedy imie się po raz pierwszy pojawi kto to, jeżeli wgl tak będzie)

[ ... ] - będą pojawiać się dwa, jedno zaczyna 2 kończy. Opis nowej postaci.

( ... ) - dokładniej wytłumaczone, lub coś dodane

< ... > - notka ode mnie

* ... * - coś się wydarzyło lub time skip

——— - koniec, info ode mnie na koniec rozdziału

Mała sprawa, to że Tdl i Tsc się przytulali w 1 części nie miało być shipem. W tej serii Tdl, Tco, Vic i Tsc to rodzeństwo WIĘC BŁAGAM NIC MI NIE WCISKAJCIE. (Vic postanowił się wyprowadzić po kłótni z Alanem)

Chyba wszystko jak coś to dopiszę, miłego czytania :]

———— Tdl Pov : ————

Był ranek. Popatrzyłem na sufit.

Tdl : Kurwa jak mi się nie chce wstawać.

Przekręciłem się i spadłem na ziemię.

Tdl : Ałaaaaa...

Nagle drzwi się otworzyły.

A (Alan) : Wszystko okej?

Tdl : Mhm... Wiesz, że nie musisz mnie pilnować tak bardzo prawda?

A : Mam traumę po ostatnich wydarzeniach.

Tdl : Alee tatooooo... To było pięć miesięcy temuuu...

A : I tak wolę być ostrożny, nie wiem co ty tam jeszcze możesz wymyśleć. A teraz chodź zjeść szybko śniadanie bo ktoś na ciebie czeka.

Tdl : No ciekawe kto.

A : Nie ci twoi koledzy.

Popatrzyłem z zainteresowaniem.

Tdl : Kto?

A : Nie wiem.

Tdl : Haha bardzo śmieszny żart.

A : Nie wierzysz to idź zobacz.

Tdl : Dobrze.

Niechętnie podniosłem się z podłogi i poszedłem na dół. Wyjrzałem za okno. Rzeczywiście stał ktoś nowy.

Y : Kto to?

Usłyszałem głos za sobą. Obróciłem się.

Tdl : Nie wiem.

Podszedłem do drzwi i lekko je uchyliłem.

Tdl : Kim jesteś.

??? : Mogłabym wejść?

Tdl : Nie.

Zamknąłem drzwi na zamek.

Y : Mogłeś być milszy.

Tdl : Życie.

Po zjedzeniu śniadania i ogarnięcia się wyszedłem na dwór do ekipy. Nikogo nie było w miejscu w którym zwykle się spotykaliśmy.

Tdl : E?

Nagle ktoś na mnie wpadł z tyłu.

P : BOO-AAAA!!!

Pozostań w ukryciu - tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz