Leżę na lóżku od kilku godzin. Łzy wsiąkają w poduszkę, myśli gwałtownie uciekają, a nowe pojawiają się w ułamku sekundy.
Nie wiem co robic dalej. Jedyne co słyszę to niekończące się echo w mojej głowie. Słowo, którego nawet nie znam kręci się w moich uszach i zmusza do większej migreny.
Moje kolana i łokcie stają się niby zamarźnięte, kark boli a reszta ciała jakby nawet nie istniała. Nie wiem która jest godzina, jest dzień czy noc, pora roku, lata lecą szybciej niż jeden wyrecytowany wiersz. Już nie wiem dlaczego nadal istnieje, jeśli egzystencja jest taka bolesna. Lepiej byłoby już nie być nikim. Tak jak Ja. Nie mam już żadnej wartości. Zgubiłem już sens życia i samą chęć do niego.
CZYTASZ
Pustka - Słowackiewicz
De Todo,,Czasem bycie kimś boli bardziej niż bycie nikim" ,,Chciałbym być tylko godny drugiego człowieka" ,,Zgubiłem sens życia" Oto mój drugi Słowackiewicz, tym razem w formie jednej spójnej książki. Wiem że nie jest to długie i wybitne, lecz taki był teg...