Perspektywa Hailie:
Siedziałam obok Vincenta w Operze. Przeklinając Winter.
Moją uwagę zwróciły loża na przeciwko naszej. Siedział w niej dwie kobiety o specyficznym wyglądzie. Pierwsza siedząca z brzegu miała białą sukienką z dużym dekoltem, która idealnie kontrastowała z jej opalona skórą. Miała jasne kręcone włosy i błyszczące zielone oczy. Druga czarną sukienkę i odkrytymi ramionami, eksponującymi tatuaże i wysokie czarne buty. Czarne włosy miała związane w wysokiego kucyka, jej oczy było koloru fioletowego.
Wyglądały na mocno znudzone. Gdy zobaczyła zmierzającego w ich stronę blondyna jedna z nich wstała by się z nim przywitać. Niedługo po przyjściu blondyna doszedł jeszcze starszy pan z ochroniarzami. Usiadły i zaczął z nimi rozmawiać.
Nie wyglądał za miło.
W pewnym momencie starszy mężczyzna nagle się wyprostował, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Spojrzałam w tedy kontem oka na Vincenta, który przyglądał się tej scenie z zainteresowaniem. Gdy spojrzałam na loże starszego mężczyzny już nie było, a reszta zbierała się do wyjścia.
Kobieta w czerni spojrzała na naszą loże. Ja szybko odwróciłam wzrok, ale Vincent nie. Przez chwile mierzyli się spojrzeniem. Vincent wreszcie opuścił wzrok , a na usta nieznajomej pojawił się uśmiech.
Na drugi dzień
Po feralnej imprezie u Leo i operze. Odpoczywałam na kanapie w salonie. Moją uwagę od telewizora dociągnęło stukot butów. Wychyliłam głowę z salonu i zobaczyłam Vincenta idącego do gabinetu w towarzystwie kobiety. Miała na sobie czarną garsonkę, włosy rozpuszczone.
Wydawało mi się, że już gdzieś widziałam tę kobietę tylko nie pamiętałam gdzie.
Przepraszam, że tyle nie dodawałam rozdziałów, ale nie miałam czasu.
YOU ARE READING
Królowa Mafii (Vincent Monet)
RomanceJest to kontynuacja opowiadania Serce z lodu. Będzie pokazywać już dorosłe życie postaci. Czy Amara powróci do Pensylwanii ? Czy znów jej drogi skrzyżuje się z Vincentem Monetem? Czy wyjdą na światło dzienne wszystkie sekrety? Co zmienią w swoich ż...