Królowa Mafii (Vincent Monet)

Biblioteka

Perspektywa Hailie:

Domica i Mary zaczęły oprowadzać nas po szkole, muszę przyznać, że z zewnątrz nie wyglądała tak okazale jak w środku. Ogólnie cały wystrój był w barwach ciemnych. Głównie w czerni, ciemnej zielenie, głębokim błękicie. Wszystko rozjaśniło duże okna i czarnymi zasłonami. Mi najbardziej podobał się widok od strony wschodniej. Po tej stronie rozciągał się wielki las i w tle góra  Fuji. 

Zwiedzanie całej szkoły zeszło nam prawie 2 godzinny. Między czasie  dołączył do nas wysoki brunet. Miał ciemne włosy i zielone oczy. Szybko zamienił z Mary kilka słów i odszedł. Później dowiedziałam się,  że to Rafael. Do swojego pokoju wróciłam z Moną kompletnie wykończone. 

 Następny  dzień:

Na śniadaniu ogłoszono nam, że dziś nie będziemy nic zwiedzać z powodu nadchodzącej burzy. Byłam tym faktem trochę zawiedziona, ale jednocześnie szczęśliwa. Wrzeszczę mogłam odwiedzić bibliotekę.

Po śniadaniu poszak do pokóju w, którym zastałam Monę, powiedziałam mi, że wybiera się do pokoju chłopaków i czy nie chcę iść z nią. Nie bardzo podobał mi się ten pomysł, wiec odmówiłam i poszłam do biblioteki.

Biblioteka była wielka, urządzona w głębokim kolorze zieleni i ciemnego brązu. Podeszłam do pierwszego regału i zauważyłam książki nie tylko po angielsku czy japoński ale równierz po innych językach.

- Szukasz jakiejś konkretnej książki? - Zadrżałam, w tej chwili pomyślałam, że za mns stoi Vincent. Gdy się odwrócikłam zobaczyłam że Amarę.

Jej włosy były związane w dwa bokserskie warkocze, a czarne oczy pokreślone kreską i niebieskimi cieniami.