2

7.6K 72 4
                                    

- Na co jeszcze czekasz? Chodź - powiedział i złapał mnie za rękę na co odskoczyłam

- Co ty robisz?

- Nie chcę żebyś mi się zgubiła malutka - uśmiechnął się na co wywracam oczami. Idziemy w kierunku wypasionego czarnego mustanga ford gt. Musi nieźle zarabiać skoro stać go na taką furę. Otworzył drzwi a ja wsiadłam do środka.

- Poradzę sobie - powiedziałam kiedy wziął pas aby mnie zapiąć.

- Ja to zrobię maleńka - oznajmił i zapiął pasy.

- Mówiłam żebyś tak do mnie nie mówił

- Wolisz żebym nazywał cię księżniczką?

- Najlepiej jakbyś się kurwa zamknął  - prycham pod nosem.

- Nie ładnie tak bluźnić - cmoka i odpala silnik wycofując auto z pojazdu. Moje kolano zaczęło niespokojnie podrygiwać, kiedy samochód znacznie przyspieszył.

- Nie stresuj się malutka. Za chwilę będziemy w domu - powiedział i położył rękę za moim kolanie którą natychmiast strąciłam. Posłałam mu mordercze spojrzenie a on uśmiechnął się szelmowsko. Po kilku minutach wjechaliśmy na posesję okazałego domu. Ten facet to jakiś pieprzony milioner. Brunet zaparkował samochód i wyszedł otworzyć mi drzwi. Odpięłam pasy a on złapał moją dłoń którą szybko zabrałam. Weszliśmy do przestronnego salonu. Wnętrze było utrzymane w bieli z czarnymi i grafitowymi akcentami. Podążam za nim w stronę czarnej skórzanej kanapy. Siada pierwszy, spogląda na mnie i poklepuje swoje kolana

- Usiądź maleńka.

Pokręciłam z niedowierzaniem głową. - Słuchaj za dużo sobie wyobrażasz. Kim ty myślisz że jesteś?

- Jestem Harry, ale będziesz mówiła do mnie tatusiu. To pierwsza zasada.

- Że co kurwa? - unoszę brwi

- Druga zasada, od teraz nie przeklinasz - mówi z powagą.

- A jeśli przeklnę to co?

- Spiorę ten twój zgrabny tyłeczek na kwaśne jabłko.

Cholera to jakiś psychol.

- Trzecia zasada nie palisz i nie pijesz.

On chyba sobie żartuje. Przez ostatnie pół roku spędziłam z papierosem więcej czasu niż z kimkolwiek.

- Czwarta zasada słuchasz się i wykonujesz moje polecenia.

Czyli co, mam siadać mu na kolanach i pozwalać żeby mnie obmacywał? Niech się jebie. Owszem jest przystojny i pewnie obejrzałabym się za nim na ulicy, ale jego bezczelny charakterek wszystko niszczy.

- Jeśli myślisz że pozwolę się tobie zmacać to jesteś w błędzie. To się nazywa molestowanie i na to jest paragraf - fuknęłam

- Przyjdzie dzień że sama mnie o to poprosisz księżniczko - na twarzy Harry'ego rysuje się uśmieszek świadczący o jego pewności siebie.

- Lecz się, tatusiu - prychnęłam rozdrażniona i zirytowana.

Moja uległa babygirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz