7

8.6K 84 5
                                    

Serce łomocze mi w piersi a w oczy kłują łzy bezsilności. Harry owija swoją dużą ciepłą dłoń wokół mojej szyi. Nie jest teraz mocno zaciśnięta. Mogę swobodnie oddychać. Jednak wiem że jedno niewłaściwe słowo pod jego adresem może to szybko zmienić. Myśl, że za chwilę skurwiel się do mnie dobierze mrozi mi krew w żyłach. Odruchowo zaciskam uda i piąstki, tak jakby to miało mi dać jakąkolwiek ochronę.

- Kiedy przekułaś sobie sutki?

- Dwa miesiące temu - odpowiedziałam drżącym głosem.

- Jak miałaś się do mnie zwracać ? - syknął mocno przyciskając palce do mojego gardła.

- Ta... tatusiu - wysapałam. Uwolnił mnie z uścisku i złapał za brzeg topu unosząc materiał do góry. Przełykam głośno ślinę i czuję obrzydzenie. Chciałbym w tej chwili zemdleć żeby niczego nie czuć.

-  Nie bój się, tatuś cię nie skrzywdzi. Sprawdzę czy nie masz zaburzonego czucia. Jakby nie patrzeć to był dość ryzykowny zabieg. Leż spokojnie i oddychaj.

Nie dotykaj mnie chory piździelcu, słowa aż cisną się na język, ale nie powiedziałam tego głośno ponieważ wiedziałam czym to grozi. Przechodzą mnie niechciane dreszcze gdy jego język dotyka mojego prawego sutka.

- Przestań. To boli!

- Nie ładnie tak kłamać - wymruczał. Przejechał kciukiem po drugim sutku i okrył go ustami.
Odczuwam przyjemność a to bardzo niedobrze. Nie mogę na to pozwolić! Zaczynam się miotać i wierzgać.

- Miałaś grzecznie leżeć. Zasłużyłaś na karę - mówi ostro. Rozsuwa zamek i szybkim ruchem ściąga ze mnie spódniczkę. Odpina jeden kajdan i obraca mnie na brzuch.

- Nie, mówiłeś że ...-moje słowa zostają zagłuszone przez odgłos kilku porządnych klapśnięć. Po wszystkim kładzie mnie na plecach i kajdankuje nadgarstek.

- Przestań się nade mną znęcać! To nieludzkie! - moja twarz wykrzywiła się w złości i bólu.

- Nie znęcam tylko karzę cię za nieposłuszeństwo. To różnica. Pokażę ci jak wygląda znęcanie.

Czuję jego dłoń wędrującą w dół mojego ciała.

- Nie, tylko nie tam! - krzyczę niemalże zdzierając sobie gardło gdy wkłada rękę do majtek i pociera skórę tuż nad łechtaczką. Łapie za skraj stringów i zrywa je ze mnie.

- Zostaw mnie. Ja nie chcę! - szarpię się gdy siłą rozsuwa moje uda i wpycha długi palec do środka.

- Uspokój się i zamknij bo wpakuje ci knebel i zleje dupę tak, że nie usiądziesz przez tydzień - warknął groźnie. Daję za wygraną. Harry dokłada drugi palec i przyspiesza ruchy. Przygryzam mocno wargę. Ze wszystkich sił próbuję się nie poddać, ale za kurwę nie jestem w stanie zatrzymać narastającego podniecenia. Połykam jęki bo nie chcę dać mu satysfakcji. Nieoczekiwanie zatrzymuje się. Wyjmuje palce i rozprowadza moją wilgoć aż do wzgórka łonowego.

- Czyżby klapsy tatusia cię podnieciły maleńka? - spytał kpiąco.

- Jesteś szurnięty! - w moich oczach pojawiają się sztylety, którymi ciskam w niego.

- Skoro tak na mnie brzydko mówisz poznęcam się nad tobą jeszcze trochę - uśmiecha się przebiegle i opuszkami palców zatacza małe kółka po moim wzgórku.

- Trzymaj łapę przy sobie - warczę ostrzegawczo i zaciskam uda.

- Nie sądzę aby twoja cipka tego chciała.

Podnosi  moją nogę i rozchyla na bok. Próbuję walczyć, ale poddaję się gdy przytyka kciuk do łechtaczki. Raz że nie chcę kary a dwa i tak nic nie zdziałam. Wsuwa we mnie dwa palce i manewruje nimi umiejętnie. Uda zaczynają mi drżeć kiedy zwiększa tempo. Jeśli wtedy byłam mokra to teraz wręcz ociekałam. Mimowolnie wypycham biodra by jeszcze lepiej czuć jego palce. Długi jęk opuszcza niekontrolowanie moje gardło. Kiedy byłam już niemalże na skraju zabiera rękę

- Chcesz więcej, zachłanna suczko? Jego pełne usta uśmiechały się w wredny sposób.

- Pieprz się! Nienawidzę cię- wypalam i odwracam głowę. Harry łapie mój podbródek i zmusza do kontaktu wzrokowego.

- Nie pyskuj bo w przeciwnym razie będę się bawił twoją cipką przez całą noc. I nie włożę ci knebla. Będziesz  błagać i skamleć żebym się zlitował i pozwolił ci dojść.

Moja uległa babygirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz