Rozdzial 2

9 1 0
                                    

Dziś jest dzień w którym umrę. Po wczorajszym dniu w którym walnęłam Evana nie jestem pewna czy dziś przeżyje

-Stella idziesz Chris czeka na ciebie- macocha zawołała mnie z salonu w którym po chwili znalazłam się ja.
-dobra wy jedzcie, a po szkole Miranda po ciebie przyjedzie.- ucieszyłam się na słowa wypowiedziane przez kobietę bo to znaczyło że dziś spotkam się z mamą.
- kto to ta Miranda- pyta Chris gdy weszliśmy do białej toyoty -moja mama, gdy tata i oba się poznali miała 16 lat a tata 24 myślał że kobieta o 8 lat młodsza będzie ideałem ale po dwóch latach urodziłam się ja a mama wyjechała do Chicago- wypowiadałam ciągiem słowa patrząc na chłopaka. Na szczęście ten nie patrzył na mnie tylko na drogę, z tej perspektywy wyglądał uroczo.- wróciła do nas po półtora roku ale tata miał nową kochankę która wcześniej była moją nianią- chłopak otworzył usta ale postanowiłam mu przerwać. - nie to nie jest hannah, tamta nie wiem jak miała na imię ale to ona przyklejała się do Thomasa. Potem mama go zostawiła ale on na jakiejś delegacji spotkał się z moją macochą która była jego najlepszą przyjaciółką w liceum i zaczęli się spotykać, a ja w międzyczasie mieszkałam z Mirandom- ciągnęłam dalej przez ci droga była o wiele szybsza.-co teraz masz?- Pytam się chłopaka gdy wychodziliśmy z jego auta.- Angielski a potem mamy razem chemię.- Odpowiada a po chwili zamiast do wejścia kieruje się pod schody, kiedy postanawiam pójść za nim dostrzegłam Nicole, Nathaniel'a i cholernego Evan'a. -A ona co tu robi?- mówi brunet. -żyje- odpowiadam zanim Chris otworzył usta.- A i jeszcze oddycham, stoję przed wami i patrzę na idiotę.- mówiąc to spoglądam na Evana i przez chwile nawiązywaliśmy kontakt wzrokowy

Nicole
-chce ktoś?- Pytam i wyciągam z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę w kotki. -dawaj- słyszę dwa głosy jeden należał do Evana a drugi do Stelli. Podałam im po jednym. -Stella od kiedy No jakby palisz.- Chris mam wrażenie jakby w jego głosie było słychać zmartwienie.-Od około roku, ale nie musisz o tym wiedzieć tak samo jak hannah thomas i mama.- odpowiedziała po czym wypuściła dym z ust. - dobra ja się zbieram muszę iść na spotkanie samorządu do póżniej.- powiedziałam i wyszłam z pod schodów po chwili znajdowałam się z Olivią i Gabby niestety w tym roku nie udało nam się wywalić ich z samorządu. -O nasza przewodnicząca spóźniona wow.-Olivia odezwała się z ironią w głosie, kurwa kiedyś je zabije obiecuje. -o nasze największe dziwki znowu za głośno szczekają- odpowiedziałam po czym prychnęłam.- ponoć ostatnio zrobiłaś loda profesorowi.- z tego co wiem to tylko plotki ale znając ją prawdziwe.

-Mills zaczekaj!- krzyczy do mnie Stella. -Mamy razem wf - mówi gdy dobiega do mnie. Wf miną szybko a następne lekcje też szlam na parking razem z natanielem a następnie wsiedliśmy do jego camaro.
-don't blame me, Love made me crazy!- zaczęłam śpiewać razem z taylor Swift w radiu. -No nie czemu wyłączyłeś?- pytam się chłopaka po tym jak wyłączył radio. - bo fałszujesz.- mówi do mnie chłopak dodając swój uśmiech.- ej to że ściągałam na muzyce to nie znaczy że fałszuje.- bronię się na co chłopak się śmieje

Dotarłam do domu w którym przywitała mnie matka -przebierz się bo na zajęcia musisz jechać- a tak zajęcia przygotowawcze do prawa

Stella

Dotarłam do domu i czekałam na mame, bo tata i Hannah poszli na randkę postanowiłam sobie porysować, czyli w moim przypadku wydrukować rysunek z pina a potem pokolorować. po pokolorowaniu 3 rysunków zadzwoniłam do Mirandy.- tu poczta Mirandy- odezwał się telefon. Ona zawsze odbiera No chyba że jest na służbie lub na akcji. Po godzinie zadzwoniłam ponownie i znowu poczta kolejny rysunek i kolejny uzbierało się ich chyba z piętnaście. Nagle puk puk była osiemnasta tata nie mógł jeszcze wrócić zobaczyłam przez wizjer a moim oczom ukazało się dwóch policjantów.
-dobry wieczór, w czym mogę pomóc?- zapraszam mężczyznę i kobietę w mundurach do domu po czym siadam na fotelu

Godzinę później przyjechali tata i Hannah a u nas w domu nadal byli policjanci
-Więc skoro już są wszyscy.- zaczyna policjant.- O co kurwa chodzi moja mama za chwilę...- zaczęłam ale policjantka przerwała mi- Twoja mama zaginęła, została porwana na akcji i gdyby nie to że, jeden strażak widział gdy porucznik Jones została wepchnięta do czarnego auta.- rozpłakałam się i poleciałam do toalety

Czyli tak...
Moja mama zaginęła

Dziś taki krótszy rozdział i nie wiem kiedy wstawię następny

I fell in love with hateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz