zemsta

58 4 2
                                    

<Kenny>
Czułem się okropnie przez to co zrobiłem Craig'owi ale czasu nie cofnę. Nie chcę mi wybaczyć więc muszę poradzić sobie bez niego. Chciałem napisać do Craig'a ostatni raz z przeprosinami ale zablokował mnie na każdym możliwym portalu. No cóż mam ważniejsze rzeczy do roboty niż zamartwianie skę nad przeszłością. Pomyślałem patrząc się na plakat z kobietą w bikini. Od jakiegoś czasu czułem się obserwowany ale to pewnie moja wyobraźnia.
<Craig>
Była 6 rano a ja już dostawałem głosówki od Bebe z raportami co robi Kenny k jaki jest zboczony gapiąc się na nagie kobiety.
Odsluchiwalem ich ubierając się w przygotowaniu do szkoły. W duchu miałem nadzieję że Tweek jeszcze nie słyszał tych plotek ale było to mało prawdopodobne. Byłem załamany jak do cholery Kenny mnie potraktował był jedynym z najbliższych moich przyjaciół. Przynajmniej podobno Butters nawet go ignrouje jego chłopak. Nie lubię w Butters'ie tego że jest jak taka chorągiewka nigdy nie ma swojego zdania i z wpływem na otoczenie szybko je zmienia. Tak samo było o zdaniu na temat Kenniego. Jedyne co mi poprawiało humor to to że odwdzięczę. Szedłem do szkoły naszczęście rodzice zdążyli zawieść Tricie do szkoły, idąc spotkałem Wendy. I jak plan? Mam nadzieję że nadal ignorujesz Kenniego. Powiedziała szatynka. No tak bloknołem go na wszystkich mediach społecznościowych. Powiedziałem, gdy Testaburger szczęśliwa powiedziała. A ja gadałam z Tweekiem. Powiedziała przeciągając ostatnie słowo. Masz farta bo on powiedział " nie wierzę w żadne słowo wypowiedziane przez tego zboczeńca". Powiedziała Wendy gdy od tyłu Bebe wskoczyła jej na plecy i musnęła policzek szatynki. Przyspieszyliśmy tępa w drodze do szkoły gdy Bebe zaczęła mówić dokładnie to samo co w głosówkach. Wendy za nic nie chciała spóźnić się do szkoły więc zostawiła mnie i swoją dziewczynę w tyle. Craig... Powiedziała blondynka przeciągając słowo. A wiesz że Wendy ma dziś zamiar bić się z Mccormickiem? Powiedziała z uśmiechem na twarzy dziewczyna poprawiając spódniczkę której równie dobrze mogło nie być bo ledwo co jej zasłaniała. Chciałem wybić Testaburger ten pomysł z głowy ale była już daleko przed nami. W szkole mijał dzień jak zwykle odziwo Kenny już nie błagał mnie o wybaczenie co znaczy że zwaliłem swoją część planu czyli doprowadzenie blondyna do desperacji. Obawiałem się kiedy będzie ta walka więc nie opuszczałem Testaburger na krok. Ale ona miała z każdego przedmiotu piątke każdego roku więc głupia nie była na obiadowej poprosiła mnie abym kupił jej kanapkę. Gdy wróciłem Testaburger nie było czego mogłem się spodziewać zacząłem biec z tą kanapką po każdym miejscu gdzie mogła by się bić Wendy sprawdziłem każde miejsce gdzie kiedyś biła się z Cartmanem. Nareszcie zszedłem do szatni gdzie Testaburger już była we krwi Kenniego a Mccormick miał podbite oko miał siniaki na każdym miejscu gdzie jego barka lub spodnie nie zasłaniały jego ciała, leciała mu mocno krew z nosa którą Wendy się ubrudziła, chciałem przerwać tą bitwę ale wtedy Kenny mógłby zrobić sobie nadzieję że mu wybaczę więc stałem z tyłu i z uśmiechem przyglądałem się jak Wendy bije i wyzywa Kenniego. Albo Wendy bardzo dobrze umiała się bić, pewnie przez to że w podstawówce ciągle biła się z Cartmanem, albo Kenny jedyne co umiał to nieumiejętnie się osłaniać przez ciosami szatynki.
___________________________________________
Sorry że piszę takie krótkie rozdziały! Biedny Kenny. Btw moja młodsza siostra czyta tą książka (9 lat) !jeśli to czytasz nie mów mamie co pisze xD! 566 słów. Btw kolejna wiadomość do mojej siostry NIE NAZYWAJ TWEEK'A TWERKIEM BŁAGAM!

CreekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz