︻
❝Idiota! Przypuszczam, że dodałeś kolce jeżozwierza przed zdjęciem kociołka z ognia?❞
❝Jestem pewna że zamiast besztać go za zwykły błąd, może powinien pan poprosić kogoś, by zabrał go do skrzydła szpitalnego?❞︼
NOVA OBUDZIŁA SIĘ dość wcześnie następnego ranka, około siódmej i była więcej niż szczęśliwa, mogąc rozpocząć naukę w Hogwarcie.Po szybkim prysznicu Nova przebrała się w szlafrok, zanim zeszła na śniadanie z Hermioną. Była zaskoczona, że nie zgubili się przy tylu klatkach schodowych i drzwiach rozsianych po całym zamku.
W sumie w Hogwarcie były sto czterdzieści dwie klatki schodowe: szerokie, szerokie; wąskie, rozklekotane, niektóre w piątek prowadziły gdzie indziej; niektóre ze znikającym stopniem w połowie wysokości, o którym trzeba było pamiętać, aby skoczyć.
Co więcej, niektóre drzwi nie otwierały się, chyba że grzecznie poprosisz lub połaskotasz je we właściwym miejscu, a także drzwi, które wcale nie były drzwiami, ale solidnymi ścianami, które tylko udawały.
Podczas śniadania Nova i Hermiona rozmawiały o możliwych nadchodzących lekcjach. Niedługo potem przyszła profesor McGonagall, aby dać im rozkład zajęć, co tylko jeszcze bardziej podekscytowało ich rozpoczęciem.
Rozmawiały jeszcze trochę, kiedy Hermiona oznajmiła, że zamierza iść na pierwszą lekcję.
— Ale mamy półtorej godziny do rozpoczęcia lekcji — powiedziała Nova, patrząc zmieszana na swoją bujną przyjaciółkę. Hermiona skinęła głową.
— Tak, cóż, nigdy nie możesz być za wcześnie, chcę się upewnić, że zdążę na czas.
— Ale mamy półtorej godziny do rozpoczęcia lekcji — powtórzyła Nova, a Hermiona lekko przewróciła oczami.
— Do zobaczenia, Nova!
Z tymi słowami Hermiona opuściła Wielką Salę. Wkrótce Harry i Ron dołączyli do niej przy stole, a Ron, będąc Ronem, natychmiast zaczął zapełniać swój talerz jedzeniem. Nova patrzyła, jak jej najlepszy przyjaciel zaczyna pożerać wszystko, co ma na talerzu.
Spojrzała na Harry'ego, który jadł mniej obrzydliwie, i wymienili spojrzenia na wybryki swojego przyjaciela. Harry następnie opowiedział jej o swoim spotkaniu z dozorcą, Filchem. Opowiedział, jak on i Ron próbowali przedostać się przez drzwi, aby dostać się do Wielkiej Sali na śniadanie. Drzwi okazały się tymi, które prowadziły do korytarza na trzecim piętrze. Filch nie wierzył, że się zgubili, był pewien, że celowo próbowali się włamać i groził, że zamknie ich w lochach, kiedy zostaną uratowani przez przechodzącego profesora Quirrella.
CZYTASZ
Stargazing | h.potter [Polish translation/tłumaczenie polskie]
FanfictionKsiążka NIE jest mojego autorstwa. Tak jak jest w tytule, jest to TŁUMACZENIE. Czy mam tłumaczenie jest za ZGODĄ i WIEDZĄ autorki: TAK. Oryginał: RaekenThroughLife - Chyba nie przyjmiesz odmowy, prawda? - Powinieneś już znać odpowiedź na to pytan...