Rozdział 3

312 16 14
                                    


Connie

Zazwyczaj podczas snu, czułam ukojenie. Nie miałam problemów z zasypianiem. Wręcz przeciwnie. Potrafiłam zasnąć kilka sekund po zamknięciu oczu.

Tej nocy było jednak inaczej.

Stresowałam się następnym dniem. Dniem, w którym miałam udać się na rozmowę z Aidenem Ryanem w sprawie pracy.

Chwilę po mojej ostatniej rozmowie z Xavierem, chłopak napisał mi, żebym pojawiła się następnego dnia o czternastej w biurze jego starszego brata. Podał mi dokładną lokalizację, jednak nie było mi to potrzebne. Wieżowiec, który służył za biuro najstarszego Ryana, nieraz pokazywany był w mediach.

Mam wrażenie, że całe życie braci Ryan jest pokazane w internecie.

Mój stres powiększył się tylko, gdy przeczytałam długą wiadomość od wytatuowanego chłopaka.

Od: Xavier Ryan
1. jest gburem
2. większego chama nie ma na tym świecie
3. arogancki hipokryta
4. nigdy nie zobaczysz go w czymś innym niż eleganckie ubrania
5. jak spotkasz jakąś lalę u niego w domu to się nie zdziw
6. nie lubi jak jego pracownice są ubrane wyzywająco (podnieca go to)
7. czasami w weekendy może zadzwonić, żebyś została z małą (to akurat jest przyjemność)
8. jeśli w zimę dasz małej lody to stracisz pracę
9. jeśli Ruth coś zrobi - nie wsypuj jej (podczas przesłuchania nie pogub się w zeznaniach!!)
10. jak wraca do chaty w złym humorze to lepiej szybko stamtąd spierdalaj (chyba, że będzie chciał, żebyś została)
11. on ma wiecznie zły humor
i nie pamiętam reszty
ale no
dasz radę :)

Niby nie było to coś strasznego. Z podobnym charakterem pracodawcy spotykałam się nieraz. Mimo to i tak zaczęłam obawiać się tej rozmowy. Pierwszej rozmowy.

Nie zorientowałam się nawet kiedy zasnęłam.

Dotarło to do mnie dopiero wtedy, gdy zadzwonił mój budzik. Mimo, że dalej byłam zmęczona to i tak wstałam z łóżka. Niechętnie ale wstałam.

Przez następne trzy godziny ogarniałam się na nadchodzące wydarzenie. Chciałam wypaść jak najlepiej. Bardzo. Ale to bardzo. Zależało mi na tej pracy. Potrzebowałam pilnie pieniędzy a ta oferta wydawała się dla mnie najbardziej korzystna.

Równiutko o trzynastej wyszłam ze swojego przytulnego mieszkanka. Wcześniej napisałam bratu na karteczce informację, że wychodzę. Chociaż nie było to raczej konieczne. Simon zawsze w weekendy śpi do jakiejś szesnastej. Jak nie dłużej. Także jak wrócę, to ten powinien dopiero się obudzić.

Wsiadłam do mojego ukochanego samochodu i ruszyłam w stronę centrum.

Nienawidzę się spóźniać dlatego specjalnie wyjechałam wcześniej niż planowałam. Wiadomo tak jak każdemu, zdarzało mi się zaspać ale zazwyczaj byłam na czas.

Dojeżdżając pod ogromny wieżowiec, poczułam jak skurcza mi się żołądek i jelita. Wyjęłam telefon z zamiarem wyciszenia dźwięków. Widząc jedną nieodczytaną wiadomość, odblokowałam telefon z zamiarem odczytania powiadomienia.

Od: Xavier Ryan
powodzenia i nie stresuj się :)

Do: Xavier Ryan
dziękuję :*

Wzięłam kilka spokojnych oddechów, zanim postanowiłam wysiąść z auta.

Na trzęsących się nogach, ruszyłam w stronę wejścia. Skinęłam dwóm ochroniarzom, którzy przeskanowali mnie uważnie. Miałam ochotę skrzywić się, widząc jak jeden z nich zapatrzył się na mój tyłek. Ciarki obrzydzenia przeszły po moim ciele. Mimo to na twarz przyjęłam delikatny uśmiech.

Obvious Destiny +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz