♛ ♛ ♛ ♛
Rozdział czternastySiedziałam przed toaletką, kończąc makijaż. Nie wspomnę już ile razy go zmywałam i ponownie próbowałam naprawić.
To już dzisiaj. Randka z Connorem, na którą czekałam cały miniony tydzień. I chociaż jestem podekscytowana, to nieuniknione nerwy, jak zwykle powracają z falą uderzenia.
Staram się nad każdym szczegółem. Właściwie miałam nadzieję, że chwile spędzone nad makijażem odwrócą moją uwagę od falujących w głowie myśli.
W trakcie wsłuchiwałam się w przekonujące wypowiedzi przyjaciół na temat bezpiecznego seksu. Dalej uważają, że dzisiaj stracę dziewictwo i to jeszcze w kinie. Według mnie to absurdalne, ale dla nich to zwyczajna zabawa.
— Wiecie ile to zmieniło w moim życiu? - zapytałam, podnosząc brew. - Totalnie nic. Darujcie sobie te gadki.
— Jezu, ale nie będziesz całe życie spędzać na masturbacji - westchnęła Lizzy.
— Jezu, Liz. Zamknij sie - wydałam z siebie niezidentyfikowany odgłos.
Ja kompletnie nie rozumiem co oni tak się upierają, bym w końcu sie z kimś przespała. Co to za różnica czy zrobię to dzisiaj, czy za miesiąc, czy może za rok?
Po zakończeniu makijażu, uniosłam kącik ust z ogromną satysfakcją. Rzadko robię sobie makijaż i nie mam w nim takiej wprawy, ale muszę przyznać, że teraz wyszedł całkiem ładnie. Delikatnie odłożyłam pędzel, a moje dłonie uderzyły z aplauzem.
Jestem dumna z efektu końcowego.
Wstałam z krzesła i zrobiłam pozę do telefonu, która miała sugerować mój entuzjazm i coś w stylu „pokazu" swojej stylówki.
— Jak wyglądam? Dobrze, zajebiscie, czy kurewsko idealnie?
— Zajebiscie nudno - mruknęła Lizzy. - Stara, co ty kurwa założyłaś?
Sukienke w kwiatki?
— Nie no, jak dla mnie zajebiście wyglądasz - wzruszył ramionami Charlie, który nawet nie zerknął ani razu, bo gra w xboxa.
Jednak mimo wszystko ten komplement sprawił, że zrobiło mi sie ciepło na sercu. Lizzy preferuje bardziej odważne stylówki, wiec dla niej takie ciuchy są przereklamowane.
— Weź zmień tę sukienkę i załóż tą czarną, obcisłą, która ma rozcięcie na brzuchu. Będziesz wyglądać seksownie.
— Lizz, ale ja nie chce wyglądać seksownie, a po prostu dobrze.
— No to będziesz wyglądać dobrze, ale w tamtej sukience. W tej wyglądasz jakbyś miała iść na obiadek do babci.
Przewróciłam oczami na jej stwierdzenie i z głośnym westchnieniem skierowałam się do szafy po drugą sukienkę.
Gdy zamknęłam za sobą drzwi, serce waliło mi jak oszalałe. Poczułam, jakby cały stres, który gromadziłam w sobie, nagle wybuchł w mojej klatce piersiowej. Czuje sie, jakbym na chwilę straciła grunt pod nogami, a pewność siebie, którą wcześniej wypracowałam, zniknęła w mgnieniu oka.
Po chwili stanęłam przed lustrem, przypatrując się swojemu odzwierciedleniu. Nie tylko wygląd zewnętrzny, ale również to, jak się czuję w swoim ubiorze, ma ogromne dla mnie znaczenie.
Delikatnie oparłam dłonie na umywalce i głęboko odetchnęłam, starając się uspokoić swoje nerwy.
Jestem ogromnym nerwusem.
CZYTASZ
Desire Revealed
Romance1 tom trylogii Bad choice W nowym rozdziale swojego życia, 16-letnia Amaya wkroczyła w nieznane, kierując się ku bramom liceum. Była pełna mieszanych uczuć, ponieważ nie wiedziała, czego się spodziewać po nowej szkole. Na jej drodze pojawił się on...