/6\

182 15 25
                                    

Pov: Jiyeon

Kochałam Ethan'a. Naprawdę go kuźwa kochałam, ale nie mogłam przestać myśleć o tym frajerze Tony'm, no i cały czas nie mogłam zapomnieć o tej nocy z Shane'm. To co się między nami stało było niesamowite.

Kochałam ich trzech i za cholerę nie mogłam zdecydować, którego wybrać. Każdy z nich miał swoje zalety, jak i wady. Na przykład Ethan był z nich wszystkich najlepszy w łóżku, a do tego był opiekuńczy oraz wspierający. Był mężczyzną, którego widziałabym w roli ojca moich dzieci. Tony był szczery do bólu, nigdy nie owijał w bawełnę, zawsze też wiedział co powiedzieć, aby poprawić mi humor, no ale niestety okazał się draniem. Shane był zabawny, potrafił mnie rozbawić, w jego towarzystwie czułam się najswobodniej, był moim najlepszym przyjacielem i wiedziałam, że zawsze mi pomoże, obojętnie z czym bym do niego nie przyszła.

Cóż czas pokaże z kim przyjdzie mi spędzić resztę życia.

—————————————————————

Heej! To znowu ja. Przychodzę z pytaniem. Jak mogliście zauważyć ostatnio wstawiam krótsze rozdziały, ale są one częstsze. I stąd moje pytanie.
Wolicie, żebym wstawiała krótsze rozdziały, ale będą się one pojawiać częściej, czy dłuższe, ale rzadsze rozdziały?
Kocham was<3
Miłego dnia/nocy

~ Everyone, but not You ~ Tony Monet/Shane Monet Where stories live. Discover now