Pov: Felix
Nadszedł dzień wielkiej imprezy u Hyunjina. Nie mogę ukryć ale stresuje się. Nigdy nie byłem na imprezie. Nie lubię głośnej zabawy a towarzystwie obcych mi ludzi. Mam nadzieje, że dzisiaj Hwang nie będzie mnie ignorował. Aktualnie jem śniadanie, zostało mi 15 minut na ubranie się i zrobienie makijażu. Wziąłem ostatniego gryza naleśników z czekoladął i pobiegłem do swojego pokoju. Ubrałem się w różowo białe paski sweter, jasno niebieskie dzwony i założyłem srebrną biżuterię. Zrobiłem lekki makijaż i zbiegłem na dół. Pożegnałem swoją mamę i założyłem swoje ulubione buty. Wybiegłem z domu. Han był niedaleko mnie więc poszedłem do niego. Ale co mnie zdziwiło nie był sam. Minho i Hyunjin szli krok za nim. Biedny Han jak on tam wytrzymał.
-Hej. Han podziwiam ciebie.-przywitałem się.
-Niby za co go tak podziwiasz?-zapytał Hyunjin. O kurwa. Odezwał się do mnie. Po wczorajszej sytuacji chciałem go trochę wkurzyć. Zasługuje na to.
-Za to, że z wami wytrzymał 20minut drogi. A zwłaszcza z tobą.-uśmiechnąłem się. Na twarzy Hwanga można było zauważyć zmieszanie i złość. O to mi chodziło. Z natury jestem trochę chamski i nie miły.
-Coś ci nie wyszło.-zaśmiał się Minho klepiąc Hyunjina po ramieniu.
-A weź się zamknij-warknął wściekły Hyunjin.
-Chyba mu zaraz żyłka pęknie- szepnąłem do Hana.
-A po co przychodzicie na nasze treningi?-zapytał Leeknow. Takiego pytania się nie spodziewałem. Wymówka z tym, że przyszliśmy za wcześnie odpada.
-Bo... Han chce- powiedziałem zestresowany. Jisung spojrzał się na mnie ze złością.
-Ooo ciekawe. A dlaczego Han chce przychodzić na nasze treningi?-dopytywał Minho.
-Boo...lubię koszykówkę- Han nie kłamał. Lubił koszykówkę ale to nie był jego powód aby przychodzić codziennie o 6.30 do szkoły.
-To czemu nie dołączysz do drużyny?-zapytał Hyunjin.
-Czy ty serio jesteś ślepy? A no tak jesteś.-powiedział Han.
-Co kurwa, ja nie jestem ślepy-warknął Hyunjin.
-W pewnym sensie jesteś. Wracając do twojego pytania porównaj sobie mnie do Felixa. A potem mnie do Minho.-stanął zatrzymując przy tym naszą grupę.
-No mały jesteś i co z tego?-spytał Hwang.
-Ty serio jesteś jakiś ułomny. Nie przyjmą go do drużyny bo od 1,71 m przyjmują-odparł Lee.
-A no racja, dobra ja idę do szkoły.-powiedział Hyunjin i wyprzedził nas.
Rozmawialiśmy z Minho o rożnych rzeczach. Ale jedna rzecz mnie zastanawiała. Hyunjin dzisiaj się dziwnie zachowywał. Gdy dotarliśmy do szkoły pożegnaliśmy się z Lee Minho i usiedliśmy na trybunach. Oglądaliśmy trening koszykarzy z zaciekawieniem zwłaszcza na LeeKnowa i Hyunjina. Gdy rozbrzmiał dźwięk dzwonka poszliśmy z Hanem do szafek aby rozpakować nasze plecaki. Nagle usłyszeliśmy piski i krzyki zza naszych pleców. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy dość dużą grupkę dziewczyn. Oczywiście w środku kółka byli Minho i Hwang.
-Mogę autograf! Hyunjin uśmiechnij się do zdjęcia!-przedrzeźniałem dziewczyny przechodząc obok grupy z Hanem. Jisung śmiał się ze mnie bo przy tym robiłem głupie miny.
-Czy to nie jest ten Han?!-wrzasnęła jedna z dziewczyn. Gdy usłyszeliśmy to zaczęliśmy uciekać z Hanem do łazienki. Gdy dzwonek zadzwonił wychyliliśmy głowy za drzwi i rozejrzeliśmy się. Nikogo nie było. Tak myślałem. Zaczęliśmy biec do klasy. Patrzyłem się co jakiś czas do tyłu. Nagle wpadłem na kogoś.
CZYTASZ
Just look at me
RomanceHyunjin to drugoklasista grający w koszykówkę. Jest bardzo popularny w swojej szkole. Każdy chce się z nim przyjaźnić. Hyunjina uwagę przykuwa młodszy uczeń obserwujący go codziennie. Felix zakochany od początku roku zakochał się w Hyunjinie. Jest n...