Pov: Felix
Obudziłem się jako pierwszy. Spoglądałem na twarzyczkę anioła leżącego obok mnie. Nadal nie mogę w to uwierzyć, że Hyunjin jest moim chłopakiem. Stwierdziłem, że pora aby opuścić dom Hyunjina. Powoli uciekłem z uścisku starszego. Po cichu ruszyłem do łazienki i zabrałem swoje rzeczy. Zszedłem na dół. W kuchni stała kobieta o czarnych włosach spiętych w kitkę. Ubraną w biały sweter i czarne spodnie a na to był nałożony fartuch. Nagle odwróciła się.
-O witaj Felix. Zapraszam na śniadanie.-powiedział z uśmiechem mama Hwanga.
-Nie chcę robić problemu.-uśmiechnąłem się.
-Ależ ty nie sprawiasz problemu. Hyunjin na pewno się ucieszy, że zostałeś na śniadanie.-oznajmiła kobieta.
-No dobrze zostanę-powiedziałem i usiadłem przy stole.
-Przepraszam, że poproszę ale czy możesz pójść obudzić Hyunjina?-zapytała kobieta.
-Nie ma sprawy już idę-oznajmiłem i ruszyłem w stronę sypialni.
Wszedłem do pokoju i zamknąłem drzwi. Położyłem się obok Hwanga i zacząłem go delikatnie głaskać jego pliczek. Hyunjin zaczął mruczeć przez sen.
-Skarbie śniadanie-powiedziałem ciepłym głosem. Starszy tylko wtulił się we mnie.
-Dzień dobry słoneczko-powiedział i pocałował mnie.
-Dzień dobry. Chodź na śniadanie bo twoja mama się niecierpliwi-oznajmiłem łapiąc chłopaka za rękę, który po chwili wstał. Zeszliśmy do kuchni i usiedliśmy razem.
-Dzień dobry synku. A co ty masz na szyi?-zapytała kobieta. No i chuj. Zapomniałem o tym, że zrobiłem wczoraj Jinniemu malinkę.
-Emm.... Uderzyłem się wczoraj.-powiedział zmieszany Hyunjin. Schowałem swoją czerwoną od zawstydzenia twarz w swoje dłonie.
-Gdzie?-spytała.
-W szkole..-odpowiedział.
-Ale jak wróciłeś do domu nie miałeś tego śladu na szyi. Gdy wychodziłam też.-zaśmiała się kobieta.
-T-to ja zrobiłem-oznajmiłem nie odrywając twarzy od dłoni.
-Felix to nic złego. Okazujesz w ten sposób swoją miłość-uśmiechnęła się kobieta.
-Mamo!-krzyknął Hyunjin.
-No już przepraszam. Wyglądacie razem słodko.-powiedział pani Hwang stawiając miseczki przed nami.
Zaczęliśmy jeść danie zrobione przez mamę Hyunjina. Rozmawialiśmy o różnych nie ważnych rzeczach. Poczułem lekki ucisk na moim udzie. Właśnie rozmawiałem z kobietą o szkole i dalszych planach. Nie chciałem wzbudzać podejrzeń więc położyłem swoją dłoń na tej Hyunjina i próbowałem ją zdjąć ale bez skutku. Dłoń zaciskała się jeszcze mocniej.
-Przepraszam ale muszę już iść. Za godzinę szkoła a ja nie mam tutaj ubrań.-powiedziałem powoli wstając. Jednak zatrzymała mnie ta sama ręka.
-Zostań dam ci moje-uśmiechnął się.
-Ale ja nie mam potrzebnych książek-powiedziałem siadając na krzesło.
-Nie masz dzisiaj lekcji.-powiedział na jednym wdechu.
-Skąd ty to wiesz?-zdziwiłem się bo nigdy nie podawałem mu swojego planu lekcji.
-O swoim chłopaku muszę wszystko wiedzieć-uśmiechnął się i przybliżył swoją twarz i ułożył usta w dziubek. Położyłem mu dłoń na ustach i przewróciłem oczami wracając do pokoju.
CZYTASZ
Just look at me
DragosteHyunjin to drugoklasista grający w koszykówkę. Jest bardzo popularny w swojej szkole. Każdy chce się z nim przyjaźnić. Hyunjina uwagę przykuwa młodszy uczeń obserwujący go codziennie. Felix zakochany od początku roku zakochał się w Hyunjinie. Jest n...