[Rozdział 2]

187 10 7
                                    

- Zagadaj do niej.

- Co!?

- Zagadaj do niej.

- No chyba Cię coś boli!

- Nie. To jedyny sposób.

- Ale, ale...! - V próbowała znaleźć jakąś wymówkę ale na próżno.

- To pa - M wyszła z pokoju - i nie dziękuj - dodała z korytarza.

V westchnęła. M miała rację - Albo zagada do Uzi albo ta nadal będzie spędzać czas z N.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Nazajutrz, Uzi pojawiła się w landing podzie. I jak zwykle podeszła do N. Dziś postanowili porysować.

Nagle Uzi popatrzyła w stronę V, więc ta szybko odwróciła wzrok.

- N, czy możesz pójść po więcej kredek? - zapytała Uzi.

- Jasne! - N wstał i poszedł do swojego pokoju.

Uzi spuściła głowę na swoją kartkę ale nie kontynuowała rysowania. Czekała. V uznała, że to właściwy moment. Wstała z krzesła obrotowego i podeszła do Uzi. Usiadła tuż przed nią. I wtedy dziewczyny zaczęły razem rozmawiać. N w tym czasie zdążył wrócić z kredkami ale kiedy zauważył, że V i Uzi razem spędzają czas, usiadł na krześle (tak, na tym na którym wcześniej siedziała V) i postanowił nie przeszkadzać im. Obok niego pojawiła się jakby znikąd M.

- Co tam u ciebie? - zapytała.

- Git - odpowiedział N - a ty?

- Też. To ja już wracam do siebie - i to mówiąc, M wróciła do swojego pokoju.

V czuła się przeszczęśliwa, ponieważ spędziła ten dzień z Uzi (jej crushem). Kiedy Uzi musiała już iść, V ją na chwilę zatrzymała. Miała w ręce równo złożoną karteczkę. Góra karteczki była podpisana: Dla Uzi od V.

- To dla Ciebie - powiedziała V podając karteczkę Uzi.

Ta wzięła karteczkę.

- Dziękuję - odpowiedziała.

Potem, Uzi odwróciła się i poszła w stronę domu. V patrzyła na nią dopóki ta nie zniknie. Ale nagle Uzi do niej podbiega i przytula (!)

- Fajnie dziś spędziłam z Tobą czas - powiedziała Uzi do V wciąż ją przytulając.

Po sekundzie, puściła V i pobiegła do domu (już na serio). V stała zarumieniona i przez chwilę nie wiedziała co zrobić. W końcu wróciła do landing poda. Tam zastała N i M którzy rozmawiali. V usiadła na drugim krześle obrotowym, tym oddalonym od tamtej dwójki.

- Rumienisz się - powiedziała ni stąd, ni zowąd M. N popatrzył na V.

- Aha... - odpowiedziała V i przechyliła głowę.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Uzi wróciła do domu i weszła do pokoju. Postanowiła otworzyć karteczkę od V.
Treść była następująca:

Nie wiedziałam jak Tobie to powiedzieć więc uznałam, że napiszę Ci to w formie a'la listu. Bardzo się cieszę, że mogłam spędzić z Tobą czas, a od jakiegoś czasu jestem w Tobie zakochana... I chyba już wiesz do czego zmierzam.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
Ciąg dlaszy nastąpi
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Zauważ mnie 《Tom 1》[Murder Drones]{V x Uzi}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz