Dwa dni później...
Uzi siedziała przy biurku, głowę miała opartą o blat. Nagle, drzwi otworzyły się i w progu stanął Khan - jej tata.
- Nie ma mnie - powiedziała Uzi.
- Uzi, czy wszystko w porządku? - zapytał Khan, nie zwracając uwagi na słowa córki.
- Mhm... - mruknęła pod nosem - No bywało lepiej...
Khan przez chwilę milczał.
- Chcesz, żebym ci jakoś pomógł?
- Nie... Na prawdę nie trzeba...
- A nie idziesz odwiedzić jak zawsze swoich przyjaciół?
- Nie... Jakoś straciłam ochotę...
- Mhm... Coś źle wyglądasz.
- Możliwe
- Przeszkadzam Ci?
- Skąd taki pomysł?
- Odpowiadasz takim tonem jakbyś chciała, żebym już sobie poszedł.
- Możliwe
- Okej... To ja już idę.
Khan zamknął drzwi. Uzi westchnęła i obróciła lekko głowę, tak, że ekran (tzw. twarz) dotykał metalowego biurka.
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
Natomiast w landing podzie, w pokoju V, w którym panował bałagan, V nieustannie chodziła w kółko. Nagle, do pokoju wszedł N więc V szybko usiadła na łóżku. Jednak po sekundzie znowu wstała i podeszła do biurka, a potem się odwróciła do N.
- V, czy wszystko dobrze? - zapytał.
- Tak, a co?
N nie odpowiedział. V popatrzyła na podłogę i usiadła na łóżku. Westchnęła.
- Bo wiesz... Uzi - popatrzyła na N z nadzieją - wiesz... Co nie?
N przez chwilę niezrozumiał aż w końcu załapał o co chodziło V.
- Ty jesteś zakochana w Uzi!? - N zrobił wielkie oczy.
- To ty niewiedziałeś!? - V popatrzyła na N lekko zszokowana.
Tym razem N popatrzył w podłogę.
- Ale z ciebie głupek, N (sory za to 'głupek' ale nie chciałam, żeby było tu używane jakieś bardziej obraźliwe słowo) - stwierdziła V lekko zrezygnowanym tonem.
- Wiem... Trochę słabo, wiesz... Że niezauważyłem tego wcześniej - N popatrzył na V.
- Eh... Wszystko mi jedno... Przecież to nie twoja wina - V wstała z łóżka i podeszła do okna.
N podszedł do okna również. Stanął obok V.
- Pewnie to moja wina - stwierdziła V - mogłam jej nie dawać tej karteczki - to zdanie powiedziała z lekkim zdenerwowaniem.
- To nie twoja wina - powiedział N i położył rękę na ramieniu V.
Ta szybko odepchnęła rękę N patrząc na niego z miną 'Dude, wtf?' (tak musiałam). N się lekko zmieszał, a V schowała ekran (twarz) w rękach opierając się o parapet.
N wyszedł z pokoju V zamykając drzwi.<><><><><><><><><><><><><><><><><>><><><>
CZYTASZ
Zauważ mnie 《Tom 1》[Murder Drones]{V x Uzi}
FanfictionOd kiedy Uzi poznała i zaprzyjaźniła się z Dronami Morderczymi, regularnie odwiedza ich statek - landing pod. Uzi najczęściej poświęca swoją uwagę najsympatyczniejszemu Dronowi - Serial Designation N - jednak jest jeszcze jeden Dron Morderczy, który...