- Wiktoria Bochnak -
Zapukałam do drzwi od łazienki, w środku był Bartek, od kilku minut się nie odzywał i nie wydawał żadnych dźwięków. Postanowiłam że to sprawdzę, jednakże nie odpowiadał. Złapałam za klamkę po czym okazało się że drzwi są otwarte. Spojrzałam na niego stojącego naprzeciwko lustra. Nie wiedziałam o czym myślał, ale wyglądał na zajętego rozmyślaniem. Weszłam do środka, oparłam się o ścianę gdzie były drzwi. Brunet spojrzał na mnie przelotnie.
- Przepraszam Wiktoria. - Odparł opierając się rękoma o zlew. Spojrzałam na niego pytająco. - Tamta sytuacja na plaży nie powinna mieć miejsca. - Wyjaśnił. Chyba nie rozumiał że nie jestem za to zła.
- Nie jestem na ciebie za to zła. - Oznajmiłam. Chłopak obrócił się, oparł się o zlew plecami krzyżując ręce, spuścił wzrok na brodzik w prysznicu.
- Wika... ja... boję się że się w tobie zakochałem. - Wybełkotał jeżdżąc palcami po ramieniu. Po moim ciele spłynął zimny pot. Wzięłam głęboki wdech, musiałam powstrzymać emocje.
- Boisz się? - Zapytałam zdziwiona. - Czekaj... masz kogoś? - Dopytałam tworząc domysły.
- Nie... nie chodzi o to... po prostu, na początku projektu postawiłem sobie kilka zasad... - Wyjaśnił, od razu po tym zrozumiałam o co mu chodzi.
Nie ważne co by się działo, dziewczyny z Genzie to jego przyjaciółki
Podeszłam do niego, położyłam ręce w biodrach mężczyzny i lekko przytuliłam przykładając ucho do jego serca. Spokojny rytm był zadziwiający, moje biło coraz szybciej.
- Jesteś najlepszą osobą jaką poznałam przez ostatnie kilka lat Bartek. - Oświadczyłam dając mu trochę otuhy. Ciemnooki spojrzał na moje włosy, poprawił kosmyk ręką zjeżdżając nią coraz niżej.
- Chciałbym to zrobić Wika... - Wyszeptał łgającym głosem, załamałam się na ten ton. Spojrzałam na Bartka, ten chwilowo odsunął ręke i wyszedł z łazienki, usłyszałam jak zaczął szlochać. Nigdy nie widziałam go w takim stanie. Usiadł naprzeciwko drzwi przyciągając do siebie nogi, skulił się w połowie. Nie wiedziałam co zrobić, podeszłam do niego i usiadłam obok.
- Możemy to zrobić. - Odparłam zerkając na niego kątem oka. Spojrzał na mnie pytająco. - Zrobię to... tylko wtedy kiedy ty będziesz tego chciał. - Dodałam obracając głowę w jego kierunku, nasze spojrzenia znów się spotkały. Widziałam jak w jego myślach trwa pewnego rodzaju walka z samym sobą. Brunet przysunął się bliżej, lecz unikał kontaktu z moją skórą.
- Wiktoria... zostaniesz moją... dziewczyną? - Zapytał finalnie, spojrzałam na niego uśmiechając się lekko, czułam satysfakcje, chyba w końcu zrozumiałam co do niego czuje, a co on do mnie. Nie mogłam jednak wypowiedzieć słowa, pokiwałam więc głową. Bartek zbliżył swoje usta do moich, styknęliśmy się nosami. Dzielące nas milimetry się skracały a ja czułam coraz większą satysfakcje z tego co się działo. Ciemnooki przymknął oczy, przymierzał się by mnie pocałować lecz jego wargi dalej stały w miejscu. Zrozumiałam że ten nie był emocjonalnie gotowy na to, przejęłam więc kontrolę nad tym. Wysunęłam wargi dotykając jego warg, musnęłam je łagodnie wyczekując jego reakcji. Po chwili poczułam jak ręką gładzi mnie w talii, odwzajemnił pocałunek trochę mocniej. Odsunęłam twarz by zobaczyć jego reakcję, jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, poza oczami mówiącymi ,,Chcę więcej choć nie mogę". Rozchyliłam nogi, usiadłam na nim tak że nogi miał między moimi, zbliżyłam twarz w celu ponownego pocałowania go, ten jednak zrobił to szybciej wbijając się w moje usta. Pokonał swoją barierę.
![](https://img.wattpad.com/cover/351242257-288-k446304.jpg)
CZYTASZ
Break the rules | Bartek Kubicki ~ Wiktoria Bochnak |
FanfictionMiał jedną zasadę - być dla niej najlepszym przyjacielem, lecz czy tylko na tym się skończy? Czy złamie tą regułę?