1

37 1 0
                                    

Obudziłem się jak zwykle przed budzikiem , leżałem jeszcze chwilę w łóżku po czym powolnym krokiem ruszyłem do toalety by zrobić swoją codzienną rutynę . Wróciłem do pokoju po około 15 minutach z tego powodu że po gorącym prysznicu odrazu jak wyszedłem zrobiło mi się strasznie zimno dlatego najszybciej jak mogłem wróciłem w ręczniku do pokoju by się ubrać , wyciągnąłem sobie jakieś czarne luźne spodnie z kieszeniami oraz moją ulubioną szarą bluzę , uwielbiam ten kolor . Popatrzyłem na wyświetlacz w telefonie który pokazywał mi godzinę 7²⁵ dlatego też zabrałem swój już wcześniej spakowany plecak i wyszedłem z pokoju , schodząc na dół słyszałem rozmowę moich rodziców a bardziej mojego ojca który znowu sapała się na poranną gazetę , pewnie znowu przeczytał jak firmą jego konkurenta znowu odniosła jakieś sukces . Wszedłem do kuchni zabierając z niej jedną kanapkę i gdy już miałem wychodzić za sobą usłyszałem charakterystyczny kaszel mojego ojca który informował mnie zawsze o tym że znowu będzie robił mi wywiad .

- Idziesz do szkoły ? - jak zwykle chłodny - w sumie nie obchodzi mnie to , jak w pracy ?

No tak , nie pracuje w firmie ojca tylko jego konkurenta z którym od lat toczy wojnę , w sumie jak znam mojego ojca nawet nie pamięta już o co poszło . Od dnia w którym ojciec się o tym dowiedział dostał szału , chciał mnie nawet wyrzucić z domu ale moja matka się za mną wstawiła chyba pierwszy i ostatni raz ponieważ po tym ojciec ją uderzył i ostrzegł ją ze jeszcze raz mnie obroni a nie będzie już taki łaskawy . Zawsze gdy wracam z roboty pyta jak w pracy czy coś nowego planują i inne takie , ale zawsze go okłamuje przecież nie powiem mu o nowych planach firmy nie chce by mnie zwolnili , jeszcze trochę a zarobię na swoje wymarzone mieszkanie i w końcu wyprowadzę się z domu .

- Dobrze , jutro idę od rana do nocy więc nie czekajcie na mnie z kolacją - powiedziałem krótko , wychodząc z domu usłyszałem jeszcze krótkie „nie zamierzam " .

Przed moim domem czekał już na mnie mój znajomy Tom , znamy się od małego , jak byliśmy mali wywaliłem się na rowerze i zdarłem kolano wtedy podszedł do mnie Tom i przykleił mi plaster na kolano po czym poszliśmy się razem bawić na plac zabaw , trzymamy się do tej pory . Chodziliśmy razem do podstawówki aż do teraz , ostatnia klasa liceum , a pamiętam jeszcze jak dziś jak dopiero zaczynałem szkołę a za nie cały rok ją będę kończyć . Szliśmy już korytarzami naszej szkoły szukając naszej klasy , wiedząc że dzisiaj jest czwartek na pierwszej lekcji mieliśmy matmę z "pitagorasem" , taki pseudonim dostał nasz nauczyciel od matmy po tym jak zaczął nam z pasją mówić o pitagorasie .

- Ej stary co powiesz na imprezkę dzisiaj - Tom to imprezowicz , w nocy baluje a w dzień kacuje .

- Nie ja odpadam , jutro mam robotę - powiedziałem odkładając plecak koło swojej ławki .

- A wy jak zwykle o imprezie ! Czy chociaż wasza jedna rozmowa może się nie kręcić koło imprez ? - i jak zwykle z rana Kate musiała się na nas wydrzeć no przecież jak można imprezować w tygodniu .

Kate to nasza przyjaciółka od pierwszej klasy liceum , nie raz nam dupę uratowała z zadaniem domowym czy nawet w sprawdzianie , nawet kryła nas gdy coś odwaliliśmy , jest dla mnie jak druga mama . Razem z Kate pracujemy w tej samej firmie , to ona załatwiła mi rozmowę o pracę za to jej dziękuję bo nie wiem czy dał bym radę pracować u ojca . Od zawsze było mi wmawiane że mam być taki jak on że przyjmę jego firmę ale ja wybrałem inaczej .

- Dobra Kate wyluzuj odmówiłem jutro robota - przyznałem .

- No ty to wiem ale ty - pokazała palcem na Toma - Jak zwykle będziesz imprezował w klubie podrywając jakiś chłopaków .

- Oj no kwiatuszku ale po co podrywać w klubie jak jeden wolny i bardzo seksi chłopak siedzi obok mnie - mówiąc to Tom przysunął się do mnie obejmując mnie ręką .

Tom miał na mnie crusha chyba od podstawówki ale obiecaliśmy sobie że nigdy nic między nami nie będzie oprócz przyjaźni . Mnie bardziej kręcili starsi przynajmniej musiał by byś ode mnie starszy o 2 lata , nie żebym miał coś do Toma ! Poprostu to mój przyjaciel od dzieciaka traktuje go jak brata nie wyobrażam sobie żebyśmy byli parą .

Lekcje powoli mijały a ja coraz bardziej już chciałem już iść do domu ale znowu w domu na mnie czeka ojciec , aaaaa czemu muszę mieć takie zjebane życie ! Nie mogłem urodzić się nie wiem w Afryce albo być synem naszej sąsiadki , ona jest taka miła kochana . Zawsze jak zapominałem kluczy do domu to zapraszała mnie do siebie na herbatkę , Eliza bo tak nazywa się mojs sąsiadka zawsze siedziała na swoim ogródku całymi dniami albo sadziła nowe rośliny przed domem dlatego zawsze mnie widziała .

- W końcu koniec lekcji - odetchnąłem z ulgą gdy wyszedłem ze szkoły .

Kierowałem się do swojego domu niestety po drodze wpadłem na jaką kobietę i wylałem jej kawę oblewając ją przy tym trochę , odrazu ją przeprosiłem niestety ta zaczeła na mnie wrzeszczeć i wściekła wylała resztę wrzątku na mnie , cały byłem mokry ale to jest najmniejszy teraz problem , cała ciecz przeleciała przez moją bluzę a kawa oparzyła mi brzuch . Przeprosiłem jeszcze raz a potem szybko jak tylko mogłem pobiegłem do domu by ochłodzić brzuch , oby oparzenie nie było poważne . Wbiegłem do domu jak poparzony i szybko pobiegłem do toalety po apteczne , ściągnąłem koszulkę a moim oczom ukazało się to czego się najbardziej bałem , mój brzuch był mocno poparzony a w jednym miejscu nawet trochę krwawił od poparzenia . Szybko przyłożyłem w oparzone miejsca zimny okład a na ranę powoli przykleiłem największy plaster jaki miałem , niestety nawet to nie pomogło , zszedłem na dół by zobaczyć czy na dole nie ma jakiegoś plastra , nawet nie wiem kiedy za moimi plecami pojawiła się moja mama .

- Nawet się nie przywitałeś - powiedziała cicho .

- Jejku ! Mamoo nie strasz mnie tak przepraszam - powiedziałem i ucałowałem rodzicielkę w policzek .

- A co ty tak zasłaniasz ten brzuch pokaż co tam masz - odwróciłem się w stronę kobiety a ta była w szoku tym co zobaczyła - Boże co się stało , kto ci to zrobił !?

- Wpadłem na jaką kobietę i oblałem ją trochę oczywiście przeprosiłem ale i tak oblała mnie resztą kawy no i tak jakoś wyszło - powidziałam jak było .

- chodź zaraz coś zaradzimy tylko szybko bo zaraz twój ojciec wraca - podszedłem koło blatu a moja mama wyciągnęła blaster chłodzący , bandaż oraz maść na oparzenia - Dobra chwilę może po boleć .

- Czemu zawsze ja - powiedziałem załamany .

- Oj od zawsze byłeś niezdarą no i masz bardzo wrażliwą skórę dlatego , pamiętam jagby to było wczoraj jak poszedłeś do ogrodu a po chwili przyszedłeś zapłakany z całą zakrwawioną ręką ponieważ kot cię podrapał - zaczeła się śmiać - O i koniec , uważaj następnym razem na siebie .

- obiecuje - przytuliłem mamę po czym pobiegłem do swojego pokoju .

Do wieczora nie czułem już bólu niestety oparzenia nadal były widoczne , odrobiłem lekcje oraz ogarnąłem papiery na jutro do pracy , przyszykowałem swoją białą koszule , spodnie oraz krawat tylko po ty by rano nie szukać ich po szafkach . Poszedłem się wykąpać a potem spać , coś czuję że jutrzejszy dzień będzie równie tragiczny jak ten .

_________________________

Hej hej helo mam nadzieję że spodoba wam się taką tematyką książki i się wam spodoba ☺️

1181 słów

gdy cię tylko zobaczyłem (BL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz