2.Kłamstwo

168 6 0
                                    

Wyszłam z sali jako pierwsza. Chociaż wyszłam to złe określenie. Wybiegłam z niej w te pędy.

Czułam się słabo oraz towarzyszyły mi duszności. Otarłam spocone czoło ręką i nie myśląc, aby ubrać coś ciepłego ruszyłam w stronę wyjścia ze szkoły. Musiałam się przewietrzyć.

Na szczęście dzisiaj było wyjątkowo znośnie jak na tą porę roku. Było nie całe 6 stopni. Zrzuciłam marynarkę ze swoich ramion i rzuciłam ją na murek następnie na nim siadając.

Zostałam w samej koszuli, ale przez duchotę mojego ciała nie odczuwałam tego że jest zimno. Nogi mi się trzęsły, osoba trzecia mogłaby pomyśleć że z zimna, ale otóż nie tym razem. Było to spowodowane stresem.

Posiedziałam na parkingu z jakieś dobre dziesięć minut dochodząc do siebie aby móc wrócić na pozostałe zajęcia.

Wchodząc do szkoły zauważyłam że tłum ludzi zebrał się pod szafką Grayson'a układając różne kwiaty oraz go opłakując. Nie zatrzymałam się w tamtym miejscu tylko ruszyłam przed siebie w poszukiwaniu odpowiedniej sali.

Mój telefon wibrował zwiastując że ktoś próbuje się do mnie dodzwonić, ale zignorowałam to wyłączając go całkowicie.

Gdy już byłam pod drzwiami poczułam, że ktoś mnie przytula. Wzdrygnęłam się na ten gest, ale po chwili zauważyłam blond czuprynę.

- Mimo rozstania wiem że byliście blisko- pociągnęła nosem- Jest ciężko, ale przeżyjemy to razem

Co tu się kurwa dzieje.

Musiałam udawać że bardzo mnie to poruszyło więc udałam że ocieram łzę i również przytuliłam dziewczynę.

-Damy radę, a teraz cho...

Nie zdążyłam dokończyć bo usłyszałam głos sekretarki z głośników radiowęzła

- Jasmine Verlice proszona do gabinetu dyrektora

No i zajebiście.

Ruszyłam ze swoją przyjaciółką w stronę pokoju, ponieważ dziewczyna mi to zaproponowała. Ciągle mi coś mówiła, ale nie słuchałam jej starając się analizować wszystko co ustaliłam z Zaynem. Po dwóch minutach wzięłam oddech i weszłam do gabinetu.

- Dzień dobry - pociągnęłam nosem następnie siadając

- Dzień dobry, wiem że to wszystko tobą wstrząsnęło, ale musimy ponownie zadać parę pytań - Manson westchnął poprawiając się na fotelu

- Dobrze - pokiwałam głową

- Jak wyglądały twoje stosunki z Graysonem?

Spojrzałam prosto w jego oczy, zmuszając się do płaczu, a następnie wyznałam.

- Byliśmy parą lecz pół roku temu się rozstaliśmy. Później nasza relacja była neutralna. Rozstaliśmy się w zgodzie nie było żadnych wielkich awantur. Na imprezie się tylko z nim przywitałam, później już go nie widziałam.

Wzrok profesora był bardzo przenikliwy, próbował odczytać czy mówię prawdę. Ja wiedziałam że mam umiejętności aktorskie, więc nie martwiłam się tym że mnie rozgryzie.

- Wyszłaś wcześniej z imprezy. Dlaczego?

-Podejrzewacie że to ja mu coś zrobiłam?! - krzyknęłam oburzona tłumiąc płacz.

Dyrektor spojrzał na mnie zaskoczony moją reakcją.

- Na razie nikogo nie podejrzewamy, po prostu musimy wiedzieć co kto robił i gdzie. - odparł a następnie podał mi chusteczkę, którą przyjęłam a następnie wytarłam nią nos.

MY WORST NIGHTMAREOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz