Rozdział 9

187 8 2
                                    

             Tydzień później :

              Pov:Inez
Obudziłam się po 10.00 i dopiero patrząc na telefon zdałam sobie sprawę, że tak długo spałam. Znajdowałam się sama w łóżku, Janka nie było. Spaliśmy w jednym łóżku od kiedy zostaliśmy parą, nie licząc oczywiście przymusowego spania razem nad morzem, przed wyznaniem sobie uczuć.
Zciągnęłam z siebie kołdrę, którą chłopak szczelnie mnie przykrył, wstałam z łóżka nie składając go i poszłam szukać Janka po pokojach jego mieszkania. Tak, znowu u niego byłam. Minął ponad tydzień, od kiedy jann wstawił moje zdjęcie na relacje, a ludzie dalej nie wiedzieli kim jestem.
Nie musiałam długo myszkować po pomieszczeniach, bo gdy po sprawdzeniu łazienki, weszłam do kuchni, chłopak stał do mnie plecami przy kuchence, gotując coś. Stwierdziłam, że zaskoczę go i po przemyśleniu planu, położyłam ręce na tyle jego szyi i próbowałam podskoczyć. Zauważając to, chłopak pospiesznie wyłączył urządzenie, na którym leżały nie do końca zrobione jajka sadzone i się do mnie odwrócił, tak, że teraz staliśmy do siebie przodem a ja nadal miałam dłonie na jego szyi. Objął mnie w talii i pocałował, po czym wróciliśmy do przygotowywania śniadania. Gdy Janek włączył z powrotem kuchenkę ja otworzyłam szafkę z herbatami i wyjęłam z niej jakąś jesienną herbatkę po czym ją zaparzyłam.

         Kilka godzin później

             Pov:Jann
Po zjedzeniu śniadania planowaliśmy gdzieś iść ale nam się odechciało, więc leżeliśmy właśnie od jakiś 2 godzin oglądając jakiś średni serial na netflixie wtuleni w siebie. Gdy chciałem głęboko wciągnąć powietrze, poczułem delikatny zapach malin i bzu, który jak się okazało pochodził od mojej Inezi.
- hm..-zacząłem- pachniesz malinami i bzem.
Inez zrobiła się różowa na policzkach i odpowiedziała:
- To sprawka malinowego żelu pod prysznic i perfum o zapachu bzu - uśmiechnęła się słodko..przynajmniej dla mnie był to słodki uśmiech.
Przesunąłem się i obdarowałem ją mocnym i namiętnym pocałunkiem, bo nie wiem czemu, chciałem przez ten pocałunek przekazać to, co do niej czuje. Lekko się od niej odsuwając, dostrzegłem głód w jej oczach i wróciłem do pocałunków. Inez miała różowe, delikatne usta. Gdy podczas całusów, niechcący przygryzła moją wargę, prawdopodobnie zrobiłem zdziwioną minę a ona się uśmiechnęła, dalej mając wargi połączone z moimi. Kiedy się od siebie odsuneliśmy, usiadła obok mnie i oparła głowę na moim ramieniu.
-nie mogę się doczekać świąt z tobą-powiedziała
- ja z tobą też, misia-powiedziałem i dałem buziaka w czoło. Nagle Inezia się zerwała i chwyciła pilot od telewizora
-nudne to, wiem co obejrzymy - powiedziała, szukając w wyszukiwarce filmu krzyk, kiedy wyrwałem jej pilot.
-mam wszystkie części na płytach, poza tym nie ma go na netflixie-powiedziałem, wstając z łóżka by odszukać płytę cd.
-a no tak, zapomniałam - Przypomniała sobie dziewczyna
- nie no spokojnie nic się nie stało Ineziu - powiedziałem uśmiechając się, bo zauważyłem, że Inez się lekko zawstydziła
Brunetka uśmiechnęła się a po chwili również wstała z łóżka i stanęła obok mnie, oplątujac ramiona wokół mojej szyi i dając mi buziaka. Gdy jej wargi za szybko odsunęły się od moich, objąłem ją w talii i przysunąłem swoje usta do jej ust i rozchyliłem wargi na wargach dziewczyny, pozwalając na namiętne pocałunki, bo przynajmniej moim zdaniem nasze usta tworzyły świetny duet.

                      Pov:Inez
Kiedy oderwałam się od chłopaka, wspólnie zaczęliśmy szukać płyty z filmem krzyk aż w końcu po jakiś 15 minutach udało nam się znaleźć nie tylko wersję cd z pierwszą częścią a kilka cd z wszystkimi, więc zdecydowaliśmy się na maraton serii horrorów z ghostfacem.

                  Kilka godzin później
Było już jakoś po 19 i robiło się ciemno, jakąś godzinę temu skończyliśmy oglądać i zrobiliśmy sobie kolację i gdy właśnie ją jedliśmy, zaczęłam mówić :
-Wiesz..myślałam ostatnio o tym żebyśmy razem zamieszkali
Janek się uśmiechnął i odpowiedział :
-Ja też! Sądząc po tym, jak często u mnie jesteś myślę, że to może ty mogłabyś się do mnie przeprowadzić a twoje mieszkanie byśmy sprzedali.
-Tak! - krzyknęłam ze szczęścia, uśmiechając się uśmiechem tylko dla niego, bo ostatnio taki uśmiech ustaliłam.

Tak więc, niedługo miałam zamieszkać z miłością mojego życia. Czy było lepiej niż wspaniale? Oczywiście.

Chłopaka miałam przedstawić rodzicom za kilka dni, ponieważ mieliśmy do nich jechać. Według moich rodziców,ja miałam jechać, ale oni jeszcze nie wiedzieli, że przyjadę z chłopakiem, który dodatkowo jest piosenkarzem o którym gadałam im w kółko od kiedy dołączyłam do fandomu janniar lub jak kto woli - gladiatorek i gladiatorów. Pomyślałam, żeby nagrać ich reakcje i zapisałam to w notatkach na telefonie. Zawsze gdy wymyśliłam coś fajnego, np. Pomysł na książkę, zapisywałam to właśnie w tej przydatnej aplikacji. Mam nadzieję, że nie jestem jedyną osobą która tak robi.

Nagle Janek wyrwał mnie z moich myśli:
-Mam pomysł! - zaczął - Chodźmy na spacer!Oczywiście jeśli chcesz.
Oczywiście, że chciałam
-myślę, że to dobry pomysł, a wręcz świetny romantyku- odpowiedziałam, utrzymując z chłopakiem kontakt wzrokowy, wpatrując się głęboko w jego oczy..

             Jakieś 20 minut później
Właśnie wyszliśmy z mieszkania janna, kiedy nagle złapał mnie za rękę i powiedział coś co sprawiło, że aż poczułam rumieniec na mojej twarzy:
-muszę pilnować żeby nikt mi Cię nie porwał skarbku.
Jeszcze nigdy mnie tak nie nazwał a to słowo w tamtym momencie wydało mi się bardzo słodkie.

                Pov: Jann
Szliśmy spokojnie za ręce, czując wiatr we włosach, aż nagle usłyszeliśmy pierwsze beaty jednej z moich piosenek, a konkretniej lookatme. Utwór było słychać po drugiej stronie ulicy, więc przy blasku ulicznych lamp przeszliśmy na drugą stronę i zacząłem śpiewać. Nie minęła chwila a dwie nastolatki puszczające moją piosenkę zjawiły się przy nas.
-JANEK!? - krzyknęła jedna z nich.
-Tak, tak to ja. Tylko nie krzycz tak głośno - powiedziałem szczęśliwy, że spotkałem kolejne fanki.
- Dobrze, możemy zdjęcie i autograf? - zapytała tym razem druga z nich, wyciągając z plecaka karteczkę idealną na podpis i pierwszy lepszy marker.
- Pewnie! - ucieszyłem się. Uwielbiałem spotykać fanów i robić z nimi foty oraz dawać autografy.
Gdy już wykonałem zadanie idola, dziewczyny zwróciły się do Inezi:
-To ty jesteś tą tajemniczą laską z instastory? - spytały przyciszonymi głosami
-Tak-k...to ja- zająknęła się Inez
- Czekaj, czekaj - zaczęła jedna z nastolatek - Kogoś mi przypominasz..to ty jesteś Inez Szulwińska?
-Tak? - zdziwiła się moja dziewczyna.
-Jestem siostrą Amelki, chodziłaś z nią do klasy w liceum jeśli się nie mylę.
-Ooo, tak pamiętam Amelkę i ciebie! - uśmiechnęła się Inezia i objęła siostrę jakiejś Amelki.

                 Pół godziny później :
Po kilkunastu minutach rozmowy z moimi fankami, stwierdziliśmy, że pójdziemy na nasz cmentarz i gdy stanęliśmy przy tej lampie co zawsze i  wpatrując się głęboko w oczy Inezi obdarzyłem ją namiętnym pocałunkiem..

1055 słów!
Bardzo fajnie mi się pisało ten rozdział i mam nadzieję że nie macie nic do tego że było dość dużo pocałunków w tym rozdziale hihi❤️
Love yaa!!
Byee❤️❤️

this autumn night-jann ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz