Rozdział 3

1.4K 41 20
                                    

(Perspektywa Victorii)

Właśnie wylądowaliśmy. Jesteśmy w pierdolonej Anglii w której spędzimy 2 tygodnie.

Matt miał dla nas jakąś "niespodziankę". Nic dziwnego, że nie tylko ja byłam tym trochę przerażona, reszta chyba była takiego samego zdania co ja, że niespodzianki Matta nie zawsze dobrze się kończą.

Szliśmy odebrać swoje walizki, gdzie kawałek dalej mignęła mi znajoma twarz. Zatrzymałam się momentalnie i zaczęłam się przyglądać tamtej postaci. Po chwili rozpoznałam osobę, którą był Zayden Williams.

Czyżby to była ta niespodzianka Donovana? Tylko skąd on miał by go znać.

Chłopak również mnie dostrzegł i ledwo zauważalnie się uśmiechnął. Nie mogłam uwierzyć że to naprawdę był on.

Odłączyłam się od przyjaciół i w szybkim tępię znalazłam się przy nim przytulając się do niego. Williams po paru sekundach również mnie objął.

Boze jak ja dawno go nie widziałam.

Momentalnie na plecach poczułam wzrok, który dosłownie wypalał mi w nich dziurę. Nie trudno było trzeba się domyśleć, że osobą która to robiła był Nathaniel. Odsunęłam się od Zaydena i popatrzyłam na jego twarz.
Od czasu kiedy ostatni raz się widzieliśmy nic się nie zmienił.

-co ty tu robisz? - postanowiłam się odezwać pierwsza.

-Mattew pisał do Rosie, że przyleci z przyjaciółmi tutaj na dwa tygodnie, więc przyjachalem z nią was odebrać, ale nie spodziewałem się że znasz go i też przylecisz - odpowiedział mi szczerze chłopak.- Twojemu chłopakowi się chyba nie podoba, że się przytulaliśmy - uśmiechnął się zadziornie spoglądać na coś za moim ramieniem przez co ja też tam spojrzałam.

Pierwszym co dostrzegłam był morderczy wzrok Nate'a, obok niego stała cała reszta naszych znajomych którzy patrzyli się na nas ze zdziwieniem, oprócz Theo. W największym szoku był chyba Matt, wsumie to mu się nie dziwiłam.

-on tak zawsze - odpowiedziałam uśmiechnięta nie przestając patrzeć się na bruneta. - a Rosie gdzie? - w końcu na niego spojrzałam.

-poszła do sklepu a ja miałem na was poczekać - wzruszył ramionami. - idziemy do nich? - spytał, a ja się zgodziłam kiwając głową.

Ramię w ramię ruszyliśmy w stronę reszty. Gdy już stanęliśmy przed nimi pierwszy odezwał się Donovan.

-to wy się znacie? - pokazał na mnie i chłopaka obok.

-tak - Zayden był tym, który odpowiedział na pytanie zadane przez mojego przyjaciela. - poznaliśmy się już jakiś czas temu we Włoszech. - wypowiadając te słowa nagle spowazniał, a ja uświadamiając. sobie co powiedział zacisnęłam usta.

-we Włoszech? - zdziwił się mój brat, po czym spojrzał na mnie.

-tak - potwierdziłam.

Wszystkie wspomnienia nagle zaczęły  wpływać do mojej głowy z tamtego okresu. Podczas jednego z epizodów manii, poleciałam do Włoszech i Williams był wtedy jedyną osobą, która mi pomogła. A no i ta jego przyjaciółeczka Francesca. Z pewnych źródeł dowiedziałam się że już nie mają kontaktu a Zay jest szczęśliwy z inną. Rosanna Denise.

-jak byliśmy we Włoszech to Victoria nie miała kiedy się z tobą poznać - stwierdził Theo.

-poznaliśmy się dużo wcześniej, jakieś 2 lata wcześniej-oznajmiłam a już po chwili wszystkie jedynaście par oczu patrzyły się na nas z zdezorientacją.

Wogóle im się nie dziwiłam bo jakbym ja takie coś usłyszała to też bym była w potężnym szoku.

Nastała niezręczna cisza, której nikt nie chciał przerwać. Nagle jednak usłyszałam za sobą jak ktoś przeklnął. Odwróciłam się i zobaczyłam znajomą blondynkę ubraną w szarą bluzę i również szare dresowe spodnie. W rękach trzymała siatkę z zakupami.

Ona jest na lotnisku i naprawdę zrobiła takie zakupy? Aż boje się spytać co takiego kupiła.

Na początku nas wogóle nie zauważyła, za bardzo skupiona była na swoim telefonie.

------------------------
dzisiaj rozdział wyjątkowo krótki i przepraszam że kończy się w takim momencie ale nie miałam dzisiaj zabardzo czasu a chciałam wam coś wstawić.

Do następnego!!

hell x students Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz