----------------------
Gejowy ship z uniwersum psiego patrolu (^^) slash Charshall który tworzą Marshall i Chase
----------------------
Jak na pieska to tylko ruch-
Zapraszam do czytania, komentowania i gwiazdkowania <3
...
--Zanim zaczniecie czytać to narysowałam plan wierzy, narazie jest to 1 piętro a w następnym rozdziale załącze 2 piętro --
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Wiem, zajebiste 😻🥰😗😘🤭😏😇)
Pov: Marshall
Gdy się obudziłem, moje oczy okazały się lekko sklejone, a bluza którą miałem na sobie gdy zasypiałem była podwinięta. Czułem się nierealnie. Zmęczenie też czułem.
Takie było następstwo zasypiania w ciągu dnia. Budziłeś się i nie wiedziałeś co się wokół ciebie dzieję.
Nagle mi się przypomniało, że kolacja na której miałem się dziś zjawić, była o 20⁰⁰. Spojrzałem na zegarek i ujrzałem godzinę 20²⁸.
Poderwałem się szybko z łóżka i podszedłem do lustra w mojim nowym pokoju. Zacząłem układać moje niesforne pokołtunione włosy by chociaż one nie wyglądały jakby właśnie zostały wymemłane przez kozę.
- Przecież to tylko 30 minut spóźnienia- powiedziałam do siebie jednocześnie nerwowo się śmiejąc.
Kogo ja chciałem oszukać. To w chuj dużo. Przez taką ilość czasu można by było zrobić tyle pierdolonych rzeczy. A do tego jestem przecież nowy i nie wypada mi się spóźnić na tą cholerną kolację. Niby to "tylko" kolacja, ale ja nie chciałem podpaść nikomu w żaden sposób ani zwracać na siebie szczególnej uwagi.
Ogarnąłem mniej więcej włosy, przyklepując je żeby się nie puszyły. Wzięłem głęboki oddech i chwyciłem za klamkę od drzwi pokoju.
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do salonu( pokoju rozrywki jak nazywał go Chase), gdzie po raz pierwszy spotkałem mojich nowych znajomych.
Gdy dziś tam wchodiłem zobaczyłem wejście do jakiegoś innego pomieszczenia, którym - jak się domyślam - była kuchnia. Nie chciałem kłopotać na razie taką głupotą, jak spytanie gdzie odbywała się kolajcja, patrol bota. Postanowiłem sam udać się do kuchni; a bynajmniej do miejsca gdzie przepuszczałem, że może się znajdować.
Po chwili byłem już w wspomnianym pokoju rozrywki( Jednak będę mówić na to salon bo kto kurwa normalny mówi na niego pokóju rozrywki wtf. A no tak, Chase.) i stanąłem na środku by się rozejrzeć. Przez jakieś 2 minuty wodzilem wzrokiem po całym pokoju by zapoznać się z otoczeniem. Chciałem skorzystać z tego, że aktualnie przebywałem tu sam. Było tu bardzo czysto i schludnie.
Ciekawe czy jest tu tak zawsze czy poprostu dziś ktoś sprzątał.
Przyglądając się i poznając otoczenie usłyszałem donośny śmiech który dochodził zza framugi. Wysłuchałem się w śmiech by usłyszeć z kąd dochodzi. Wsłuchując się prócz śmiechu usłyszałem też parę innych głosów. Domyśliłem się, że z tamtąd skąd dochodzą te dźwięki musi znajdować się kuchnia w której aktualnie przebywał cały patrol.